kaeres napisał(a):Marsallah, na 2 tygodniowe wakacje jest aż nadto miejsc do sprawdzenia ma Peljesacu.
Kilka plaż, każdą innego dnia i już po urlopie. A do tego interior, winnice, konoba "makłowicza", Korcula, BiH, Dubrovnik.
3 tygodni nie starczy.
viltob08 napisał(a):Można raz do Nakovany, raz do Loviste, raz do Duby i Divnej, myślę, że Trpanj to nawet dwa razy- odwiedzić starówkę, przejść trasą spacerową, wytaplać się w leczniczym błotku, ekstremalnie zjechać do Ekstravaganzy , no i oczywiście Kuna Peljeska z jej atrakcjami, ja sądzę inaczej, urokliwych miejsc na Peljesacu jest dostatek
Tak, tak, to wszystko prawda i prawie wszędzie tam byłem, ale...wybaczcie, nie o tym pisałem. Czytajcie ze zrozumieniem
Marsallah napisał(a):Wszędzie daleko, a jazda przez półwysep do przyjemnych nie należy - jak się trafi zawalidroga, to nie za bardzo jest gdzie wyprzedzić. Po drodze niewiele ciekawego, trzeba zjechać do plaż. Jedyne warte odwiedzenia na głównej drodze(...)
Nie chodziło mi o to, że na półwyspie nie ma ciekawych miejsc, no kaman, nie będę w KMPP takich bredni opowiadał Porównując jednak Pelješac do takiej Korčuli (najłatwiej, ze względu na bliskość i podobieństwo - kształt), brakuje mi takich miejsc jak Blato czy Pupnat (dziura, powiecie, ale z jaką konobą), nie mówiąc o Smokvicy nanizanych na nitkę (lub tuż obok) głównej drogi. Nie żebym był fanem wyspy Kirke - są wg mnie ciekawsze wyspy w Dalmacji - ale nawet z nią Pelješac - wg mnie - przegrywa na wielu polach.
Chcesz mieć dobre zaopatrzenie - musisz wybrać Orebić lub okolice dużego Konzuma (+ targu), ale za to samo miasteczko jest okropne. Bazując w Trpanju, narażasz się na paraliż miasteczka związany z kursowaniem promu. Ston - tu nie wiem, co powiedzieć, tematu nie badałem. No ale ze Stonu też wszędzie na półwyspie daleko, poza Prapratno. Myśleliśmy z żoną, gdzie by się zadekować, gdyby nas naszło na powrót na półwysep i najbliżej nam do Trstenika, ale pobyt tam też niesie ze sobą konieczność wielominutowego podróżowania samochodem za plażami, sklepami, rybami...
No, mam nadzieję, że teraz wszystko jasne