Właściwie to już nawet nie pamiętam ale nie było chyba źle, bo moja ówczesna czterolatka dała radę zejść bezpiecznie, a znajomi mieli też dwulatka na rękach i udało się. Zawsze możesz tam kajakiem dopłynąć z jakiegoś miejsca gdzie jest niższy klif, czy to na końcu Sv. Marko, czy od Sv. Duh... chyba.
Edit: przejrzałam zdjęcia i widzę, że jadąc od strony Pagu trzeba zejść na tym cyplu jeszcze przed kępą drzew, tam jest najniżej. Powinno się udać...
Gdzieś poniżej tego ostatniego domu po lewej można zaparkować przy drodze, jakaś zatoczka była chyba: