Kilka słów o Turcji

Jak ze standardem hoteli?
Czy *** warte zachodu czy lepiej odpuścić i patrzeć tylko na ****?

Może ktoś był w hotelu Arsi?

Jacek S napisał(a):Boję się, że rzeczy warte zobaczenia będą tak daleko, że będzie problem, że umrę z nudów.

Jeżeli chcesz zobaczyć coś wiecej niz hotelowy basen to mozesz byc spokojny - wystarczy Ci lista, która podał Ci na sasiedniej stronie Piotrek.
Mając samochód do dyspozycji bardziej bedziesz narzekał na nadmiar niż niedostatek miejsc do zaliczenia w bliskiej odległości tak +/- 100 w promieniu Antalyi.
A jak chcesz zrobić sobie fajną trase to jaki problem "urwać" sie z hotelu na kilka dni - wtedy spokojnie możesz zaliczyć Pamukkale i/lub Kapadocje na własną rękę. Nie dość że więcej sami zobaczycie to zapłacilibyście za taką impreze mniej niż na tzw. "fakultecie"
Głowa do góry, możliwości jest od groma

Jacek S napisał(a):Jak ze standardem hoteli?
Czy *** warte zachodu czy lepiej odpuścić i patrzeć tylko na ****?

Jak chcesz ruszyć w trasę to nie patrz na gwiazdki tylko bierz to co jest tańsze. Jak chcesz siedzieć na 4 literach to wtedy pasuje zainteresowac sie tym co hotel oferuje

Jacek S napisał(a):No i tu jest pies pogrzebany...nidgy nie byłem na takim wyjeździe (nie licząc kolonii ) więc nie wiem jak mój organizm zareaguje.
Mam nadzieję coś więcej zobaczyć/poznać niż tylko szwedzki stół i basen dlatego pytałem o wypożyczalnie.
Boję się, że rzeczy warte zobaczenia będą tak daleko, że będzie problem, że umrę z nudów.
W HR jadąc w ciemno nigdy się o takie sprawy nie martwiłem - no i zawsze byłem mobilny.
Ach te kobiety...

Gdyby nie odległośc to wyjazd do Turcji byłby tak skomplikowany jak np wyjazd na Słowacje. Nawet policje drogowa maja tak samo wredną. Poza tym nie ma problemów. Przestepczosc jest chyba wiekszym problemem w Polsce. oczywiscie nikt normalny nie bedzie sie wloczyl o polnocy po ciemnych zaulkach Stambułu. natomiast w Polsce zdarzyło mi sie ewakuowac z przydroznych barow gdzie zatrzymalem sie o polnocy bo miejscowa n...a fauna jakos tak dziwnie na mnie patrzyła. raz tez wycofywałem sie z serbskiego baru. Natomiast w Turcji nigdy nie trafiłem do miejsca gdzie poczułbym sie nieswojo.
Oczywiscie moja zona nie chodzi rozneglizowana jak typowa Europejka. Jakas chustka na głowe, T-shirt i dłuzsza spodnica. ja tez raczej w spodniach za kolana. To sprawia, ze łatwiej wtapiasz sie w tło.
Jezyki zawsze sie przydaja. Ale sa sytuacje gdy nic nie pomoze znajomosc nawet dobra np angielskiego. Np pogranicznicy znaja slabo jezylki i jak jest jakis problem to sa klopoty z dogadaniem sie. Ale zawsze sobie czlowiek poradzi. a jak trzeba to odpowiednio wsuniety banknot czyni cuda i odrazu nawiazuje sie nic porozumienia. z ciekawostek- w warsztacie w stambule dogadywałem sie po rosyjsku. Bo cała ekipa to byli Turcy bułgarskiego pochodzenie i miałem okazje pocwiczyc mowe puszkina .
jezyk przyda Ci sie natomiast przy wypozyczaniu samochodu. zebys wiedział co podpisujesz.
Poza tym jedz i sie nie martw. Jak wrócę to skrobne cos na temat takiego laczonego wyjazdu. poza tym juz planuje za rok inna kombinacje. Tani przelot, wynajecie domu gdzies na wybrzezu i samochodu na dalsze podroze. wynajecie calego domu dla 6-8 osob to smieszne pieniadze. Ale musze zobaczyc na miejscu czy sa dobrze polozone. Bo te oferty w necie z Oludeniz wygladaly na srednio atrakcyjne. Domy były do 1-2km od wybrzeza.

Jacek S napisał(a):Jak ze standardem hoteli?
Czy *** warte zachodu czy lepiej odpuścić i patrzeć tylko na ****?

Może ktoś był w hotelu Arsi?

Byłem raz w tureckim trzygwiazkowcu. Zauwazylem jakis grzybek w łazience a drzwi od niej zamykaly sie na kopa. Ale chociaz stac mnie na 5* to jest mi wszystko jedno gdzie spie. Byle mozna sie bylo umyc i działała klima. ! raz pojechałemdo Turcji z namiotem i pare razy zdarzyło mi sie go rozbijac. Teraz nie chciałobymi sie, poza tym noclegi sa tansze ale np dzieki noclegowi na polu namiotowym miałem mozliwosc uczestniczyc w tureckim weselu. Wlasciciel pola wydawal corke i jak o 23 pojawilismy sie jako jedyni goscie na polu namiotowym to stwierdzil , ze nie pozostaje mu nic innego jak zaprosic na na wesele . Wiec najwazniejsze to dobre nastawienie i gotowosc na niespodzianki. czesto bardzo miłe.

A jak jest z cenami paliwa - taniej tankować na prowincji czy bez znaczenia (jak LPG w HR) ?
Czy jest szansa trafić na fajne dzikie, puste plaże/zatoczki w okolicach Konakli? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...
Czy w morzu pływają jakieś niebezpieczne stwory (meduzy, jeżowce, itd.) ?

Jacek S napisał(a):A jak jest z cenami paliwa - taniej tankować na prowincji czy bez znaczenia (jak LPG w HR) ??

Bez znaczenia i na wsi i w mieście ceny są wysokie.
Dobre paliwo tankujesz na sieciówkach typu SHELL, BP, OPET itp.
Unikaj "taniego" dizla (czasami nawet 50 % taniej) bo on nadaje się tylko do starych silników - najczęściej jest to mazut lub zasiarczony ON z przemytu.

Jacek S napisał(a):Czy jest szansa trafić na fajne dzikie, puste plaże/zatoczki w okolicach Konakli? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie... ?

Nie szukałem bo na szczęście okres plażowy mam już za sobą ale poszukaj na GoogleEarth to "z góry" coś wyhaczysz na bank, chyba ze Piotrek bedzie miał coś sprawdzonego.

Jacek S napisał(a):Czy w morzu pływają jakieś niebezpieczne stwory (meduzy, jeżowce, itd.) ?

Nie spotkałem się, w rejonie M. Egejskiego czasami bywają meduzy ale to nie jest jakieś nagmninne zjawisko tak, że nie zawracaj sobie tym głowy.
No chyba że Jożin z Bażin będzie tym niebezpiecznym stworem

Jacek S napisał(a):A jak jest z cenami paliwa - taniej tankować na prowincji czy bez znaczenia (jak LPG w HR) ?
Czy jest szansa trafić na fajne dzikie, puste plaże/zatoczki w okolicach Konakli? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...
Czy w morzu pływają jakieś niebezpieczne stwory (meduzy, jeżowce, itd.) ?

Gaz tankuj tylko na stacjach sieciowych. Chyba że lubisz niespodzianki.
W okolicach Izmiru jest wiele reklam diesla za 2/3 zwykłej ceny. Podejrzewam, ze podjezdzasz do jakiegoś statku i leja Ci prosto z zęzy.
Co do Konakli- google earth Twoim przyjacielem jest .
Nigdy mnie zadna meduza nie zaatakowała. Boja sie skubance bo duzy jestem . Natomiast jeżowce chodza a nie pływaja. Łaża tam gdzie jest kryształowa woda i skały. Tam gdzie jest plaza z piaskiem lub zwirem nie spotkasz ich.

Hejka!
Którą trase poleciłbyś mi do Stambułu?
1.Przez Bułgarię?
http://www.tinyurl.pl?Ri1SOPtv
2.Przez Grecję
http://www.tinyurl.pl?DEW718He

chodzi mi o korki na granicach,jakość dróg bułgarskich,policja bułgarska itp
Proszę o Twoje sugestie na ten temat
Dzięki!

Mała prośba na przyszłość - jak wklejasz tak długie linki to je skróć bo sie forum rozwala

Kowal38 napisał(a):chodzi mi o korki na granicach,jakość dróg bułgarskich,policja bułgarska itp
Proszę o Twoje sugestie na ten temat

W zasadzie odpowiedzi na te pytania są w mojej relacji tureckiej z 2008 i 2009 r. ale...
Korki są tylko na granicy H/SRB - Roszke / Horgosz i na kolejny mozna trafić na granicy SRB/BG - Gradina/Kalotina ale przewalone jest tylko w weekendy. W tygodniu jest spokój.
Drogi w BG są OK z wyjątkiem syfiastej "obwodnicy" Sofii.
Policja w BG w 99 % przypadkach stoi za znakami ograniczenie prędkości+kontrola radarowa.
Do mnie sie nie przywalali, przy takich znakach zwalniałem do przepisowej prędkości. Nie wiem czy miałem szczęście czy rzeczywiscie polowali na tych co prędkości nie przestrzegali. Bardzo dużo policji jest na obwodnicy Sofii ale moim zadaniem na tym badziewiu nie da sie rozwinąć predkości bo chyba skończyłoby sie to urwaniem zawieszenia
Dobry sposób w BG to podczepić sie pod kolumne Turków - oni zazwyczaj jadą ile fabryka dała i jak policja łapie to zazwyczaj te pierwsze samochody. Pozostali mają spokój

Kowal38 napisał(a):Którą trase poleciłbyś mi do Stambułu?
1.Przez Bułgarię?
http://www.tinyurl.pl?Ri1SOPtv
2.Przez Grecję
http://www.tinyurl.pl?DEW718He

Zdecydowanie obstawałbym przy trasie bułgarskiej. Przez Macedonie i Grecje traci się troche czasu (dodatkowe 2 granice) i niepotrzebnych kilometrów.

Dzięki!
...sorry za te długie linki,jestem "trochę nie techniczny" ,na przyszłość się poprawię!
Czytając Twoje relacje i kilku innych kolegów,Chorwacja padła w tym roku,była jeszcze opcja -peloponez tydzień i lefkada tydzień, lecz zostanie na 99,9% Turcja/Grecja a konkretnie Twoimi śladami 9 dni(Stambuł,Kapadocja i Pamukalle) i 8 dni Lefkada, wyjazd za miesiąc!
Trochę jeszcze Ciebie pomęczę w tym wątku moimi pytaniami na Temat Turcji!
na razie ! Dzięki!
Pozdro!

Kowal38 napisał(a):Trochę jeszcze Ciebie pomęczę w tym wątku moimi pytaniami na Temat Turcji!

No problem, tylko jakby jakieś pytania konkretnie do mnie to do poniedziałku bo później zmywam się na jakiś czas

Co do przejazdu przez Sofię to lepszy przejazd jest przez centrum,korki nie większe a o wiele lepsze widoki.

carnivalka napisał(a):Co do przejazdu przez Sofię to lepszy przejazd jest przez centrum,korki nie większe a o wiele lepsze widoki.

Wprawdzie nigdy nie pchałem się przez centrum, fakt z mapy wynika że zdecydowanie krócej niż "obwodnicą".
Jak jest oznakowany przejazd w kierunku autostrady do Plovdiw ? Jakoś po ludzku czy trzeba się nagłowić ?

Carnivalka, udanych wakacji życzę bo widzę, że już Wam niewiele czasu do godziny "WU" zostało, do usłyszenia po i mam nadzieję, że skrobniesz tu kilka słów
Pilnuj kart pamięci

carnivalka napisał(a):... o wiele lepsze widoki.

Meble można kupić ..

Piotrku przejazd przez centrum Sofii w kierunku Płowdiw jest naprawdę prosty,obwodnica jest zapchana i prowadzi przez brzydkie zakątki miasta.
Sofia nie jest zbyt pięknym miejscem,ale można tam znależć piekne zakątki
a zwłaszcza w centrum,jedzie się praktycznie cały czas prosto poczynając od Metro .Oznakowanie bardzo dobre,nie da się zabłądzić.

A tak w ogóle to ja czekam z wielkimi emocjami na Twoją Piotrku relację.

Będę pilnować jak nie wiem co