napisał(a) yzedef » 11.02.2015 19:07
slapol napisał(a):Bocian napisał(a):Przez kryzys można naciąć się na słabe wino. Kiedyś wino produkował kilku ludzi, reszta oddawała winogrona do winiarni. Teraz winiarnia w Potomje nie płaci już chyba 5 lat za winogrona, jest winna z 20 milionów kun producentom. I ludzie zaczęli sami robić wino i nie zawsze one jest dobre...
I dlatego warto go kupić u tych, którzy sami robią go od dawna np. w Anadingač. Odradzam kupowanie wina na deptakach i promenadach typowych miejscowości turystycznych. To istny szrot, wg mnie lepiej już kupić w Konzumie coś z półki.
Truizmy walę...
Ja już mam nauczkę z zeszłego roku jak mnie koleś i to sąsiad wskazany przez gospodarza poczęstował czymś co smakowało jak nitro
, dlatego na promenadzie to strach kupić, bo cholera wie z czym to było mieszane aby zwiększyć ilość i zyski.
Napewno pamiętacie jakie były jazdy z czeskim alkoholem i ile osób zmarło, wątrobę mam nadwyrężoną więc chcę jeszcze pożyć
a na wakacjach nie ma opcji aby nie pić
.
Podskocze do kolesia od tego autka, wezmę ze sobą swoje "wyroby" to może się dogadamy
, w bagażnik z powrotem z 10 kilo fig i będzie co robić
.