Klub Miłośników Wyspy Hvar

mkm napisał(a):Smer, bydziesz se musioł sóm poradzić z babami , bo jo jada na bezrok kaj indzi

Kurde, a jo myślała, co na bezrok udo sie nom z jednej miski jeść
No ale jak już jesteśmy w temacie to uchyl mkm rąbka tajemnicy, gdzie Cię Twoja natura niesie

mkm napisał(a):Smer, bydziesz se musioł sóm poradzić z babami , bo jo jada na bezrok kaj indzi

Juz CI zas moja baba by mi dała rajcowac z dwiyma frelami, hehehe...


A przyszłą kanikułę zapewne spędzę na Visie lub.... może w jakimś innym kraju

smer napisał(a):
Juz CI zas moja baba by mi dała rajcowac z dwiyma frelami, hehehe...


A przyszłą kanikułę zapewne spędzę na Visie lub.... może w jakimś innym kraju

Ty mi sam za dużo o frelkach nie fanzol , ino powjyc jak chop chopu, czyś dzisio nafedrowoł

Ewa Zuber napisał(a):
Kurde, a jo myślała, co na bezrok udo sie nom z jednej miski jeść
No ale jak już jesteśmy w temacie to uchyl mkm rąbka tajemnicy, gdzie Cię Twoja natura niesie

Chyba razem tego żuru nie zjemy ... Joan już wie dlaczego

mkm napisał(a):To jo jeszcze słówko o tym panszkrautcie :

Gotuja 1 kg kartofli , sztamfuja na pure.osobno gotuja 500g kapusty kiszonej
drobno pokronej , ugotowano kapusta mieszom z kartoflami dodowom czosnek
zmiażdżony z solom na ta ilość panszkrautu 4 ząbki potym maggi 1 łyzka potym
zeskwarza ok 100 g wędzonego boczku na szpyreczki i tustym maszcza panszkraut a
szpyreczkami posypuja u góry coby boły chrupkie dodać soli cukru tak 1-2 łyzki
magii czosnek w/w wymieszać niektórzy dowajom przysmażono cebula . podować że
karminadlami abo z żeberkami w sosiku lub z biołom przysmażonom kiełbaskom


Smacznego

Jezdyckusie Mkm, jo tego jeszcze nigdy nie jod.Na beztydziyń musowo to zrobia. Jak wyszło ,powiym Ci przi szpińdzie.

mkm napisał(a):

Ewa Zuber napisał(a):
Kurde, a jo myślała, co na bezrok udo sie nom z jednej miski jeść
No ale jak już jesteśmy w temacie to uchyl mkm rąbka tajemnicy, gdzie Cię Twoja natura niesie

Chyba razem tego żuru nie zjemy ... Joan już wie dlaczego

.

Oczywiście ,że wiem Ewik ale o tym powiem Ci na osobności i ani mru mru. Krótko mówiąc jest pomysł na następną Chorwację ale może Bóg do i pojadymy do tyj piknyj Andaluzyji. Najważniejsze, że są marzenia....

Jacynty napisał(a):
Jezdyckusie Mkm, jo tego jeszcze nigdy nie jod.Na beztydziyń musowo to zrobia. Jak wyszło ,powiym Ci przi szpińdzie.

Jaaa ... bydymy tak długo rozprowiać , aż Ci zaś szola łodjedzie
Zamiast metrów i luftu na grubie wahować , bydymy kombinować co do garca na bezrok nad Jadranym wciepać ... i tak trzimać stary kamracie

Joan65 napisał(a):
Oczywiście ,że wiem Ewik ale o tym powiem Ci na osobności i ani mru mru. Krótko mówiąc jest pomysł na następną Chorwację ale może Bóg do i pojadymy do tyj piknyj Andaluzyji. Najważniejsze, że są marzenia....

Może jednak ktoś was powstrzyma przed tą pikną Andaluzyją

Joan ! Kiedy ktoś Ci będzie wmawiał, że cudownie jest na Lazurowym Wybrzeżu, a jeszcze ładniej na Costa Brava lub Andaluzji, wzrusz pogardliwie ramionami i skieruj go do Dalmacji.

Te słowa ślę do Ciebie z najpiękniejszego środziemnomorskiego wybrzeża, jakie widziałem, wybrzeża nie skażonego betonowymi cielskami wielkich hoteli, naturalnego w swym boskim, południowym majestacie. Żywności nie kupuje się tu w supermarketach, a na targach, oliwę i wino bezpośrednio u producentów, a rakiję prawie u wszystkich, bo niemal wszyscy pędzą ten szlachetny trunek. Odżywiamy się zdrowo i przeważnie morsko. W niezbyt odległej od naszej siedziby miejscowości, co zowie się Ston (niech jej nazwa zostanie wpisana złotymi zgłoskami w historię ludzkości), hodują ostrygi. W restauracjach podają je po 2,5 zł za sztukę, sam więc rozumiesz, że na jedno posiedzenie zamawiam minimum dwa tuzinki.

mkm napisał(a):Może jednak ktoś was powstrzyma przed tą pikną Andaluzyją
Joan ! Kiedy ktoś Ci będzie wmawiał, że cudownie jest na Lazurowym Wybrzeżu, a jeszcze ładniej na Costa Brava lub Andaluzji, wzrusz pogardliwie ramionami i skieruj go do Dalmacji.

Muszę się tutaj wybronić : nam Mkm o zupełnie inną Andaluzję chodzi, nie tę kurortową, betonową, zaludnioną. Po prostu chodzi o podróż "wgłąb jej codzienności". Mam nadzieję, że jako podróznik - selekcjoner wiesz o co nam biega

Ewa Zuber napisał(a):

mkm napisał(a):Może jednak ktoś was powstrzyma przed tą pikną Andaluzyją
Joan ! Kiedy ktoś Ci będzie wmawiał, że cudownie jest na Lazurowym Wybrzeżu, a jeszcze ładniej na Costa Brava lub Andaluzji, wzrusz pogardliwie ramionami i skieruj go do Dalmacji.

Muszę się tutaj wybronić : nam Mkm o zupełnie inną Andaluzję chodzi, nie tę kurortową, betonową, zaludnioną. Po prostu chodzi o podróż "wgłąb jej codzienności". Mam nadzieję, że jako podróznik - selekcjoner wiesz o co nam biega

Mniemam , że kurs kastylijskiego już dawno rozpoczęty ... Ja tam wolę historię Granady postudiować u siebie ... najlepiej do poduchy
Najważniejsze , że wiem o co wam biega

Bluesman , ale Ty naprawdę ciekawe rzeczy piszesz ...

W tamtym roku był Hvar, w tym trafiliśmy tam ponownie. Było mocno lawendowo, mocno jadranowo, po prostu było cudnie.

Na lawendowej wyspie wylądowaliśmy pod koniec czerwca i ze zdumieniem zauważyliśmy, że lawenda jest wszędzie. W ubiegłym roku byliśmy na przełomie lipca i sierpnia i trzeba było się bacznie przyglądać, aby ją zobaczyć. Tym razem z daleka rzucały się w oczy niebieskie pola.

Takie lawendowe szaleństwo można spotkać w okolicach Brusje







Rok temu też tam byliśmy, ale lawenda była szara i było jej niewiele.

Lawendowe kąpiele urządzaliśmy sobie kilkakrotnie, wieczorami pachniała najpiękniej. Urzekła nas zapachem i kolorem

Poznaję , to dokładnie to miejsce w którym i ja kosiłem pachnące zioło , z tym , że dwa miesiace póżniej