Kiedy do Chorwacji ?

tamtam napisał(a):Po pierwsze jest 160 km bliżej w jedną stronę, czyli tam i z powrotem zaoszczędzasz 320km

Nie wiem, jak obliczałeś, ale różnica długości trasy to około 50km.

Proponowana przez Ciebie trasa (Bratysława, potem 86 i Lendava) - z Wadowic do Splitu 1074km.

Trasa przez Bańską Bystrzycę i Budapeszt - z Wadowic do Splitu 1128km.

tamtam napisał(a):Po drugie nie płacisz za autostrady na Węgrzech

No tak, ale jadąc przez Bańską, nie płacisz za autostrady na Słowacji. Remis.

tamtam napisał(a):Przejazd przez góry do autostrady Słowackiej jest kręty miejscami, ale gdybyś jechał przez Baśnką Bystrzycę to będzie jeszcze gorzej.

Nie wiem, co znaczy gorzej . Jechałem tamtędy kilkanaście razy. Świetna widokowa trasa.

tamtam napisał(a):Reasumując jest szybciej, krócej, taniej drogą na Bratysławę, i dorgą nr 86.
Jeśli jedziesz z Wadowic to jest to najlepsza droga w mojej opinii.

Szybciej? Nieprawda (sam napisałeś trzy posty wyżej, że "czas przejazdu wyszedł taki sam"...).

Taniej? Jeśli tak, to o grosze. Zakup winiety słowackiej = zakup winiety węgierskiej.

Krócej? Tak, tu się zgadzam. Ale o 50km, a nie o 160.

Oczywiście, masz prawo jeździć którędy chcesz i polecać wybraną trasę innym. Warto jednak być precyzyjnym, bo można wprowadzić w błąd "nowicjuszy".

Pozdrawiam

Krzychooo napisał(a):

tamtam napisał(a):Po pierwsze jest 160 km bliżej w jedną stronę, czyli tam i z powrotem zaoszczędzasz 320km

Nie wiem, jak obliczałeś, ale różnica długości trasy to około 50km.

Trasa przez Bańską Bystrzycę i Budapeszt - z Wadowic do Splitu 1128km.

tamtam napisał(a):Po drugie nie płacisz za autostrady na Węgrzech

No tak, ale jadąc przez Bańską, nie płacisz za autostrady na Słowacji. Remis.

tamtam napisał(a):Przejazd przez góry do autostrady Słowackiej jest kręty miejscami, ale gdybyś jechał przez Baśnką Bystrzycę to będzie jeszcze gorzej.

Nie wiem, co znaczy gorzej . Jechałem tamtędy kilkanaście razy. Świetna widokowa trasa.

tamtam napisał(a):Reasumując jest szybciej, krócej, taniej drogą na Bratysławę, i dorgą nr 86.
Jeśli jedziesz z Wadowic to jest to najlepsza droga w mojej opinii.

Szybciej? Nieprawda (sam napisałeś trzy posty wyżej, że "czas przejazdu wyszedł taki sam"...).

Taniej? Jeśli tak, to o grosze. Zakup winiety słowackiej = zakup winiety węgierskiej.

Krócej? Tak, tu się zgadzam. Ale o 50km, a nie o 160.

Oczywiście, masz prawo jeździć którędy chcesz i polecać wybraną trasę innym. Warto jednak być precyzyjnym, bo można wprowadzić w błąd "nowicjuszy".

Pozdrawiam

Nadal twierdzę że jest bliżej o 160 km, sprawdzałem to na maps.google.pl
Coś źle wyznaczasz trasę że Ci inna różnica w trasie wychodzi.
Trzy posty wyżej pisałem o takim samym czasie podróży mając na myśli drogę autostradą przez Węgry lub drogą 86 - czyli albo jedziesz przez Budapeszt na Bratysławę autostradą, albo jedziesz drogą 86.
Przez Bańską Bystrzycę jest płatny odcinek autostrady i musisz zapłacić także za winietkę, możesz próbować ominąć ten odcinek, ale nie jest to takie łatwe, szczególnie w drodze powrotnej.

Nie odnoszę się do tego która trasa przez góry Słowackie jest bardziej malownicza, wiem że są bardzo kręte.

Według mnie to Ty wprowadzasz ludzi w błąd.

Pozdrav

Jeżeli ktoś chce unikać krętych tras to jak zamierza przemieszczać się po Chorwacji?

tamtam napisał(a):Nadal twierdzę że jest bliżej o 160 km, sprawdzałem to na maps.google.pl
Coś źle wyznaczasz trasę że Ci inna różnica w trasie wychodzi.
(...)

Według mnie to Ty wprowadzasz ludzi w błąd.

Dobra. Sam chciałeś. Wyznaczam trasę właśnie na maps.google.pl. Z Wadowic jadę na Chyżne, potem Bańska Bystrzyca, Sahy i dalej na Budapeszt. Oczywiście nie jadę obwodnicą, bo to strata czasu i niepotrzebne nabijanie kilometrów - jadę przez centrum. Potem wiadomo, wzdłuż Balatonu, Zagrzeb i cały czas autostradą na Split. Odległość: 1130km. Dokładnie taką trasę jeżdżę, sprawdzone parę razy.

Skoro piszesz, że Twoja trasa jest o 160km krótsza, to czekam na propozycję trasy z Wadowic do Splitu, która będzie liczyć 970km. Potem możesz napisać, że wprowadzam ludzi w błąd...

A może powrócimy do tematu...?

iwona73 napisał(a):A może powrócimy do tematu...?

Tylko jaki jest ten temat?

Mariusz (założyciel wątku) pytał tutaj o różne rzeczy: o termin wyjazdu, o region, który wybrać, o drogę dojazdową, o zalety kwater i kempingów...

Krzychooo napisał(a):

tamtam napisał(a):Nadal twierdzę że jest bliżej o 160 km, sprawdzałem to na maps.google.pl
Coś źle wyznaczasz trasę że Ci inna różnica w trasie wychodzi.
(...)

Według mnie to Ty wprowadzasz ludzi w błąd.

Dobra. Sam chciałeś. Wyznaczam trasę właśnie na maps.google.pl. Z Wadowic jadę na Chyżne, potem Bańska Bystrzyca, Sahy i dalej na Budapeszt. Oczywiście nie jadę obwodnicą, bo to strata czasu i niepotrzebne nabijanie kilometrów - jadę przez centrum. Potem wiadomo, wzdłuż Balatonu, Zagrzeb i cały czas autostradą na Split. Odległość: 1130km. Dokładnie taką trasę jeżdżę, sprawdzone parę razy.

Skoro piszesz, że Twoja trasa jest o 160km krótsza, to czekam na propozycję trasy z Wadowic do Splitu, która będzie liczyć 970km. Potem możesz napisać, że wprowadzam ludzi w błąd...

No dobra, sam chciałem
Zbyt chaotycznie napisałem pierwsza odpowiedź, ale mam odwage się przyznać.
Za szybko odpowiadałem na tego posta robiąc równocześnie coś innego i wpisałem nie te wartości drogi co potrzeba, zamiast 60 km wpisałem 160...
Powinno być tak jak napisałem w 2giej linisjce w mojej drugiej odpowiedzi na psoty w tym wątku: 60 km w jedną stronę - napisałem o tym razem z podróżą przez góry Słowacji przez Bańską Bystrzycę.
Przepraszam za zamieszanie z tymi odległościami 160km i 320 km

Jednak nadal uważam że droga przez Bańską Bystrzycę i Budapeszt jest dłuższa o 60 km i na dodatek przez trudne górskie rejony Tatr. Z Wadowic lepszą drogą jest droga przez Bratysławę i potem droga 86 przez Węgry.
Pierwszy odcinek z Wadowic tak czy siak musisz jechać przez góry do Polskiej granicy, czy to na Chyżne, czy na Żywiec/Zwardoń. Potem masz albo w przypadku Chyżnego ciężki przejazd przez góry, przez Bańską Bystrzycę, albo przez Zwardoń a potem odcinek także przez góry ale krótszy i łatwiejszy.
W zeszłym roku jechałem do Budapesztu i do Grecji drogą przez Bańską Bytrzycę i wiem jaka jest męcząca. Nie dość że wysokie góry to kręta i dużo ciężarówek które ciężko jest wyprzedzić i wleczesz się niemiłosiernie za nimi, jesteś zmęczony tym odcinkiem, a przed Tobą jeszcze kilka razy dłuższy odcinek. Straty czasu przejazdu przez te góry musiałem nadrabiać potem...
Dlatego droga którą ja preferuję i jeżdżę spod Wadowic jest przez Bratysławę i potem drogą 86.
Koszty także są mniejsze: mniej kilometrów w górzystym terenie to mniejsze spalanie, krócej o 60 km to też mniejsze spalanie. Winietka za drogi 10 dniowa na słowacji 42 zł a na Wegrzech 45 wg kursu dzisiejszego z kantorów.

W tym roku na długi weekend też jadę na Istrię drogą 86.

Każdy wybiera własną drogę i każdy jeździ jak chce, ja polecam z w/w powodów tą trasę.

Pozdrav

Jasna sprawa. Niech każdy jeździ trasą, która mu odpowiada. Ja wolę przez Bańską, Ty przez Bratysławę i to normalne .

Mnie się wydaje, że różnica między tymi trasami nie jest wielka (ani pod względem kosztów, ani pod względem odległości, ani pod względem czasu przejazdu). Może więc faktycznie powinny zadecydować inne czynniki. Jeśli ktoś nie lubi przejazdu przez góry, to chyba faktycznie lepiej będzie, kiedy pojedzie na Bratysławę. Mnie z kolei nuży długa jazda autostradą, a przejazdu przez słowackie góry się nie obawiam , co więcej, bardzo lubię tę trasę i widoki, np. w okolicach Donovaly.

Pozdrawiam

Jednak po naradach z żoną , jedziemy koniec Sierpnia w ciemno, po drodze jezioro Balaton, podróż podzieliliśmy na dwa dni.
Niema co sie zażynać.
Zakup naigacji i mape europy załatwi sprawe podróży.
Na dzień dzisiejszy tak wygląda sytuacja.

Też jadę w drugiej połowie sierpnia (19-26 sieroień).

Byłem już dwa razy i nigdy się nie zawiodłem na pogodzie. Mam nadzieję, że tak będzie i trzeci raz ....

Czerwiec, lipiec, sierpień zawsze można trafić na taką pogodę:

Byliśmy w Primosten od 23 do 30 lipca

Fakt, skróciliśmy pobyt bo nie było fajnie pod namiotem...

A ja się podzielę anegdotką dotyczącą nawigacji.

Trzy wypady do Chorwacji zaliczyliśmy z mapą , ostatnio mąż pożyczył od kumpla nawigację , bo " po co mapa , jak nawigacja nas poprowadzi ".
Ponieważ wcześniej to zawsze ja byłam " nawigacją " zrobiło mi się troszkę smutno , że ja + mapa , już mężowi na trasie nie wystarczamy.
Pojechaliśmy , atlas samochodowy oczywiście był obok mnie ,co jakiś czas sprawdzałam sobie gdzie jesteśmy , a mąż słuchał "gadacza".
Tylko gdzieś na Węgrzech zorientował się że coś jest nie tak , bo zaczynamy wjeżdżać w jakieś węższe niż dotychczas uliczki , w zasadzie mieliśmy wrażenie że kręcimy się w kółko . Po kilkunastu minutach takiej jazdy nie wiadomo gdzie ,
i kolejnym " skręć w prawo ",usłuszałam - " a sam sobie w prawo skręcaj , żona mapę wyjmuj ! ". Ależ miałam satysfakcję....Już do samej Chorwacji , ani w drodze powrotnej zmyłki nie było , a w tym roku nawigacji na pewno ze soba nie zabierzemy.

U mnie też najlepszą nawigacją jest Żona. Nawet w Budapeszcie jak kompletnie nie wiedzieliśmy gdzie jechać to z jej ust padło hasło "za facetem z warzywami" i dojechaliśmy do naszej trasy na Zagrzeb.

Nawigacja - bardzo przydatna rzecz ale z Dobrą mapą.
Ale "papierową" wersję zawszę mam ze sobą.