Klub Miłośników Półwyspu Pelješac

a tutaj Podobuce troszkę hardcorowo

telepol napisał(a):

gusia-s napisał(a):W 2014 też menu było po polsku a najlepsza pozycja w karcie brzmiała "Fried wytapia części" i kto zgadnie co to za danie? i ciekawe czy nadal figuruje w karcie
Trochę waniało w tej konobie szambem niestety, może tak trafiliśmy.

tak to wygląda w karcie

Załącznik _DSC0120.JPG nie jest już dostępny

a tak wygląda

Załącznik _DSC0127.JPG nie jest już dostępny

super dodatek do piwka

Dokładnie tak i widzę, że 2 lata później (2014) ceny były te same


Ja tego nie trawię brrr i nie tykam, one mają wszystko w środku a Tomek miał lekkie sensacje żołądkowe po tych wytopionych częściach ... może były topione w jakimś starym tłuszczu? Od tamtej pory już ich nie zamówił nigdy więcej. Uraz pozostał.

Rero napisał(a):.
Žuljana:


Rano: https://www.youtube.com/watch?v=YHhkXb3TcEI&t=14s

https://www.youtube.com/watch?v=1Rm7wJuXLYk&t=25s


Wieczór - sobota: https://www.youtube.com/watch?v=x9zaF-LjCZg&t=58s

https://www.youtube.com/watch?v=R3NP414IAqk&t=4s


R.

Na Drugim piętrze się było,winko jeszcze ma bo w sobotę odkręciłem ostatni bukłaczek

Rero napisał(a):.
Žuljana:


Rano: https://www.youtube.com/watch?v=YHhkXb3TcEI&t=14s

https://www.youtube.com/watch?v=1Rm7wJuXLYk&t=25s


Wieczór - sobota: https://www.youtube.com/watch?v=x9zaF-LjCZg&t=58s

https://www.youtube.com/watch?v=R3NP414IAqk&t=4s


R.

Aż mi się łezka w oku zakręciła... tęsknię

Rero napisał(a):.
Žuljana:


Rano: https://www.youtube.com/watch?v=YHhkXb3TcEI&t=14s

https://www.youtube.com/watch?v=1Rm7wJuXLYk&t=25s


Wieczór - sobota: https://www.youtube.com/watch?v=x9zaF-LjCZg&t=58s

https://www.youtube.com/watch?v=R3NP414IAqk&t=4s


R.

Ledwie tydzień od powrotu aż już chce wracać

Mieszkaliśmy w drugiej linii od plaży tu za Wami tak patrząc po zdjeciu, z takim widokiem z balkonu

Bardzo pozdrawiam fanów Žuljany.

Chciałabym też teraz być w Žuljaně. Ale wszystko niestety ma swój początek i koniec. Morze było jak w termalu - a otoczenie było świetne. Super.

1 dzień spaliśmy w Ston:
Ston rano: https://www.youtube.com/watch?v=YdsYnG1x7ss
https://www.youtube.com/watch?v=XrZzUArPGWA



R.

wojstar napisał(a):Niestety dla mnie tegoroczny pobyt w Orebic się zakończył. Teraz czas na wspomnienia i planowanie przyszłorocznego urlopu

Niestety dla mnie również

Moje krótkie podsumowanie: jestem absolutnie zachwycona. Orebić jest piękną miejscowością, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Jedyny minus jaki zauważyłam to zdecydowanie niższa temperatura wody niż np. na Riwierze Makarskiej czy chociażby po drugiej stronie półwyspu. Przepiękna plaża Divna - żałuję, że tak późno na nią dotarłam, aczkolwiek sporo na niej os!
Ponieważ moje dziecię jest pizzożercą - przetestowaliśmy różne konoby i z czystym sumieniem polecam La Casę. Przepyszne ciasto i dodatki. Pelijeski Dvori - również warta uwagi.
Powrót z wakacji niestety znacznie się wydłużył przez 3-godzinny korek na granicy BIH a później na bramkach - ale w sobotę było to do przewidzenia (niestety nie dla nas )

Niezdecydowanym - serdecznie polecam.

String napisał(a):Nie wiem co to za kryterium "dla dzieci", ale niedaleko Ston masz Camping Prapratno, na którym jest wg mojej oceny ( i moich dzieci) plaża prawie doskonała

Potwierdzam, do tego jest prysznic.

Z napisał(a):Byłem dwukrotnie i nie miałem pojęcia że są tam jakieś płatne parkingi.

Co wyjaśnia Twoje przekonanie, że w Žuljanie ciężko jest zaparkować Do obydwu parkingów kierują znaki (przy szkole w lewo lub przy studenacu w prawo), parkingi są prywatnymi inicjatywami. Ten bliżej wjazdu to teren prywatny (wjeżdżasz ludziom na posesję), a ten za studenacem to parking za kempingiem, obsługiwany przez ludzi z kempu. I to on jest lepszą opcją (bliżej na plażę/rivę).

Oczywiście wiele osób parkuje na wjeździe do Žuljany od strony Trstenika, ale dla mnie to za dużo łażenia z bambetlami, a jednorazowa opłata w wysokości odpowiadającej jednemu piwu w konobie wręcz zachęca do podjechania bliżej

To że idąc przez wioskę nie ma przy drodze miejsc gdzie można parkować,pod Studenakiem są dwa miejsca lecz tam to tylko na zakupy i to jak dostaw nie ma.

Jeśli Podobucanie, którzy wybierali się we wrześniu, już wrócili, to proszę o sygnał . Ciekawa jestem, czy wrześniowe Podobuce jest inne, niż to które mnie nie się spodobało w szczycie szczytów sezonu.

Na pewno w tym roku było bardziej wietrzne i tym samym bardziej widowiskowe przez fale wbijające się do zatoki

poludnica napisał(a):Jeśli Podobucanie, którzy wybierali się we wrześniu, już wrócili, to proszę o sygnał . Ciekawa jestem, czy wrześniowe Podobuce jest inne, niż to które mnie nie się spodobało w szczycie szczytów sezonu.

Wrzesień spokojny, nie było więcej niż 30 ludzi na plaży.
Bardzo nam się podobało u Farcirów, można było się umówić prawie z dnia na dzień ( byliśmy 2 razy)
Poludnica, a czy byłaś trafiliście na peke do Żelijko ? Jeżeli tak, to czy możesz zdradzić ile Was policzył ? $$$
Nam pierwszy raz w Cro trafiły się typowo 2 dni deszczowe :/
Wrzucam kilka fotek.

Pięknie z tym wiatrem!

Och widzę, że różnica między wrześniowym Podobuce, a tym z początku sierpnia jest kolosalna . Plaża wygląda zupełnie inaczej. Czuję, że we wrześniu to mogłabym się zakochać w Podobuce

U Farciców też nam się bardzo podobało i smakowało, ale byliśmy tylko raz, bo na rezerwację trzeba było czekać 4 dni. U Zeljka nie byliśmy ani razu (dziecko tylko lody kupowało), bo nie dopchaliśmy się.

Ach jak mi szkoda czasów, kiedy na wakacje jeździliśmy wyłącznie w czerwcu lub we wrześniu. Teraz to dopiero jak dziecko odmówi z nami wyjazdów, albo szkołę skończy.

poludnica napisał(a):Pięknie z tym wiatrem!

Och widzę, że różnica między wrześniowym Podobuce, a tym z początku sierpnia jest kolosalna . Plaża wygląda zupełnie inaczej. Czuję, że we wrześniu to mogłabym się zakochać w Podobuce

U Farciców też nam się bardzo podobało i smakowało, ale byliśmy tylko raz, bo na rezerwację trzeba było czekać 4 dni. U Zeljka nie byliśmy ani razu (dziecko tylko lody kupowało), bo nie dopchaliśmy się.

Ach jak mi szkoda czasów, kiedy na wakacje jeździliśmy wyłącznie w czerwcu lub we wrześniu. Teraz to dopiero jak dziecko odmówi z nami wyjazdów, albo szkołę skończy.

Na pewno tam kiedyś wrócimy, miejsce ma swój urok, małe niewygody również, ale tych rzeczy in plus zdecydowanie więcej.
U Farcirów przemiła obsługa, ryba kilka godzin wcześniej jeszcze pływała w wodzie. Udało nam się załapać na dzwonki z barracudy - niebo w gębie.
Co mnie zaskoczyło - bardzo mało jaszczurek ( w porównaniu np do Ciovo w zeszłym roku)
Za to kilka razy napotkaliśmy na ścieżce prowadzącej w górę wioski: węże
Ktoś wie, co to mogło być ? osobnik koloru brązowego, ok 1-1,3m długości
Cieszę się, że nie mieliśmy apartamentu przy plaży. W czasie wiatrów, nie dało się spać w nocy. przy otwartym oknie. Odgłos rozbijających się fal o skały oraz kulających się wraz z falą kamyczków mocno uciążliwy.
A " u nas, u góry" 150m od plaży cisza jak makiem zasiał