Godlik napisał(a):Apartamenty są wysoko, fale tak wysoko nie docierają.
Z Żeljkiem jesteśmy zaprzyjaźnieni, pomagam mu zawsze jak tam jestem, ale peki nie zamawialiśmy. Nie jest to szczyt kuliarnych wyżyn, a ceni się mocno. Wolę sobie kupić świeże ryby/mięso i samemu zrobić grilla.
wojstar napisał(a):to nie wiem czy jest jakiś rekordzista - dziewiąty raz w Orebic będę - rok po roku i to w tym samym apartamencie (co rok to coś nowego zwiedzamy i odkrywamy)
artbas napisał(a):wojstar napisał(a):to nie wiem czy jest jakiś rekordzista - dziewiąty raz w Orebic będę - rok po roku i to w tym samym apartamencie (co rok to coś nowego zwiedzamy i odkrywamy)
Nie gniewaj się, ale nie szkoda Ci tych 8 lat ? W Chorwacji jest tyle piękniejszych i ciekawszych miejsc...
Myślę, że na pewno znalazł byś coś ciekawszego, ładniejszego, bardziej klimatycznego. Bo Orebic w mojej ocenie nie należy do takich miejsc
artbas napisał(a):wojstar napisał(a):to nie wiem czy jest jakiś rekordzista - dziewiąty raz w Orebic będę - rok po roku i to w tym samym apartamencie (co rok to coś nowego zwiedzamy i odkrywamy)
Nie gniewaj się, ale nie szkoda Ci tych 8 lat ? W Chorwacji jest tyle piękniejszych i ciekawszych miejsc...
Myślę, że na pewno znalazł byś coś ciekawszego, ładniejszego, bardziej klimatycznego. Bo Orebic w mojej ocenie nie należy do takich miejsc
Aldonka napisał(a):W tym roku 15 raz, a może 16 albo 17...nie wiem, straciłam rachubę będę w Borje na Peljesacu. Nie, nie szkoda mi ani jednej minuty tam, ani sekundy. Byłam w wielu miejscach Chorwacji, nie ma dla mnie piękniejszych miejsc i ciekawszych miejsc. To mój drugi dom, moje miejsce na ziemi. Jeśli ktoś tego nie rozumie...trudno. Nie zależy mi na tym, żeby ktokolwiek to akceptował. To moje wybory, moje miejsca i tyle. I powiem więcej....w przyszłym roku też tam jadę i w kolejnym i w kolejnym. Bo do domu zawsze się wraca.
Aldonka napisał(a):W tym roku 15 raz, a może 16 albo 17...nie wiem, straciłam rachubę będę w Borje na Peljesacu..... Bo do domu zawsze się wraca.
Katerina napisał(a):W zeszłym roku pojechałam na Półwysep 6 raz...W tym roku wstępny plan przewiduje, że tym razem sobie darujemy, będą inne wyspy...Ale im bliżej wyjazdu, tym bardziej wydaje się to niemożliwe i chyba jednak tam wpadniemy - chociaż na parę dni Nałóg
Aldonka napisał(a):To zdecydowanie nałóg
Jednego roku pojechaliśmy na Hvar. No niby pięknie, niby super, ale....każdego ranka i wieczora z tarasu patrzyłam na Pelješac i z każdym dniem było nam coraz gorzej i musieliśmy tam pojechać, nie było opcji
To nałóg, miłość, zauroczenie.....zwał jak zwał, ale ja kocham ten stan
Powrót do Regiony i miejscowości turystyczne