napisał(a) Katarzyna Głydziak Bojić » 06.04.2008 21:03
Generalnie źle znoszę upały i mimo, że mieszkam w Dalmacji już 3 lata, nie przyzwyczaiłam się do bardzo wysokich teperatur i chyba nigdy się nie przywyczaję (na Hvarze temperatury w nocy w czasie największych upałów sięgają czasem 28 - 29 st....). Ale nie jestem zwolenniczką klimatyzacji.
Uważam, że niestarannie utrzymywana więcej może przynieść szkód (dla naszego zdrowia) niż pożytku. Nasz dom jest co prawda izolowany (nie jest to tutaj standardem), ale jeszcze rok temu nie był...
Złota zasada: w ciągu dnia nie otwieramy ani okien, ani nie zostawiamy uchylonych drzwi; okiennice zamknięte! Dopiero kiedy zapadnie zmrok otwieramy wszystko, co się da. Przy stosowaniu się do tych reguł osiągamy efekt, że w domu panuje temperatura mniej więcej o 10 st. niższa niż na zewnątrz (czyli optymalne warunki do funkcjonowania; zupełnie jakby pracował klimatyzator.
Pamiętajmy, że większa niż 10 st. C różnica temeratur pomiędzy pomieszczeniem a wnętrzami jest bardzo niebezpieczna!!!!).
Powiem szczerze: jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć, że właściciele aprtamentów przed każdym sezonem zmianiają filtry w klimatyzatorach czy wzywają serwis w celu ich oczyszczenia... Nie muszę chyba wyminiać schorzeń, jakich może być to przyczyną...
Może jednak warto wypróbować te proste zasady, o których wspomniałam kilka linijek wyżej, tym bardziej , że w apartamencie spędza się zazwyczaj tylko noce...
A jeśli już korzystamy z klimatyzatorów, to róbmy to rozsądnie i pamiętajmy, by nie przesadzać z obniżaniem temperatury!
Pozdrawiam