napisał(a) boboo » 08.07.2016 04:27
Wczoraj wieczorem (~ 18:00) ze Slany, gdzie cumowały szejki, popłynęliśmy najpierw w kierunku Kanału.
Zaraz za Slaną po tej samej stronie jest taka mniejsza zatoczka. Tam stała grzmiąca muzyką Festini/Elizabet pełna skaczącej młodzeży.
Około 20:00 mijali Metajnę w kierunku "Zyrców". Ale nie wiem co i jak było w Pagu (mieście).
Poza tym, Abramowicz nie jest już właścicielem i wydaje mi się, że paranoja bezpieczeństwa i "izolacji" na tych jachtach nie jest już na tak wielkim poziomie.
BTW:
powoli zaczynam rozumieć pasję w oczach nasłuchowego z "Czerwonego Października".
Olka nagrała sporo filmików podczas snurkowania i wieczorem je przeglądaliśmy -
ale było fajnie słychać i... można naprawdę dużo rozróżnić. Duże silniki, małe "bzyczki", łoskot łańcucha kotwicznego, itp.
(hymnu nie słyszałem
)
Jak na razie w tym roku więcej wrażeń i atrakcji i jeszcze ponad tydzień został
Edit:
Dziś rano zatankowałem 23 l
Endomondo pokazał 160 km
Licznik godzin na silniku pokazał 10,8 h