
Pozdrawiam serdecznie
Potter napisał(a):Troche inaczej Peljesac wyglada Twoimi oczami ... Tzn. z wody. Ale wciaz jednakowo pieknie
FUX napisał(a):Sensownie w ...
dużo.
mirasowski napisał(a):Dla mnie Peljesać jedno z najpiękniejszych miejsc w Chorwacji. Pozdrawiam.
Aguha napisał(a):I się upiłam... widokami z Waszego gumiaka. No dobra, nie tylko tym. Bardzo mi się tu podoba.
tajemniczy napisał(a):Roxi napisał(a):Kilwater pijany szczęściem. Peljesac.
Nasza tegoroczna Chorwacja to Peljesac.
To szaleństwo na pontonie, to odludne zatoczki, to nurkowanie, to troszeczkę zwiedzania i relaks na całego.
Serdecznie zapraszam na relację z kilwaterem* w tle.
Termin: 24.06- 13.07.2014
*Kilwater (ślad torowy) – przypowierzchniowa warstwa wody zaburzonej przez ruch jednostki nawodnej, a przede wszystkim przez obroty śrub okrętowych oraz turbulentny charakter opływu hydrodynamicznego kadłuba jednostki pływającej
Mogłaś mi go zostawićMega by się przydał
Rysio napisał(a):Roxi, ja gumjaka mam swojego ale mogłabyś mi pożyczyć tego autopilota![]()
Iwona75 napisał(a):A coś więcej o campie ? Czystość, ceny, ciepła woda......
Aguha napisał(a):Po tej części zdjęć to już kaca nie wyleczęA pijana szczęściem chodzę cały czas, bo za miesiąc ja będę siedziała z zadkiem w Jadranie
. A właściwie z trzema zadkami
longtom napisał(a):Zachodowe lepsze![]()
Magda O. napisał(a):Ta wyspa i to miasto skradły moje serce do tego stopnia, że zaczynam trochę żałować, że w tym roku jedziemy znów gdzieś indziej, a tak mi tęskno właśnie tam... ale przecież tyle jest jeszcze miejsc do zobaczenia... ale jak już to wszystko zobaczymy, to wrócimy TAM
minimartini napisał(a):Swoją drogą, wreszcie ktoś podniósł wątek kamieni z dziurką, a raczej przyczyny owych dziurek
![]()
A człowiek (czyt. ja) się tyle czasu zastanawiał, domyślał... I nie poszukał![]()
Eunike1984 napisał(a):Roxi, ile kosztował kurs taxi boat na Korculę? Pamiętasz może?
Powrót do Nasze relacje z podróży