...przebiegły ojcowski plan się powiódł
Assos nadjeżdżamy !!!Ten dzień będzie bez plażowania (?), choć zapobiegliwie familia buty do kąpieli, stroje, maski, płetwy, piłki w bagażniku przygotowane...
Czy tylko mi oprócz kąpielówek, na plaże nic więcej nie potrzeba.... Zaplanowana wycieczka, kierunek północ wyspy, na pewno Assos, a dalej zobaczymy...
Jedziemy
przepiękną widokowo drogą szczególnie na odcinku Argostoli - AssosNajpierw zaraz za stolicą ukazują się wspaniałe widoki na zatokę, Argostoli oraz na Lixouri
- widok na Argostoli
- w tle Lixouri
Po minięciu rozjazdu na półwysep Palliki w kierunku Lixouri my jedziemy dalej w kierunku północnym. Otwierają się widoki na północno - zachodnią część wybrzeża wyspy. Kolory Morza Jońskiego cudne.
- widok na zatokę Agia Kiriaki
"Ochamy, achamy", kierowca się skupia, bo zakręty, przepaście, widoki... Nagle parking, stoi dużo ludzi, samochodów, wszyscy pstrykają, o co lotto....
Szybkie zaglądnięcie do zaszufladkowanej w głowie mapki wyspy.
Tak to ona, to musi być Myrtos !!! (jak wiemy wszyscy istnieje
"szef wszystkich szefów", tak dziś wiem, że istnieje "
plaża wszystkich plaż", tak subiektywnie oczywiście
). Na razie fotki z góry. Z dołu będą innego dnia
Kiedy już nakarmiliśmy oczy widokiem z jeszcze większą chęcią odwiedzenia plaży innego dnia, ruszamy w kierunku celu naszej podróży.
Pojawia się w tle półwysep z ruinami zamku na wzgórzu, zjeżdżamy do Assos.
Cudem znajdujemy jedyne miejsce /czekało ???/ w samym centrum do zaparkowania. Główny parking zawalony na maxa samochodami, sami jesteśmy świadkami jak jakiś busik, manewruje, manewruje, w końcu obciera zderzakiem o kamienny murek
.
Kierujemy 1sze kroki w kierunku twierdzy górującej na wzgórzu nad miasteczkiem... Spacer zajmujący jakieś 45 min drogą wyłożoną płytami kamiennymi z pięknymi widokami . Co jakiś czas ławeczki, droga wznosi się nieustannie, można co jakiś przystanąć, podziwiać, pstrykać, itd.
Widać, że sporo ludzi z tłumów na dole zdecydowało się na podobny krok.
W końcu jest - dochodzimy do wejścia do ruin twierdzy weneckiej powstałej pod koniec XVI wieku. Sama brama, wejście przez basztę jest najlepiej zachowanym budynkiem ruin... Kręcimy się po ruinach, dochodzimy do ruin jednej z bocznych baszt. Z Kicią schodzimy jeszcze niżej brukowanym duktem w głąb półwyspu, aby zobaczyć co jest dalej, ale niemal nikt już dalej nie idzie, my też się cofamy, bo czeka za nami syn i żona.
Wracamy do miasteczka, ludzi jeszcze więcej ... Kręcimy się po tej małej miejscowości, zaglądamy do jednej/drugiej z kilku knajpek w celu wypicia kawki, zjedzenia lodów, ale to marzenie. Wszędzie komplet,ludzie czekają za miejscem...
To może szybka kąpiel? Też nie - plaża, a raczej plażyczka, a zaraz za plecami ludzie w restauracji... Gdzieś z boku też mini plaża, ale zagęszczenie na niej też konkretne.
Zdjęcia z Assos w 3 grupach:
Poziom 0Ruiny Twierdzy
- w głąb półwyspu...
Droga do ruin z AssosNie ma co, uciekamy.
Bardzo fajnie, urokliwie, klimatycznie, ale niestety tłumy pewnie codziennie. Dziś się cieszę, że ceny za kwatery w Asos są horrendalnie wysokie, bo dzięki temu uniknąłem rezerwacji tam. Owszem, miejsce jak najbardziej godne odwiedzenia, ale trochę dużo ludzi. Na dodatek jak miałbym wyjeżdżać z Assos kolarzówką do głównej drogi padałbym już na wstępie przejażdżki...
A mi Assos i położone kaskadowo zabudowania od razu przypominają przeurocze wybrzeże Amalfi na południu Włoch w Kampanii, które odwiedziliśmy w 2014 roku. Spójrzcie...
- Amalfi 2014
- Positano 2014
- Positano 2014
- Positano 2014
Podobnie prawda?
W sumie to Assos było najbardziej zatłoczonym miejscem na Kefalonii. Jak dotychczas miałem wrażenie, że wszyscy, gdzieś wyjechali, że jakiś ogromny statek zabrał ludzi np. na Zakynthos, gdzieś wywiózł, a niedobitki tylko zostały.
Chyba jednak wywoził ich do Asos
Tymczasem mi znowu towarzyszy przekonanie, że pewne miejsca z tych "must see" są owszem obowiązkowo warte odwiedzenia jak np. Capri, Dubrovnik, Rzym, ale trzeba mieć do nich mnóstwo cierpliwości w sezonie.
Kolejny cel podróży - zmierzamy jeszcze dalej na północ do
Fiskardo. Choć to druga z najpopularniejszych miejscowości Kefalonii to jednak w przeciwieństwie do Assos są tutaj pustki. Spacerujemy po porcie, mini uliczkami, trafiamy na taki mały ryneczek. Fiskardo jest bardzo kolorowe, wręcz cukierkowe. Bardzo się nam tu podoba... Spokojnie, kameralnie, klimatycznie, ładnie...
- port w Fiskardo
- port w Fiskardo
- uliczki Fiskardo
- uliczki c.d.
- uliczki c.d.
Ryneczek(plac?) w Fiskardo
- TIMM w komplecie :)
Wyjeżdżamy z Fisakrdo
Wracamy do Trapezaki.
Tradycyjnie biesiadowanie do późna na tarasie...
CDN