Klub Miłośników Wyspy Pag

Habanero napisał(a):No to ja dorzucam wkupne i proszę o przyjęcie do Klubu
P.S.
To nie są tanie rzeczy

IMG_20170710_162356.jpg

IMG_20170710_162416.jpg

IMG_20170710_162428.jpg

A co robisz z nimi? U mnie najbardziej naturalne miejsce, czyli telewizor odpada ze względu na psy i kota.

poludnica napisał(a):A co robisz z nimi? U mnie najbardziej naturalne miejsce, czyli telewizor odpada ze względu na psy i kota.

Robiłem degustacje dla znajomych Wjazd 30 pln, a w zamian koreczki z paskim i habanero
Po jednym zjedli i mieli dość
P.S.
Czy tu się jakiś zarząd Klubu zbiera, czy swoje trzeba odczekać

poludnica napisał(a):Ale czy to normalne, że na Pagu suszący się prstut jest... eee... tego... niewidzialny?

Albo to był on...

poludnica napisał(a): NIE dziękuję tylko mitycznemu Anakinowi (a co mi tam! Jeszcze mnie nie przyjęliście do klubu, to i wywalić nie możecie, mogę więc wykazać się odwagą ).

Różne przymiotniki pod swoim adresem słyszałem , ale.....mityczny?

poludnica napisał(a): Anakinowi zawdzięczam kilka bezsennych nocy.

Cała przyjemność po mojej stronie...

poludnica napisał(a):Czy owce mogą drapać w drzwi, dyszeć i jęczeć? Dodam, że przeczytane w młodości opowiadania Allana Edgara Poego i relacja Anakina nie pomagały.

Ale mnie obsadziłaś w doborowym towarzystwie.

poludnica napisał(a):I na koniec – Pag roztrzaskał w drobny mak zasadę, że poza ulubionym miejscem w Bieszczadach, nie wracamy w to samo miejsce. Pod koniec pobytu nieśmiało zapytałam swoich chłopaków, czy nie moglibyśmy tutaj wrócić. Byłam pewna, że mnie wyśmieją, a usłyszałam gromkie TAK. No i jedziemy znowu!

I to jest w tej całej historii najważniejsze.

Wszak po Pagu już nic nie jest takie samo.

Habanero napisał(a):Czy tu się jakiś zarząd Klubu zbiera, czy swoje trzeba odczekać

Już się zebrał i potwierdził Twoje członkostwo.

poludnica napisał(a):

Pod koniec pobytu nieśmiało zapytałam swoich chłopaków, czy nie moglibyśmy tutaj wrócić. Byłam pewna, że mnie wyśmieją, a usłyszałam gromkie TAK. No i jedziemy znowu!

Dopiero co wróciłem a już bym chciał jechać ponownie. Niestety trzeba poczekać cały roczek. Nie dziwię się że było gromkie "TAK"

anakin napisał(a):

Habanero napisał(a):Czy tu się jakiś zarząd Klubu zbiera, czy swoje trzeba odczekać

Już się zebrał i potwierdził Twoje członkostwo.

anakin napisał(a):Różne przymiotniki pod swoim adresem słyszałem , ale.....mityczny?

...no cóż .... zrobiłeś się sławny

Poe przy Anakinie wysiada, co prawda po nocach kołatało mi po głowie opowiadanie o małpiej łapce, ale NIEZNANE przywiewane z Metajny, było gorsze niż jakaś tam uschnięta kończyna.

U nas ser leży w lodówce i na razie nie trafiła się okazja ani goście, którzy byliby tego majątku godni. Ani nasza rocznica ślubu nie wydawała się odpowiednio uroczystą okazją, ani nawet wizyta mojego dyrektora. Może za kilkanaście lat przekażę w prezencie ślubnym synowi.

Zdjęcia robię żałosne i niemal wszystko tu już było, ale załączam jedno, gdyby komuś na Sveti Marko zginął but (ewentualnie gdyby ktoś chciał odzyskać pogryzione dmuchane kółko w kwiatki, gacie kąpielowe z wygryzioną dziurką lub butelkę na wymianę, niestety te ostatnie nieuwiecznione na zdjęciu). Wszystko to znajduje się w schowku pod stołem i dostaliśmy je od psa właścicielki, który codziennie nas odwiedzał i zostawiał nam takie prezenty. Acha - buty w stanie idealnym, mogą być jako wkupne?
Drugie zdjęcie na dowód, że haczyk przy okiennicach był!

Może parasol w biało czerwone pasy też znalazł ? Wywiało nam go na klif, między dwoma zatoczkami w Sv. Marko
P.S.
Bardzo ładny piesek

Poludnica - lokalizacja idealna, jeśli chodzi o .... widok na Metajnę

Habanero- parasola nie było, ale buty (niestety wszystkie pojedyncze) czekają. No i butelka, pamiętaj ile w sklepie za nią liczą!

marosmaro - no ja też nie wiem, jak dotrwam do lata.

Boboo - może to rzeczywiście był ten z Twojego załącznika? Jakaś podobna maszkara - w przeciwieństwie do prsruta - się plątała po okolicy.

Bea.ta - i ten widok, a w każdym razie bliskość Metajny, uważam za odpowiedzialny za nocne straszydła. Bo niby skądinąd do pocztówkowego Sveti Marko miałoby przywiać te dziwadła?

Habanero napisał(a):Bardzo ładny piesek

...psinka fajna dobrze mu z oczu patrzy
...tak jak temu
https://www.o2.pl/short/zamurowalo-go-6142060983895681s

Habanero - to pies właścicielki naszego apartmana, więc pewnie w przyszłym roku też będzie. Jak weźmiecie tę samą miejscówkę, to kto wie, może też będzie Wam przynosił prezenty? Ale jeśli zatrzymacie się np. u Ilji, to radzę butów i innych pierdół plażowych dobrze pilnować (okazało się, że część naszych prezentów mały złodziej porywał z tarasów obok).

Mervik - boski ten z filmu, zupełnie jakbym swoją kocio-psią rodzinę widziała