Labadusa 2010
napisał(a) sole9 » 24.07.2010 11:16
Witam, byłam na Labadusie na początku lipca.
Camp kameralny, ciekawy, bo na wyspie. Dojazd szrotówką, czuć dzikość terenu, oddalenie od cywilizacji.
Wody nie brakowało, gorącej też. Dowozili co rano beczkowozami.
Prąd był - generator na ropę hałasował do godz. 11 w nocy.
Poza generatorem słychać było cykady (tak przypuszczam, że to one:).
Dla mnie miał ten kamp sporo minusów.
Plusy: - dziki teren, kamp kameralny i niezbyt duży, główna plaża ładna czysta, często sprzątana, ale z wysokim zejściem do wody
- huśtawki dla dzieci, mały bar, lodówki gratis
Minusy: - połozona obok ładna plaża żwirowa (super dla dzieci) zanieczyszczona była mazutem (chyba ze statków, bo jest tam przystań), leżało masę śmieci no i czasami przybijał stateczek pełen turystów (chyba fish picnic) - sądzę, że ta plaża nie należy do Labadusa, a turyści korzystają z niej na dziko.
- hałasujący generator prądu
- w sezonie samochody stoją przed kampem na parkingu (daleko od namiotu)
- TOTALNA ZMORA WOLNOŚCI: klucze do toalet i pryszniców - trzeba było je ciągle nosić - strasznie mnie to wkurzało - i nie wiem czemu miało to słuzyć, bo na dziko nikogo nie było
- niezbyt sympatyczna pani w recepcji: najpierw pozwoliła nam rozbić namiot we wskazanym przez nas miejscu, a potem uporczywie codziennie kazała nam go przestawić, więc... wyjechaliśmy
Ja tam już nie jadę. Ale generalnie kamp ciekawy. Może traficie na lepszy humor włascicielki.