No widzisz, tak to właśnie jest z tą subiektywnością. Piszesz o Monsenie, na której też byliśmy. To było jakoś pod koniec jej funkcjonowania jako FKK. Może to był 2004 rok. Byliśmy tam z 1-2 noce i się zawinęliśmy. Camping absolutnie nas nie urzekł. Wszystko to jakieś takie stare, zaniedbane, od lat wołające o remont. Słaby basen ze słoną wodą, dla nas to wtedy była dyskwalifikacja. Głośne, imprezowe wybory Miss Monsena co bardziej przypominało erotyczne przedstawienie
W tym czasie Ulika była dla nas idealnym rozwiązaniem ze względu na kulturę, ciszę, spokój, dużą ilość cienia pod wielkimi dębami i basen ze słodką wodą. Teraz coraz mniej nam się widzi. Kilka razy tam też byliśmy
Bunculuka za pierwszym razem nam do gustu nie przypadła. Było za głośno, zero respektowania ciszy nocnej. Po kilku latach wróciliśmy tam i bardzo nam przypadł do gustu. Byliśmy tam może z 5 razy i cały czas jest super. Widok z plaży bardzo nam odpowiada, kamyczki na plaży, dojście promenadą do miasteczka czy szlaki po okolicznych górkach gdzie można kilka godzin pospacerować. Koniecznie również spacer do kościółka z cmentarzem na zboczu. Piękny widok na miasteczko i okolice. Będąc na tym campie z 10 dni samochodu nawet nie odpalamy
Niedaleko jest camp Konobe. Wpadliśmy tam testowo na 1-2 dni, zostaliśmy z 4-5. W porównaniu z pobliska Bunculuką było słabo. Stare sanitariaty, brudno, ogromna ilość jeżowców na miniplażyczkach gdzie było nam najbliżej z namiotu. Jak płynęła szybciej większa łódka to moczyło nam dół leżanki . Było jednak z 30% taniej i to nam nieco zrekompensowało niedogodności. Fajne, równe parcele pod namioty, choć dookoła jakieś chaszcze
Jeszcze jakiś camp mi chodzi po głowie, ale to z 15 lat temu na Istrii, jak sobie przypomnę to podzielę się subiektywną oceną