Klub Miłośników Półwyspu Pelješac

jakbym nie liczył wychodzi 12 razy Orebic i 1 raz Ljoljinica

Pięknie się wszyscy chwalicie i celebrujecie ilości bycia na półwyspie . Może jednak teraz coś dla odmiany merytorycznego na moje pytanie wczesniej i teraz?.
Też byłem ale dawno temu jak pisałem na poprzedniej stronie... jak w Orebić wygląda kwestia fajnych miejsc do zjedzenia kolacji, obiadu ?. Dużo jest konob ?, gdzie zjem dobrą pizzę bo moja młodzież dalej preferuje to danie. Pamiętam, że fajna konoba była w Viganji ale ten wiatr nie zachęca do dłuższego spędzania tam czasu. Jeszcze raz co ciekawego zobaczyć polecacie na cały półwyspie.

yzedef napisał(a):Pięknie się wszyscy chwalicie i celebrujecie ilości bycia na półwyspie . Może jednak teraz coś dla odmiany merytorycznego na moje pytanie wczesniej i teraz?.
Też byłem ale dawno temu jak pisałem na poprzedniej stronie... jak w Orebić wygląda kwestia fajnych miejsc do zjedzenia kolacji, obiadu ?. Dużo jest konob ?, gdzie zjem dobrą pizzę bo moja młodzież dalej preferuje to danie. Pamiętam, że fajna konoba była w Viganji ale ten wiatr nie zachęca do dłuższego spędzania tam czasu. Jeszcze raz co ciekawego zobaczyć polecacie na cały półwyspie.

W Orebicu byłem dawno. Zapamiętałem tylko lodziarnię Oaza. Nazw Konob niestety ale nie pamiętam.

Oaza dla mnie koszmarna lodziarnia. Byłam w 2014.

piekara114 napisał(a):Oaza dla mnie koszmarna lodziarnia. Byłam w 2014.

Byłem w 2015 roku i czy koszmarna to nie pamiętam smaków, na pewno bracia byli mega mili i czarowali dzieciaki i tutaj duży za to plus bo marketing i znaczenie jest ważne (inna sprawa że z wiekiem smaki się zmieniają, doświadczenie i wymagania również).

No właśnie smaki. Te lody były sztuczne, barwniki mega synetyczne. Obok lody były zdecydowanie bardziej naturalne.
Co do zabawiania gości sztuczkami z lodami - osobiście dla mnie nic nowego, wtedy to już w wielu miejscach wcześniej widziałam tego typu popisy...

piekara114 napisał(a):Oaza dla mnie koszmarna lodziarnia. Byłam w 2014.

Też byłam w 2014 i nie przypominam sobie by były koszmarne te lody czy chemiczne

yzedef napisał(a): ... jak w Orebić wygląda kwestia fajnych miejsc do zjedzenia kolacji, obiadu ?...

Mogę polecić Dalmatiniac, od portu w górę przy głównej ulicy. Dania może nie są zbyt wyszukane, zupy, pizza, kalmary, mięso, makarony, ale porcje bardzo duże, ceny konkurencyjne. Bardzo dobre calzone z krewetkami, spodziewałam się, że będzie ich 5 na krzyż a okazało się, że nie żałują, w każdym kęsie była krewetka. Pyszne kalmary, mięciutkie z sosem czosnkowym, dobra pizza, gnocchi w sosie serowym nie do pokonania dla 1 osoby.
Drink aperol spritz w cenie połowę niższej niż na Korculi
Tak było w 2019.
Minus, że umiejscowienie bez widoczków
raczej na szybki obiad niż celebrację

yzedef

jak w Orebić wygląda kwestia fajnych miejsc do zjedzenia kolacji, obiadu ?. Dużo jest konob ?,

Konob jest zatrzęsienie, a godnych polecenia miejsc - kilka.

Fajnym miejscem z dużą werandą i niezłą pizzą jest La Casa przy przystani promowej - dobra na lunch i kolacyjkę w miłej atmosferze, przy dobrej muzyczce i z widokiem na porcik.
Konoby Karako i Andiamo - 10 minut w kierunku plaży Trstenica - wieczorem zawsze tłumy, więc należy raczej zarezerwować, albo czekać na stolik popijając coś pod pinią na zewnątrz.
No i mój niekwestionowany nr 1 - "Panorama" koło klasztoru - ale tam już zdecydowanie trzeba zrobić rezerwację zwłaszcza na pekę. Widok najlepszy w Cro.
Polecam też fastfood przy Maritime Museum - można zjeść na miejscu, i wziąć na wynos - klasyka - krążki kalmarów, smażone girice i wiele innych za nieduże pieniądze.

Lodziarnia Oaza nie zrobiła na mnie wrażenia - tzn. ich lody.

Dzięki wszystkim za bezcenne rady . Miejsca i Wasze opisy zanotowane, czekają do lipca .

Konoby: Panorama, Ponar, Babilon. Dalmatinac, La Cassa, Vrgorac (ale w Kuciste)

Przypomniały mi się :
Beach bar Ciringito - w Viganju - pyszne bruschetty i kotleciki jagnięce.
Beach bar na kampie Mokalo - sałatka z ośmiornicy, kalmary, crni rizot.

A ja polecam "Piazzettę" w Orebicu koło muzeum.
Miła obsługa ,pyszne kalmary, kanapki, małe owalne pizze, rybki smażone . Czynne od rana , to można chodzić też na śniadania

Jeżeli nie musi być w samym Orebiczu, to polecam Restaurację Lavanda znajdującą się na kampie Lavanda
Sprawdzone kalmary, rizotto i sałata z ośmiornicy. Naprawdę polecam.

Czasu zabraknie na testy no i ciekawe co na to portfel
Tutaj jadałem Katerina i z tego co pamiętam było ok, mieszkaliśmy w Kuciste

Vrgorac (ale w Kuciste)
Beach bar Ciringito - w Viganju

W Kuciste jest jeszcze restauracja u Kazmira (przez ścianę z Vrgorac), dużo w niej spędziliśmy czasu... właściciel specyficzny w pozytywnym znaczeniu, bardzo lubi Polaków i fajne imprezy robił. Udało nam się nawet załapać z miejscowymi na Jagnię z rożna które przegrał i stawiał wszystkim. Miło wspominamy ten czas tylko ten cholerny wiatr...

Dlatego Kuciste i Viganji tylko dla wielbicieli wiatru lub atrakcji wodnych z tym związanych.

travel napisał(a):A ja polecam "Piazzettę" w Orebicu koło muzeum.
Miła obsługa ,pyszne kalmary, kanapki, małe owalne pizze, rybki smażone . Czynne od rana , to można chodzić też na śniadania

To to samo miejsce o którym wspomniałam - mają też dania na wynos , przypomniałaś mi nazwę.