Masz chyba rację, jestem z Lublina i taka trasa wydała mi się krótsza. Na Chorwację jeździłem właśnie Barwinek-Koszyce-Miskolc-Budapest i przez nieszczęsne Balatony.Do Budapestu było ok, jedzie się "przez pola" i żadko pojawiają się jakieś miejscowości, ale za-to koszmar zrobiłem to raz i chyba tego nie powtórzę
. Mówisz, że sama kukurydza.. to jeszcze zobaczę
Z drugiej strony zwiedziłem pare miasteczek na Węgrzech czego z perspektywy autostrady bym nie zrobił, np. Eger- bardzo mi się podobał. Ale muszę sobie wyznaczyć trasę i noclegi czy warto nocować w Szeged czy jechać dalej ile się da, bo to kawał drogi. Wiem wiem to moja decyzja
.Trasę planuję do Bułgarii tradycyjnie jak wszyscy Szeged-Belgrad-Nisz-na Sofię-Plovdiv. I tu dalej pytanko:
1. czy jechać na Edirne czy innymi przejściami?
Planuję trasę na południe Turcji, w okolice Efezu, Halikarnasu, zatem myślę że pojadę w stronę półwyspu Galipoli i przeprawię się do Canakkale. Pytanko:
2. jak wygląda sprawa przeprawy promowej w Canakkale, ile kosztuje ta przyjemność i dlaczego tak drogo
?
a wracajc jescze by było po kolei:
- w Serbii jeszcze nie byłem :
1. z tego co wiem to na autostradach bramki podobnie jak w Chorwacji jaki jest średni koszt przejazdu do Niszu? Ceny podobne jak w Chorwacji?
może jakieś namiary na noclegi w Serbii , bo nie wiem jak wyjdzie powrót.
2. jak wygląda kwestia tej drogi z Sofii do Plovdiv to jest auostrada? jak płaci się w Bułgarii za autostradę( bramki czy winieta).Wiem mogę to sprawdzić sam, rozleniwiam się
3. W Plovdiv macie jakieś noclegi?Jaka jest średnia cena noclegu?Czy jest w Bułgari problem z noclegami bo wszyscy przemykają jak najszybciej i co najwyżej drzemią kilka godzin w samochodzie. Właściwie to też moja decyzja czy na dojazd chcę stracić 3 dni czy ciąć jak najszybciej do celu
Pozdrawiam, żeby nie męczyć forumowiczów będę pytał cyklicznie