Klub Miłośników Wyspy Hvar

Cmok_Wawelski napisał(a):..
Co gorsza, dostałem z tego powodu szlaban na Chorwację

To Ci się narobiło, mi udało się przekonać małżonkę do Pejlesaca w tym roku(mam nadzieję że za dużo nie będzie o nim czytać, jak w przypadku Hvaru w zeszłym roku i co najwyżej wyładuje się podczas jazdy jak w zeszłym roku, pewnie teksty będą podobne), ale co tam w końcu urlop w Cro tylko raz w roku, więc jakoś przeżyje i ja i ona, wiem jedno w tym roku Hvar po raz drugi , a tym bardziej zatunelowy by nie przeszedł więc trzeba było kombinować

barti75 napisał(a):

Cmok_Wawelski napisał(a):..
Co gorsza, dostałem z tego powodu szlaban na Chorwację

To Ci się narobiło, mi udało się przekonać małżonkę do Pejlesaca w tym roku(mam nadzieję że za dużo nie będzie o nim czytać, jak w przypadku Hvaru w zeszłym roku i co najwyżej wyładuje się podczas jazdy jak w zeszłym roku, pewnie teksty będą podobne), ale co tam w końcu urlop w Cro tylko raz w roku, więc jakoś przeżyje i ja i ona, wiem jedno w tym roku Hvar po raz drugi , a tym bardziej zatunelowy by nie przeszedł więc trzeba było kombinować

No niestety, swoim autem - spoko, ale cudzym po Hvarze - rosyjska ruletka. W sumie nie dziwię się kobiecie, że miała stracha.
A tak ku przestrodze i ku wytłumaczeniu, drogi na Hvarze zatunelowym wymagają sporego doświadczenia od kierowcy i to nie dlatego,że sa wąskie, kręte i Hołowczyc gubi zakręty.
Problem w tym, że niestety jest masa kierowców przyjezdnych uniemożliwiających bezpieczny ruch w takich warunkach, blokują wjazdy, wyjazdy, wąskie uliczki, parkują gdzie się da, a nie powinno i to często są rodacy z Polski.Dramat i zero wyobraźni.
Drogi Peljesca są jak autostrady w porównaniu do tych z Hvaru, tak, że super wakacje przed Tobą

Cmok_Wawelski napisał(a):...na Hvarze zatunelowym wymagają sporego doświadczenia od kierowcy i to nie dlatego,że sa wąskie, kręte i Hołowczyc gubi zakręty.
problem w tym, że niestety jest masa kierowców przyjezdnych uniemożliwiających bezpieczny ruch w taki warunkach, blokują wjazdy, wyjazdy, wąskie uliczki, parkują gdzie się da, a nie powinno i to często są rodacy z Polski.Dramat i zero wyobraźni.

od chyba 7:54min na TYM moim filmiku widać jak kierowcom brak wyobraźni(a wystarczyłoby się zatrzymać przed zakrętem), wystarczy jazda trochę dłuższym niż osobówka i może być różnie, osobiście nie wiem czy akurat jak bym tam jechał Land Cruiserem ojca czy bym się zmieścił jak Insignią bardzo możliwe, że Pan z czarnego clio mógłby mieć przerysowany lewy bok

Cmok_Wawelski napisał(a):Drogi Peljesca są jak autostrady w porównaniu do tych z Hvaru, tak, że super wakacje przed Tobą

Oj mało dróg na Peljesacu widzieliście, mało.

Nie uważam, żeby drogi czy to Hvarze przed czy za tunelowym, czy na Peljesacu wymagały jakiegoś super doświadczenia kierowcy. Wymagają rozwagi, uwagi i ograniczonego zaufania do innych kierowców. I tyle. Czyli jak wszędzie.

Oj koledzy, koledzy jednym słowem macie przerypane z takimi strachliwymi żonkami. W mojej rodzince na szczęście lub nieszczęście to ja jestem koleżanka kierowniczka wycieczki. Ja decyduję i ja organizuję. Maż ma nas tylko cało dowieźć do z góry obranych celów. Na szczęście drogi Hvaru nie są mu straszne. Już po pierwszym razie jeździł starą drogą do Hvaru jak stary Chorwat. Już mnie stopy swędzą na samą myśl, że za kilka miesięcy znowu będę deptać różne hvarskie ścieżki.

Witam
U mnie wygląda to w ten sposób, że za każdym razem gdy wyjeżdżamy na wakacje do Cro żona obiecuje, że będziemy się zmieniać za kierownicą w drodze. Po około godzinie razem z córką już śpią i niestety pozostaję jedynym kierowcą.
Jakie są drogi na Hvarze?
Moim zdaniem takie same jak gdzie indziej, ale też specyficzne.
Droga Sućuraj - Hvar (116-tka) bardzo dobrej jakości szczególnie na odcinku Jelsa - Hvar tym bardzie, że na przełomie czerwca/lipca 2013 roku był remontowany odcinek przed Jelsą. Ale uwaga. Dla zmęczonych długą drogą gdy metę mamy na wyciągnięcie dłoni częste zakręty mogą być zdradliwe.
Stara droga Hvar - Brusje - Grablje trochę niebezpieczna, ale przede wszystkim przepiękna widokowo z polami lawendy na przełomie czerwca/lipca. Moja żona przy pierwszym razie zamykała oczy, a przy kolejnych piała z zachwytu.
O szutrach pisała Maslinka. Ja jechałem dwukrotnie. Pierwszy raz Humac - Sv. Juraj i wyjazd przy Tunelu Pitve. Drugi szutr to wjazd pod Sv. Nikola. W obydwu przypadkach widoki na Jadran przepiękne , ale żal samochodu
Pozdrawiam
Jacek

Basik_63 napisał(a):Oj koledzy, koledzy jednym słowem macie przerypane z takimi strachliwymi żonkami. W mojej rodzince na szczęście lub nieszczęście to ja jestem koleżanka kierowniczka wycieczki. Ja decyduję i ja organizuję. Maż ma nas tylko cało dowieźć do z góry obranych celów. Na szczęście drogi Hvaru nie są mu straszne. Już po pierwszym razie jeździł starą drogą do Hvaru jak stary Chorwat. Już mnie stopy swędzą na samą myśl, że za kilka miesięcy znowu będę deptać różne hvarskie ścieżki.

Dziękuję, że mnie tak doceniłaś.

kajakiem z Hvaru na Scedro
znalazłem coś takiego, nie każdy by się odważył i wielu by odpuściło.
Ja na Scedro byłem Ribem więc dużo prostsza sprawa ,piękne miejsce warto się wybrać, dawniej wyspa była zamieszkała.

Milena_g2 napisał(a):Witajcie!
My również w drugiej połowie lipca Hvar! Po przeczytaniu nie wiem ilu wpisów i przewertowaniu internetu w każdą możliwą stronę. Czy ktoś kojarzy może Apartamenty Damir w Ivan Dolac właśnie? Właściciel to Damir Gurdulic.
Będę wdzięczna za info

No właśnie ja jadę w tym roku i czy Wam się podobało, czy apartament jest ok? Dzięki za info

Drodzy Klubowicze!
Miałam chwilę czasu i uzupełniłam spis Waszych relacji z Hvaru na pierwszej stronie.

Jak o kimś zapomniałam, to krzyczcie

Pozdrav

W tym roku 3 raz na Hvar muszę zobaczyć z bliska miejsce gdzie 2 lata temu gdzie złamałem obie ręce poza tym jeszcze wielu miejsc nie widziałem

bluesman napisał(a):W tym roku 3 raz na Hvar muszę zobaczyć z bliska miejsce gdzie 2 lata temu gdzie złamałem obie ręce poza tym jeszcze wielu miejsc nie widziałem

Tylko uważaj tym razem nie szalej...
My w tym roku Hvar po raz drugi pozdrawiam

Najgorsze to, że nie szalałem tylko podziwiałem widoki w Sn N. na progu zwalniającym się to stało
Mój stres to nic małżonka miała większy

Pamiętam... muszę uważać na ten próg...
Hvarskie widoki mogą spowodować, że zapomina się o Bożym świecie

A ja w tym roku po raz czwarty zamierzam zdobywać hvarskie ścieżki i szczyty.