napisał(a) aquavitae » 20.05.2006 09:07
A czy nie prościej jest wziąść ze sobą 1-2 Euro i nie głowić i martwić się przyjmą na bramce kartę, czy nie przyjmą. Ja zawsze mimo niekorzystnego kursu zamieniam w Macelji 20 Euro na kuny i na autostrady już mam i nie muszę martwić czy wezma kartę, czy nie wezmą..., dwa zawsze jednak może zdarzyć się awaria czy to linii tel., czy to sieci gms ( w przypadku terminali gprs ), czy to czasem obciążone jest centrum autoryzacji... Czasem wolę stracić te kilka groszy - przecież tu w grę wchodzą naprawdę śmieszne kwoty i nie stwarzać sobie na wakacjach problemów.
Czego wszystkim życzę
Przemek
p.s. w tym roku jadę z 15 miesięczną córą i to będzie dopiero wyzwanie jak ją zabawić w podróży ? A karty, bramki, winietki - nawet nie widać ich z oddali