AndrzejJ. napisał(a):A projektanci wojny i jej architekci mają się dobrze.
To standard jak historia długa. Tych, którzy są na tyle potężni, żeby decydowac o wybuchu wojen, o ludzkich tragediach zwykle nie dosięga ręka sprawiedliwości. Ludzie widzą przywódców przemawiających do nich z balkonów, ale nie widzą prawdziwej władzy. Prawdziwa władza unika balkonów, bo popularność wiąże się z oceną podejmowanych działań, a więc wcześniej czy później odpowiedzialnością za nie. To unikanie rozgłosu i korzystanie z ambicji przywódców niezmiennie od wieków daje rezultaty.
Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że od wieków tłumy kupują różnych wodzów wykreowanych przez mocarstwa, grupy nacisku i instytucje finansowe. Zabijają dla nich i ich idei. Nawet po latach gdy te idee zostaną uznane za zbrodnicze tacy jak Hitler, Stalin czy Miloszevicz będą mieli swoich wyznawców palących znicze w rocznice ich śmierci i marzących o III Rzeszy czy Wielkiej Serbii.
Ciekawa jestem czy nadejdzie dzień kiedy sami Serbowie (a nie tylko ich władze w świetle fleszy) będą rozumieć, ze to co stało się na Bałkanach to była zbrodnia i że wystarczy czasem nie sprzeciwić się głośno złu żeby być za nie współodpowiedzialnym. Niemcy to zrozumieli, Ostatnie wydarzenia świadczą o tym, że Rosjanie jeszcze pewnie długo nie zrozumieją.
Nie da iść do przodu, budować jutra bez rzetelnego rozliczenia się z przeszłością.