maslinka napisał(a):gusia-s napisał(a):To jest Žecja, zjazd ten sam co na M.S. tylko skręca się na nią w prawo.
Zaglądałam na nią w drodze powrotnej z M.S., trochę panował tam bałagan przez te rozrzucone łódki, ale na plaży nie było śmieci i woda też bardzo fajna. Pusto mimo sezonu, w wodzie tylko człowieki z zacumowanego pontonu a na plaży nikogo
Jak my przepływaliśmy obok w tym roku, plaża była pełna
wiolek_lp napisał(a):Wpadłam donieść, że stara droga do Hvaru od SN jest normalnie przejezdna przynajmniej do Luciste, ale widziałam, że auto z 2 strony też jechało. Ale dobrze radzę nie wybierać się tam. Jedna wielka masakra, zatoczka robi wrażenie tylko z góry, na dole nie dość, że niczego nie urywa to tłumy są takie, że szok
Chyba jacyś obcy czytają nasze forum i zasiedlają nasze plaże
Naprawdę jestem w szoku czytając te doniesienia. W zeszłym roku na Hvarze byłam w pierwszej połowie lipca i wszędzie mieliśmy luz albo zupełnie pusto. Na Lucisce nie schodziliśmy bo uznaliśmy, że nie warto się trudzić gdyż widać było z góry, że siedzi na niej z 5 osób a samochód stał 1.
Jedyną zaludnioną plażą jaką spotkaliśmy była Dubovica, nawet nie było gdzie zaparkować bo stał sznur samochodów i skuterów więc z oczywistych powodów też ją odpuściliśmy.
Z Francuzami nie mam najlepszych wspomnień, są jacyś dziwni rzeczywiście.
Dwa lata temu na kempingu na Bracu i w tym roku na Korculi w trakcie naszego pobytu przybyła grupa obozowiczów z tego kraju - młodzież. Masakra co za rozwydrzone bachory. Toalety anektowali na własność robiąc tam dyskotekę dosłownie. Zostawiali taki syf po sobie, nieczęsto tez np. urwana mydelniczka czy deska od muszli. Pranie rozwieszali na drzwiach kabin prysznicowych w łazienkach nie patrząc, że przecież inni też chcą z nich korzystać.
W końcu obsługa im sznury między drzewami rozwiesiła bo sami nie wpadli na ten pomysł.
I teraz to o czym Wiola pisze nie dziwne, że wyrasta młode tępe pokolenie skoro od dziecka pozwala im się na wszystko nie patrząc na żadne obyczaje.