Klub Miłośników Półwyspu Pelješac

Bocian napisał(a):

maluszek napisał(a):

Bocian napisał(a): Nie było pływania i biegania.

oj... bez pływania w Chorwacji ciężko byłoby znieść wakacje... Podziwiam....

Pływanie to nie jest kąpanie się

zgadza się... nawet Słownik Języka Polskiego wskazuje na różnice... pływać czyli "poruszać się w wodzie, po wodzie lub innym płynie mieć cechy, które uniemożliwiają zatonięcie w wodzie" a kąpać "1. zanurzać, moczyć kogoś w wodzie w celach higienicznych lub leczniczych; 2 myć się w dużej ilości wody; brać kąpiel;
3. przebywać w dużym zbiorniku wodnym w celach rekreacyjnych"
do wyboru.... co kto woli...

AdamBeata napisał(a):My w tym roku oprócz kilku wycieczek łódką na Mljet, do Żuljany i drobnych wyjazdów do Potomje czy Trstenika po prostu byczyliśmy się w Borku na tarasie albo na materacach na fali prawie bite dwa tygodnie.
No byłbym zapomniał - najdalsza piesze wycieczki były do Anadingac po wino i spacery na sam dół Borka.

z tego co pamiętam to rok temu też tak wyglądały Wasze wakacje....

Z jedną różnicą: w zeszłym roku Korculę zwiedzaliśmy zamiast Mljetu.

Ja co prawda mam duszę podróżnika ale jak wjeżdżam do Borka to zostaję tam po prostu wessany na amen Nigdzie indziej tak nie miałem...

Bocian napisał(a):Pływanie to nie jest kąpanie się

Od czasu do czasu trzeba. Nawet na wakacjach

AdamBeata napisał(a):Z jedną różnicą: w zeszłym roku Korculę zwiedzaliśmy zamiast Mljetu.

Ja co prawda mam duszę podróżnika ale jak wjeżdżam do Borka to zostaję tam po prostu wessany na amen Nigdzie indziej tak nie miałem...

Znam to uczucie.... mieliśmy dokładnie to samo

Ja chciałam leniwych wakacji a o lenistwie mogłam pomarzyć, ale było cuuuudnie

Aldonka napisał(a):Ja chciałam leniwych wakacji a o lenistwie mogłam pomarzyć, ale było cuuuudnie

Wyrównało się pod sufitem?

Przypomniała mi się fajna historia. Procedurę wodowania i wciąania RIBa na przyczepę, z racji braku typowego slipu w Borku, zawsze dokonywałiśmy na ostatniej plaży, gdzie stoją łódeczki. W tym roku jak pakowałem łódkę to przyczepa mocno w kamieniach się zakopała i nie dawaliśmy rady nawet w 4 osoby wciagnć tego zestawu na ulicę.

Babka, która sprzedaje w sklepie w Potomju (ta o solidnej budowie ciała ) była akurat na plaży z koleżanką. Podeszły do nas i przy ich pomocy wciągnęliśmy przyczepę na asfalt. Pytała mnie potem, czy w Polsce też takie silne kobiety mamy i polecała się na nastepny rok. Bo jak to powiedziała - Chorwatka poradzi sobie ze wszystkim

AdamBeata napisał(a):Chorwatka poradzi sobie ze wszystkim

http://www.fakt.pl/wydarzenia/prezydent ... 21058.html

jara napisał(a):

AdamBeata napisał(a):Chorwatka poradzi sobie ze wszystkim

http://www.fakt.pl/wydarzenia/prezydent ... 21058.html

Ale farmazon

Bocian napisał(a):

jara napisał(a):

AdamBeata napisał(a):Chorwatka poradzi sobie ze wszystkim

http://www.fakt.pl/wydarzenia/prezydent ... 21058.html

Ale farmazon

Ale przyczepkę szarpnie

Bocian napisał(a):

jara napisał(a):

AdamBeata napisał(a):Chorwatka poradzi sobie ze wszystkim

http://www.fakt.pl/wydarzenia/prezydent ... 21058.html

Ale farmazon

może i Farmazon... ale pokazać jest co....

Nie będzie Chorwat deszczem pluł nam w twarz

Bocian napisał(a):Nie będzie Chorwat deszczem pluł nam w twarz

Taki deszcz to ja lubię. .. taki to może a nawet powinien i u nas padac

He, he...w powietrzu było ca.20 st. ...woda miała ze 25 st. ...i tu cała przyjemność