boboo napisał(a):Polecam wypuścić się na Zrmanje.
Zabrało nam to 150 km i 9 godzin (tam i z powrotem).
Na górze tej strony, drugi filmik to właśnie Kanał Velebicki w dniu wyprawy na Zrmanje.
Zapisane.
Nin też w zasięgu będzie.
Pomysłów jest masa, oby Jadran był łaskawy.
gusia-s napisał(a):Ale za to ile miejsca w aucie będziecie mieli, normalnie możecie brać na stopa
Już się z tego śmialiśmy, że Szaranik prawie pusty pojedzie.
Chociaż znając nas to... i tak będzie zapakowany po dach.
gusia-s napisał(a):To moje lokum z 2013 r. Jadąc na Pag zarzekałam się każdy kemping tylko nie ten ... na Drazicy nie było miejsca pod przyczepę, więc wracając, zmęczeni zjechaliśmy na Duha ... na niby jedną noc i tak zostaliśmy chyba 9 Totalny survival na nim panował i pewnie niewiele się zmieniło, co nie zmienia faktu, że tamten pobyt wspominam wyjątkowo fajnie
Z cieniem to tam faktycznie lipa, ale słońce dość wcześnie chowa się za górkę i jak sobie przypominam, gdy wracaliśmy ze szwendaczki to już było ok.
Długo się nad tym zastanawiałam.
Draznica też była brana pod uwagę, ale wtedy zamienilibyśmy otwarte morze z Hvaru na otwarte morze na Pagu.
Sv. Duh byłby idealny, gdyby nie ten cień. Już myśleliśmy nad tym, żeby oprócz naszego namiotu ogrodowego, wziąć jeszcze siatkę maskującą i pomyśleć nad mocowaniem itd. ( Arturo ma dar do tworzenia takich baz ), ale końcu podało na drugą stronę zatoki i Metajnę.
I teraz pozostało tylko planowanie pontonowych wypraw.