napisał(a) krempak » 16.08.2021 20:28
Małe ostrzeżenie dla osób przebywających w Ivan Dolac. Obok jedynego sklepu jest przybytek oferujący domace vino i rakiju. Tydzień temu, po przyjeździe, nie mając jeszcze rozpracowanych odpowiednich miejscówek na Hvarze z tego typu asortymentem, postanowiłem dać szansę punktowi położonemu nieopodal naszej kwatery. Ceny: 20 kn/1l białe wino; 50 kn/1l rakija loza. Pytanie do właścicielki, czy możemy spróbować przed zakupem. Stanowcza odpowiedź: "Nie". Już to powinno dać nam do myślenia, ale nadal chcieliśmy dać szansę. Wzięliśmy 1l tego i tego. Coś mnie podkusiło, żeby na ławeczce pod sklepem zbadać organoleptycznie zawartość polanej nam przed chwilą butelki z rakiją. Po otworzeniu zaskoczenie: nic nie czuję! czyżbym miła kowida? Daję do powąchania żonie - ona też nic nie czuje. Oboje mamy kowida???? Ale za chwilę sprawa się wyjaśnia: z kantorku wybiega pani, która wcześniej polewała nam owe płyny, ze śmiechem informując, że zaszła fatalna pomyłka i nalała nam do butelki - zamiast rakiji - po prostu wodę!
Co za nieszczęśliwy przypadek! Z obu stron śmiechom nie było końca! Pewnie sobie pomyślała, że dopiero w PL otworzę butelkę i nie będzie mi się opłacało wracać z reklamacją... Coś takiego pierwszy raz mi się w HR zdarza, a to już mój 11. pobyt. Do tej pory takie numery tylko w Bośni - lawendowy miód okazał się karmelem. Na Peljeśću, gdzie byłem 5 razy - zawsze wszystko w 100% uczciwie. W załączeniu zdjęcie tego wspaniałego przybytku.
- Załączniki:
-