przemo99 napisał(a):Dzisiaj byliśmy na przepysznej kolacji w Pagu. Konoba Ankora bardzo smacznie, mogę polecić z czystym sumieniem (dojście: patrząc na kościół w centralnym punkcie starego miasta w prawo i prawie do końca uliczką knajpa po prawej). Smacznego
Codziennie przechodziliśmy koło niej spacerując po starym mieście, bo Pag to malutkie miasteczko, pachniało wybitnie i drażniło nosy. Wczoraj też pewnie widzieliśmy się przechodząc około 21 wąską uliczką w której słychać było często język polski
Dziś spadamy na Krk.
Nie wiem czy było czy nie było ale na koniec krótkiego pobytu kilka informacji z wczorajszego dnia:
- super mała zatoczka-plaża dla dzieci, kilkadziesiąt metrów płycizny, no i dno w dużej części - uwaga - piaszczyste (!!!). Jest tylko 5 czy 6 miejsc na samochody, raczej zawsze będą zapełnione.
Plaża jest
tutaj. Na zdjęciach się nie prezentuje, ale ta płycizna jest czymś co zainteresuje osoby wyjeżdżające z maluchami. Dojazd kiepskim szutrem.
- stary Pag - stare miasto - prawdziwie stare. Trafiłem na nie przez przypadek gdy jeździłem szutrówkami po wyspie. Jest 2 km od Pagu, ale tablic czy drogowskazów nie spotkałem. Mało szukałem widocznie. Przyjemnie jest
tam i pusto. No i ciekawe owoce na tyłach ruin. Takich nie spotkałem. Chorwat nazwał je Dud. Je się dojrzałe czarne, ręce wtedy są jakby się kogoś zamordowało
, całe intensywnie czerwone. Myje się je wodą i pocierając ręce czerwonymi (niedojrzałymi) owocami. Tak nam poradził.
- droga pod nadajnik i wiatraki na Pagu - osiągalna osobówką mniej więcej do połowy. I tak chyba za daleko pojechałem. Dalej 4x4 albo pieszo lub rowerem
, bo mocno zniszczona. Z drugiej strony dojazd od wiatraków duuuużo lepszy, ale niby zamknięty. Droga w stanie idealnym, na prawie całym dojeździe nowy asfalcik, potem super szuter, ale ten znak niestety stoi...
- droga na sv.Vid od strony Simuni zamknięta łańcuchem. Do Unii weszli czy co, że wszystko zamykają
?
Pewnie jest jakaś inna, mapa Locusa pokazywała mi jeszcze co najmniej jedną ale osobówką tylko ta zamknięta wydawała się osiągalna... Innym razem. Samochodem albo z buta.
- dla mnie Pag był wbrew opinii wyczytanych na forum bardzo dobrym miejscem na "bazę". Ulica nieco nietrafiona, bo tuż przy głównej plaży, więc i mocno imprezowa, do późnej nocy śpiewy i krzyki. Na plaży głównej nie byłem choć przy niej mieszkałem
Uciekam stąd, bardzo fajna wyspa, dużo plaż w klimacie takim jak lubię, czyli małe zatoczki, małe wygryzione morzu skrawki żwirku.
No i ta niesamowita "końcówka" pomiędzy Metajną a Pag. To lubię.