Kilka słów o Turcji

O ile pamiętam Piotrek wracałeś przez Grecję i Macedonię i w Grecji nie było jeszcze opłat na autostradzie od przejścia granicznego z Turcją do Salonik, a jak wygląda sprawa autostrad w Macedonii winiety czy bramki?

Nie wracałem przez Macedonię.
W Grecji odbiłem na przejście GR/BG - Promachonos/Kulata.
Co do Macedoni to u nich płaci się na bramkach.

Więcej o opłatach w Macedoni pisał Krystof w swojej relacji:

Krystof napisał(a):Skopje (17.00) i tankowanie (48 litrów/ 653 km, 40 e) w celu pozyskania macedońskich dinarów. A czemu? A temu: na pierwszej bramce mamy zapłacić 50 dinarów, czyli (według bramkowego) 1 euro. Ponieważ mam 2 euro, to płacę 2, bo pan nie ma wydać. Druga bramka, 60 dinarów, to (według kolejnego bramkowego) już 2 euro ... a ja mu płacę 1, bo akurat je znalazłem i poza nim mam tylko całych 50 i co mi zrobisz? Pan jest obrażony, ale macha ręką, bym jechał. Na stacji wlewkowy sprzedaje mi za 10 euro 600 dinarów i mówi, że do granicy wystarczy. Ufam mu. Do granicy jest tylko jedna bramka, albo żadnej - nie pamiętam.

www.cro.pl/forum/viewtopic.php?p=421015#421015

Aktualne 2010 r.
W Macedonii za autostrady płaci sie na bramkach wjazdowych. Można spokojnie płacić euro , najlepiej zaopatrzyć się w monety 1Eu 2 Eu , i drobne eurocenty ,wymiana na ichniejsze waluty nie ma sensu (wychodzi drożej, poza tym zostają drobne z którymi i tak nie ma co zrobić) . Na każdej stacji (przynajmniej przy autostradzie) można płacić kartą .

Zaskoczył mnie dziś znajomy (wybiera się z nami do Turcji) pytaniem na które odpowiedź wydaje mi się oczywista,ALE zapytam . Czy do Serbi potrzebujemy wiz, wydaje mi sie na 99,9% że nie , ale mnie skołował więc muszę się upewnić u fachowca

Na 100% nie są potrzebne wizy na wjazd do Serbii.

Italiano, pakuj walizki bo już mało Ci czasu pozostało
Ludzie różne pierdoły opowiadają. A nie słyszałeś że w TR jest dzicz, kradną i gwałcą na każdym kroku
Pozdrav

Piotrek_B napisał(a):... i gwałcą na każdym kroku

Z tym bym uważał. Dla niektórych mógłby to być dobry powód wyjazdu do Turcji,
a potem co? Będą reklamować i trzeba będzie reklamację ... uwzględnić?

Italiano napisał(a):Zaskoczył mnie dziś znajomy (wybiera się z nami do Turcji) pytaniem na które odpowiedź wydaje mi się oczywista,ALE zapytam . Czy do Serbi potrzebujemy wiz, wydaje mi sie na 99,9% że nie , ale mnie skołował więc muszę się upewnić u fachowca

uszło uwadze poradnikom i komentatorom...
jakiego obywatelstwa jest Twój znajomy ?
jeśli udokumentowany paszportem RP - no problem, lecz jeśli trzyma za pazuchą ausweiss Nibylandii - to niechaj dobrze się rozezna

Słuszna uwaga, ale ma polskie obywatelstwo jak ja i moja żona . Dzięki za wsparcie już czuje lekkie emocje bo jeszcze takiej długiej własnym samochodem wycieczki nie odbyłem, ale czas zapuścić się już trochę dalej niż na bałkańskie bezdroża . Jeszcze sie nie pakuję , ale właśnie zrobiłem gruntowny przegląd samochodu a w kwietniu wymieniłem wszystko co się dało (rozrząd, oleje, płyny filtry....). Nie zabardzo wiemy ile kasy zabrać na 17-18 dni, ale skoro działają karty to jakoś to będzie( odezwała się we mnie polska dusza"szlachta na koń wsiędzie, ja z synowcem na przedzie i jakoś to będzie" , ech tego chyba nigdy w sobie nie zmienimy). Najbardziej martwią mnie te noclegi, ale jak dotąd zawsze wyjeżdzaliśmy w ciemno i zawsze to nocleg znajdywał nas .

Italiano napisał(a):Nie zabardzo wiemy ile kasy zabrać na 17-18 dni, ale skoro działają karty to jakoś to będzie....

Pewnie, że będzie i to nie jakoś a super - grunt to pozytywne nastawienia
Kasą się nie martw, na całe szczęście koszty utrzymania są tam na ludzkim poziomie

Italiano napisał(a):Najbardziej martwią mnie te noclegi, ale jak dotąd zawsze wyjeżdzaliśmy w ciemno i zawsze to nocleg znajdywał nas....

Nie martw się - będzie tak samo czyli no problem - jeden podstawowy warunek: NIE SZUKAJCIE NOCLEGU WIECZOREM bo wtedy Was "mają" i wiedzą, że jestecie desperado, bo pasuje gdzieś spać.
W niektórych miejscach (np. Pamukkale) wystarczy, że zatrzymacie się przy wjeździe do miasteczka i dopadną was mistrzowie na skuterach
Turcy nie są tacy durni jak w innych krajach - jak mają wolne miejsca w hotelu to nie odprawią Was z kwitkiem z nadzieją, że za chwile przyjedzie ktoś kto da więcej kasy tylko bedą chetni do gadki o cenie bo wiedzą, że jak odpuszczą to konkurencja Was przejmie
A jak nie chcą się targować to zazwyczaj wynika to z ceny - wiedzą, że taniej nie znajdziecie.
W ub. roku mieliśmy propozycje w Pamukkale: pokój 4-osobowy/klima/basen ale bez śniadania, jego cena 18 ojro za wszystkich/doba - cena nie podlegała negocjacji i słuszne podejście bo taniej to tylko w krzakach

Piotrek_B napisał(a):Nie martw się - będzie tak samo czyli no problem - jeden podstawowy warunek: NIE SZUKAJCIE NOCLEGU WIECZOREM bo wtedy Was "mają" i wiedzą, że jestecie desperado, bo pasuje gdzieś spać.

Ten kij ma dwa końce.
Oni mają wolne miejsca a już jest wieczór i małe szanse, że jeszcze ktoś dojedzie. Nieraz korzystałem z takiej opcji. Wprawdzie nie w Turcji, ale np. w Norwegii, gdzie - zdawałoby się - możliwości negocjacji ceny są mniejsze. Dzięki późnej porze udawało mi się wytargować niższe ceny, niż musiałbym zapłacić, meldując się wcześniej.

Pozdrawiam,
Wojtek

Italiano napisał(a):a jak wygląda sprawa autostrad w Macedonii winiety czy bramki?

Przydatne: http://www.roads.org.mk/en/patna_mreza.html

Piotrek_B napisał(a):

piotrmks napisał(a):A do Kusadasi nie pojechalbym. Wystarczy, ze byłem tam przejazdem.

Pełna zgoda
Ja wprawdzie w ub. roku miałem hotel w Kusadasi ale na szczęście był to wybór świadomy - interesowało mnie tylko i wyłącznie wyrko a nie miasto, hotel był bazą wypadową.
Jakbym pojechał tam tylko na wypoczynek i nic wiecej to bym sie załamał - Kusadasi to kurort-koszmarek, który do odpoczynku się nie nadaje
Krajobrazy w Kusadasi też na kolana nie powalają.
Chyba, że ktoś to lubi takie klimaty to wtedy inna bajka.......

Z drugiej strony chyba nie znajdziesz na dzien dzisiejszy tanszego przelotu do Turcji. zawsze mozna 1-2 dni posiedziec w hotelu a potem w samochód i pojezdzic po okolicy. W promieniu 200-300km mamy miejsc do ogladania nawet na 2 tygodnie.

Piotrek_B--> czy w tym roku Turcja czy jakis inny kierunek?
Ja cos kombinowałem ale ogladając zdjecia Franca i ocierając kapiaca slinkę stwierdziłem, że wracam na stare smieci. Tym razem namówiłem znajomych. Ciekawe czy też załapią tureckiego bakcyla.

Piotrze wydzieliłem nas z tego wątku żeby OT nie robić a tu taka dyskusja pasuje

piotrmks napisał(a):Z drugiej strony chyba nie znajdziesz na dzien dzisiejszy tanszego przelotu do Turcji. zawsze mozna 1-2 dni posiedziec w hotelu a potem w samochód i pojezdzic po okolicy. W promieniu 200-300km mamy miejsc do ogladania nawet na 2 tygodnie....

Jak w takich kategoriach rozpatrzymy tą oferte to rzeczywiście jest OK.

piotrmks napisał(a):Ja cos kombinowałem ale ogladając zdjecia Franca i ocierając kapiaca slinkę stwierdziłem, że wracam na stare smieci...

Ja też kombinowałem z tym kierunkiem czyli Ziemia Abrahama ale w domu mi się w trójke zbiesiły i mnie przegłosowano, że pasuje na chwile odpocząć od kierunku.
Na poczatku mi to nie pasowało ale później przyznałem rację bo tyle jest innych kierunków, które by pasiło zobaczyć, że temat TR zawieszam na jakiś czas.

piotrmks napisał(a):Piotrek_B--> czy w tym roku Turcja czy jakis inny kierunek?

Zdecydowanie inny bo Bliski Wschód ale siedzę cichutko jak myszka pod miotłą i nie komentuję żeby nie zapeszyć
Wprawdzie mam wszystko zaklepane czyli bilet lotniczy, hotele, samochód no i rozpracowaną logistycznie trasę ale ....odpukać.....byle do 28 lipca
Po fakcie stanę się bardziej rozmowny na ten temat

Chyba się nie doczekam Piotrku.
Nasz Bliski Wschód niestety zawieszony.