12 lipca: Sobota
Makarska i dom
Wyjeżdżamy z Ploce i kierujemy się do Makarskiej.
W planach ostanie w tym roku kalmary
Przed nami długaśna droga do domu, więc obiadek będzie mile widziany
Parkujemy i spacerowym tempem idziemy w kierunku konoby. Robimy ostatnie chorwackie fotki.
W Makarskiej też można wykupić winietki na ponton.
W końcu docieramy na miejsce.
Ceny jak zwykle miło zaskakują, ale kalmary mogły być lepiej zrobione
Brzuszki pełne i zadowolone. Można ruszyć w dalszą drogę.
I na tym skończę moją tegoroczną Crorelację.
Chyba przyszedł czas na małe podsumowanie
Po raz pierwszy całe dwa tygodnie spędziłam w jednym miejscu i musze powiedzieć, że wcale nie brakowało mi zwijania wszystkich bambetli i rozkładania ich w innym miejscu
Tym bardziej, że ponton, sprzęt nurkowy i całe ekwipunek dookoła, podczas pakowania zabiera sporo uwagi i czasu.
Zrelaksowaliśmy się i odpoczęliśmy na całego. Pontonowe wycieczki dostarczyły wielu ciepłych wspomnień, nurkowe eskapady pozwoliły poznać Peljesac z innej strony , a te kilka wycieczek zaspokoiło mój głód zwiedzania
Cóż tu dużo pisać, to były dwa tygodnie raju z kilwaterem w tle
Dziękuję za wizyty i ciepłe słowa