Nie chce tu zaśmiecać, ale "mała" Krvavica okazał się nie tak mała jak mi się wydawało, przynajmniej w ludności na plaży, chodź na szczęście znaleźliśmy też miejsce luźne. Mały Bratuś okazał się pełny ludzi. Plaże od Breli do Omis, na które tylko "zerkałam" były zatłoczone i to przy niepogodzie, kurcze, nie wiem czy jest tam jakiekolwiek miejsce gdzie nie ma tłumów
Bardzo podobał mi się szlak do Forticy w Omis, chodź też ludny, ale mniej niż plaże I widoki świetne, i skałki, na które lubią wspinać się młodzi
Aaa i duuża większość to Pl, nie żeby mi to przeszkadzało, ale jakoś tak dziwnie
Wydaje mi się jednak, że wyspiarski styl życia to zupełnie coś innego, coś co mi najbardziej odpowiada