Klub Miłośników Półwyspu Pelješac

.

aniaitomek napisał(a):Szkoda energi na swoje własne odczucia. Przepraszam asixs ze boje się o swoje wnuki. Tak racja powinnam popijać piwko , patrzeć na dym na wzgórzach i wspominać dawne czasy Jugosławii . Huk z tym co może się stać . Przybywajcie nie ważne jak jest ale ważne te dolary , dolary ciężko zarobione , bo inne lodowki niz nasze sie rozmrozilybo przecież dzieci to tylko kłopoty .

Przecież napisałem: wyjedźcie. Lepiej dla Was, bo nie narażacie dzieci na stres pobytu w strefie klęski żywiołowej i lepiej dla miejscowych, bo nie zanudzacie ich pytaniami o prąd. Jeżeli uszkodzeniu uległa linia przesyłowa 20kV co idzie przez Peljesac (a jeszcze nie daj co słupy WN), to przygotujcie się na dość długie jedzenie zimnego mleka.

R.

Pożar dla miejscowych to dramat, wiem to bo raz z nimi tam go przeżyłem. I to 10 razy mniejszy. Idzie w pył cały ich dorobek czyli loza hodowana od pokoleń. Miejscowi jak stali tak rzucili sie do gaszenia, szli biegli, jechali autami. Naprawdę płynące lodówki to jest najmniejszy aktualnie problem. I tak jak pisze Rafał, ich lodówki też płyną a w nich ciężką pracą pozyskane ryby i owoce morza. My stąd wyjedziemy a oni pozostaną z tym wszystkim, ze stratami.

Nie jest już chyba tak źle. Wrócił prąd. Tylko jak byłem w Potomje to wszędzie pełno dymu i paliło się w kilku miejscach. Na wzgórzu nad tunelem też się palilo w odległości kilkuset m od tunelu w kierunku Janjiny.

Bocian napisał(a):... Naprawdę płynące lodówki to jest najmniejszy aktualnie problem. I tak jak pisze Rafał, ich lodówki też płyną a w nich ciężką pracą pozyskane ryby i owoce morza. My stąd wyjedziemy a oni pozostaną z tym wszystkim, ze stratami.

Wniosek: lepiej nie zapychać urlopowych lodówek polskim żarciem na 2 tygodnie. W Crolandii są sklepy, markety, a w nich wszystko co do życia potrzebne. Do aniaitomek: to nie strzał w Waszym kierunku, wiem, czasami dzieciaki mogą mieć swoje ulubione jedzenie ( czytałem gdzieś np. o parówkach ), ale to ostatecznie nie dżungla, do Orebica kilkanaście km i żarełko zabezpieczone
Udanych wakacji

Edit

W Trsteniku spaliło się kilka aut od popiołów i kilka budynków gospodarczych. Wjazd do miasta zamkniety. Do Żuljany nie dojechałem bo droga mocno zablokowana ale w około ciągle sie pali. Teraz pożar przesuwa się w stronę Janiny i w okolice Kuny. Wzgórza po lewej stronie drogi jadąc do Trstanika są zajęte przez pożar i tam jest najgorzej bo jak wiatr zawiewa w druga stronę to idzie na Potomje i jest dość blisko. Właśnie wróciliśmy stamtąd. Wiatr wieje przeważnie od strony Orebica więc sam Borek i zatunelowa strona jest bezpieczna. W okolicy Trstenika wszystkie uprawy spłonęły, naprawdę nieprzyjemne uczucie widząc tych zmartwionych ludzi.
Przy wjeździe do Borka też już mimo wszystko są węże przygotowane. Co chwila też latają samoloty i wodą z morza gaszą.

MirekM napisał(a):Nie jest już chyba tak źle. Wrócił prąd. Tylko jak byłem w Potomje to wszędzie pełno dymu i paliło się w kilku miejscach. Na wzgórzu nad tunelem też się palilo w odległości kilkuset m od tunelu w kierunku Janjiny.

To źle rokuje. W HRT mówili, że zagrożony jest m.in. Borak i Janjina wskutek opadających pyłów i żaru.
Dobrze że lokalna straż dostała wsparcie od wojska i jednostek straży z okręgu splitskiego i zadarskiego - należy trzymać kciuki, aby poradzili sobie w tym szybko i bezpiecznie.
Źle, że cały czas prognozy mówia o temperaturach rzędu 35-40 stopni i wietrze. W sukurs mogłyby przyjść takie cyklony jak były w ubiegłym roku...


R.

W piątek Wróciłem z Zuljany... tak piękna okolica takie olbrzymie winnice.. oby jak najszybciej ugasili.

aniaitomek napisał(a):Szkoda energi na swoje własne odczucia. Przepraszam asixs ze boje się o swoje wnuki. Tak racja powinnam popijać piwko , patrzeć na dym na wzgórzach i wspominać dawne czasy Jugosławii . Huk z tym co może się stać . Przybywajcie nie ważne jak jest ale ważne te dolary , dolary ciężko zarobione , bo inne lodowki niz nasze sie rozmrozilybo przecież dzieci to tylko kłopoty .

Ale, że Ci nie dali znać wcześniej, że będą pożary i podstępem Cię zwabili czy o co chodzi? Proszę nie pogrążaj się bardziej, bo to co napisałaś wcześniej było co najmniej nie na miejscu w obecnej sytuacji...

Straszna tragedia ,takie piękne miejscowości tydzień temu wróciłem z Żuljany.
....a komuś o zimne mleko się rozchodzi trochę nie ładnie.

Około 2 tygodnie temu również paliły się wzgórza koło Turbin Wiatrowych na początku Półwyspu... Widziałem jedynie końcówkę gaszenia przy powrocie z BiH do Zuljany.

w Trpanji praktycznie caly dzien bez pradu, nasz gospodarz mowil ze ktos podpalil i przy takich upalach szybko sie wszystko zajelo. Ile w tym prawdy nikt nie wie ale na szczescie wszystko juz wyglada ok.

Słów brakuje ...

Proszę piszcie więcej! Jesteśmy jeszcze w kraju ale za tydzień jedziemy do ukochanego Borka. Serce nam ściska na myśl o tym co się tam dzieje. Zastanawiamy się jak tym ludziom pomóc. Mamy też nadzieję, że sytuacja ulegnie zmianie i nie będziemy musieli zmieniać celu podróży. Miejscowym brakuje już tylko tego żeby turyści wyjechali... i zostawili pieniądze gdzie indziej..! ;-(