kaeres napisał(a):[
Jako już wytrawny turysta po Chorwacji wiem, że na tłumy nie ma rady. W sensie ani pora wakacji, ani pora dnia nie dają żadnych gwarancji.
Rok po roku może być totalnie inaczej. Ba, nawet będąc w pandemii w 2020r na Hvarze 2 czy 3 tygodnie po Konradzie (Habanero) mieliśmy totalnie różne odczucia co do ilości ludzi na wyspie.
Ale jak wspomniałem na początku, wytrawny turysta, za którego się uznaję radził sobie z tym bezbłędnie. Po prostu nie siedzę tam gdzie mi się nie podoba tylko szukam tam gdzie się czuję dobrze.
I tak, np. z polecanej przez Konrada plaży Velika Stiniva uciekaliśmy czym prędzej na Mala Stiniva bo był taki tłum, że nie dało się szpilki włożyć. A na Mala Stiniva luzik i przepięknie. Zresztą ta plaża to był hit naszych wakacji 2020.
Decyzja na Pelješač 2023 już zapadła. Od tego nie ma odwrotu.
A z tłumami radzić sobie zacznę od wyboru noclegowni. I na pewno nie będzie to Orebič.
Cały czas myślę o Trpanj bo mam nagraną piękną miejscówkę juz od zeszłego roku bo miał być Pelje 2022, a był Rodos 2022.
Tylko nie myśl o śmierdzącej Żulce a może się okazać, że Pelje przypadnie do gustu Ja bardzo źle trafiłam z noclegiem, a rozważałam właśnie pomiędzy Żuljaną a Trpanji, i szkoda, że nie wybrałam inaczej, bo Żulka ładnie wygląda tylko z góry
Co to uciekania w miejsca puste, to oczywiście tak robiliśmy i tylko dlatego nie uważałam tych kilku dni za całkiem stracone, ale cieszę się, że nocowaliśmy tam ledwie chwilę, bo gdyby to miały być całe wakacje zapłakałabym się, no i później na deser miałam spokojną Povlje na Braci, gdzie odzyskałam równowagę po Pelje
Ale byłam, widziałam, i wiem, że nie wrócę, no tylko przejazdem na Korculę