ELIMAR napisał(a):A gdzie na Bracu jest złe winko?
Chyba się nigdzie z takowym nie spotkałam
A motoróweczką łatwiej dopłynąć do lepszego
Ja tylko w zatoce Luka i Sutivanie piłem - więc małe doświadczenie - ale w zatoce lepsze.
... nie jestem pewien czy w Milnej nie piliśmy winka
Z "tym czymś" z silnikiem to nie namawiam, ale jeśli często jeździcie do Chorwacji to może warto spróbować - bo wody się nie boicie , kajakiem pływacie
Najlepiej to zrobić patent SM i coś wypożyczyć aby spróbować , łatwo złapać bakcyla
Bez patentu to tylko 5KM wypożyczają (choć ja pływałem pożyczoną łódką 130KM bez wymaganych uprawnień, ale nie polecam takich "występków") , i dosyć wolno się pływa - ale z braku laku....
Taka mała historyjka z Cro:
Raz dwóch Polaków ( bracia lub szwagrowie)poprosiło mnie (nawet nalegali, ale bardzo sympatycznie ) abym "przewiózł" ich żony ribem.
Chcieli kupić coś do pływania , i to miało pomóc w przekonaniu żon
Popływaliśmy tak ok 30 kilometrów , wróciły zachwycone - "najlepszy nasz dzień na wczasach"
Panowie zgodnie stwierdzili , że chyba dzięki temu urobią żony na ten zakup - więc chyba coś musi być w tym pływaniu z silnikiem.
ps a tak na koniec dopisek typu "baby są wredne" :
"a nasi faceci to nie mają takich zdjęć" - oni też pływali ze mną , ale nie wzięli aparatu