napisał(a) corrina » 10.09.2018 11:05
domi_1 napisał(a):No i przeanalizuj sobie czas przejazdu. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć że czas jazdy w Bośni nabiera innego wymiaru, tzn. wydłuża się. A tak to warto zobaczyć wszystkie miejsca o których piszesz i moim zdaniem warto zjeść baklave w Sarajewie, tort czekoladowy w cukierni, wypić kawę i zjeść jagnięcine.
My wyjechaliśmy z Mostaru w piątek o 9:00 rano. O 10:00 przystanek w Jablanicy. Jednak okazało się że wszystko mają gotowe już rano, miała być tylko kawa z widokiem a skończyło się na jagnięcinie o 10:00
) i tam zleciała nam godzina.
Tego dnia mieliśmy po prostu na spokojnie jechać w kierunku Budapesztu, ale spontanicznie zjechaliśmy jednak z autostrady w prawo do Sarajewa
Poniewaz nie było to zupełnie zaplanowane, zleciały nam tam dodatkowo 3 godziny - szybki spacer po uliczkach starówki, obiad tamże, kawa z deserem i tyle. Trochę zeszło na szukanie miejsca do parkowania, im bliżej starówki, tym ciężej, ale może była to wina piątku. Nie chcieliśmy też parkować na ulicy. Przy starówce dużo płatnych parkingów, ale można na nie wjechać tylko wtedy, kiedy zwolni się miejsce, mieliśmy ze 4 auta przed sobą w kolejce, więc zeszło się z 15-20 minut czekania na ten konkretny parking.
Sporo zajął też wyjazd z Sarajewa, bo nagle pojawił się korek przed autostradą, jak się okazało, brak świateł i policja kierująca ruchem..
Do Oekotelu pod Budapesztem dotarliśmy po 22:00.
Jak pewnie pisało wielu poprzedników w tym wąktu i Drodze przez Bośnię - bardzo polecam jechanie przepisowe. Poza autostradą (super) drogi bardzo dobrej jakości, ale dużo ograniczeń do nawert 60 km/h, naliczyliśmy też ok 20 patroli policji na trasie.