Kasia i Krzyś napisał(a):Jak wygląda plaża Laterna pod względem czystości i dostępności dla dzieci?
Czy ta "ustronna zatoczka" jest mocno oblegana w ciągu dnia?
W jakim terminie byliście? Ostatnio nie śledziłam forum na bieżąco. My planujemy pierwszą polowę lipca.
Na Hvarze byliśmy w terminie 11-22 lipca.
O tej niewielkiej zatoczce i jej położeniu pisałam
tutaj. Jest malutka. Plażowaliśmy tam w grupie pięcioosobowej i często ten fakt wystarczył, że odstraszyć kolejnych przybyłych, więc nierzadko byliśmy tam sami.
Maksymalnie przebywały tam 2-3 rodziny / grupki, bo na więcej po prostu nie było miejsca. Część na samej plaży, część przy skałach pod drzewami. Aaaa, rankami odpoczywała tam leciwa lokalna nudystka, ale gdy nadchodziliśmy głośno tupiąc około 10.00 zazwyczaj zbierała się już do odejścia.
Trzeba tylko pamiętać, że nie było tam drobnych otoczaków, tylko normalne kamienie jak widać niżej:
Dalej w stronę hotelu i promu też są gdzieniegdzie miejsca do plażowania z kamykami, trochę ludzi tam bywa, ale to nie tłumy.
Co do Lanterny, plażowałam na niej chyba tylko raz pod wieczór dość krótko. W szczycie plażowania było czasem trochę więcej osób niż na zdjęciu pod Twoim postem, choć z pewnością nie jak np. w Drveniku.
Ten pokazany fragment najbardziej nadaje się dla dzieci, są drobne kamyki i łagodne zejście. Ludzie plażują oczywiście też na okolicznych skałach, platformie kamienno-betonowej, pod drzewami, wieszają sobie hamaki, etc. Nie zauważyłam tam więcej brudu niż na normalnej plaży miejskiej - wiadomo, przy koszu na śmieci rósł z biegiem dnia mały pagórek, ale ten kosz był i to sprzątany po całym dniu.
Wiadomo, całość niczego nie urywa, ale koszmarem też nie jest.
Woda ok. Jasne, że tam nie jest aż tak przejrzyście jak w małej hvarskiej uvali, ale akceptowalnie i wchodziłam do wody bez uczucia obrzydzenia. Gdzieniegdzie przy skałach jeżowce mówiły, że da się tam żyć.
Przy plaży i deptaku jest mały bar, który działał, grała muza, ale niezbyt głośno czy uciążliwie. Bardziej wieczorami docierał do nas (na Augusta Cesarca) głos z hotelu po drugiej stronie zatoki, gdzie urządzano jakieś imprezy taneczne czy koncerty, ale kończyły się niezbyt późno, do zaakceptowania.
Lanterna to ponoć najlepsze miejsce do oglądania zachodów słońca w Starim Gradzie.
Generalnie nie narzekam na Stari Grad - spacery uliczkami i atmosfera miasteczka są bezcenne. Na rivie oczywiście tłumy wieczorem, ale w uliczkach spokój i niesamowity nastrój. Fajne jachty do oglądania.
Można trochę powędrować, np. na Glavicę. Dla tych korzyści raczej warto było tam stacjonować.