kiepuczi napisał(a): Są butelki Plavac Mali pochodzące z wyselekcjonowanych zbiorów, leżakowane niekiedy po 8-12 lat które są moim zdaniem dużo dużo lepsze od niejednego Dingaca. Młody Plavac dostępny prawie na każdym rogu rzeczywiście wypada słabo, jest mocno mocno wytrawny, kwaskowaty z spora ilością tanin ( typowo stołowe wino). Po leżakowaniu staje się delikatniejsze z charakterystycznym aromatem śliwkowym i ziół. Ale potwierdzam przygodę z winem z półwyspu warto zacząć od Matusko czy Medirazzy bo tam każdy znajdzie coś dla siebie a dla chcących się zagłębić w temat popróbować win od różnych producentów warto zrobić te kilkadziesiąt km i pojezdzić tu i tam.
O tym właśnie mówiłem, choć może nie zagłębiłem się w szczegóły jak kolega pisze.
Piłem oczywiście Plavac kilkuletni - pewnie lepszy od niejednego "przemysłowego" Dingaca ale większość taniego Plavaca to jednak, jak oboje się zgadzamy, stołowe mocno kwaskowate wino niekoniecznie fajne w smaku.
Gospodarz, u którego corocznie bywamy zawsze darmowo donosi nam swojego Plavaca i raczej używam go do gotowania bo szału nie robi ale jak już spróbowałem jego Dingaca, za który liczy 90KN/L to nawet nie biorę już więcej Plavaca mimo, że co kilka dni pyta czy mamy jeszcze i sam donosi.
W zeszłym roku w Postupie na Velike Gospe piłem tylko Plavace i to kilka rodzajów ale tam to były petardy - nawet wygrałem kilka butelek na loterii fantowej i rzeczywiście było czym się delektować.
Trzeba trochę pojeździć po winiarniach i popróbować to każdy gdzieś coś dla siebie znajdzie...