Sam nie wiem
Zawsze pilem Karlovacko i bylo OK. W zeszlym roku Ozujsko mi bardziej podpasowalo. Pilismy z 2l plastikow wieczorami
pasażer napisał(a):dg napisał(a):Dziwna sprawa. Byłem już kilka razy w Chorwacji i zawsze kupowałem Karlovacko, Ożujsko owszem mi smakowało, Lasko i Zlatyrog tak sobie. Zawsze Karlovacko, Karlovacko.
Az do zeszłego roku, coś się z tym piwem spieprzyło. Tak samo jak kilka lat temu u nas z Żubrem. Jako że Ożujsko w zeszłym roku wszędzie było najdroższe (co mnie zdziwiło bo browary zawsze tyle samo kosztowały) to jednak cały czas piłem Lasko.
Próbowałem się kilka razy "przekonać" do Karlovacko w zeszłym roku, bo aż nie mogłem w to uwierzyć, piłem je z bocy plastikowej, szklanej, z kija no i nie, to nie to samo co choćby 2 lata temu.
Czy macie podobne odczucia czy mi się cos z kubikami smakowymi porobiło?
Twoje odczucia są jak najbardziej trafione. Zgadzam się z kolegą w 100%!
Też to zauważyłem i pisałem w kilku innych wątkach wcześniej.
Gdy jeszcze w 2008r. Karlovacko popijałem przed śniadaniem, po śniadaniu, przed obiadem, po obiedzie, przed kolacją, po . . . a nie po kolacji rakija tak w 2009 zupełnie mi nie smakowało.
Nagazowane jak kiedyś EB i nie przypominało smaku piwa. Podchodziłem do niego kilka razy ale w końcu dałem spokój i swe pragnienie zaspokajałem trochę ciut lepszym Kaltenberg (rozlewany w HR) też po 5,50kn jak Karlovacko.
Gdy się tylko wyrwałem z mojej wioski, to zaraz kupowałem z kija Ożujsko. No i w ubiegłym roku byłoTorac napisał(a): czas na wino
winko z wodą echhhhh....
Nie dziwili już mnie rodacy z puszkami Tyskiego czy Leszka na plaży. Ja wiem jedno, że teraz zatrzymam się w Czechach i kupię po drodze jedyne słuszne piwo - Velkopopvický Kozel
Pozdrav
jedyne słuszne piwo
szablasty napisał(a):...wszelakie wynalazki typu: Karlovacko, Oźujsko, PAN itd nie mają z piwem zbyt wiele wspólnego
dg napisał(a):a piwko na plaży dzierżę w dłoni cały czas.
pasażer, dobrze że nie jestem sam ze swoimi odczuciami.
P.S. Widze ze zmieniłeś avatar - gustowny podoba mi się
zebik napisał(a):Pasażer ma rację, lepiej kupić sobie wino i schodzone wypić na tarasie niż truć się sikami.
dasuch napisał(a):szablasty napisał(a):...wszelakie wynalazki typu: Karlovacko, Oźujsko, PAN itd nie mają z piwem zbyt wiele wspólnego
Nie przesadzaj Szablasty, piłeś kiedyś piwo amerykańskie? To jest dopiero sikacz. A Karlovacko nie jest takie złe od kiedy holendrzy wykupili niektóre browary chorwackie.
Arek napisał(a):Ożujsko kiedyś było mocno goryczkowe, w ostatnich latach zrobiło się jakby słodsze
dg napisał(a):Kilka razy robiliśmy z kumplami test. Zamwialiśmy bezczkowe i to samo w butelce, kilka marek tak przetestowaliśmy w różnych miejscach. Wszyscy stwierdzaliśmy że jednak butelkowe nam lepiej smakowało.
zebik napisał(a):dg napisał(a):Kilka razy robiliśmy z kumplami test. Zamwialiśmy bezczkowe i to samo w butelce, kilka marek tak przetestowaliśmy w różnych miejscach. Wszyscy stwierdzaliśmy że jednak butelkowe nam lepiej smakowało.
Piwo niestety jest odwrotnością np.: whisky.
Piwo z beczki jest gorsze niż z butelki, a whisky odwrotnie.
dg napisał(a):ja bezczkowego unikam jak diabeł świeconej wody, tzn. w ramach rozsądku i zgodnie z dewizą że na bezrybiu i rak ryba (a ostatnio nawet ślimak...)
dg napisał(a):... ja to najbardziej kocham LECH Pils
dasuch napisał(a):A Karlovacko nie jest takie złe od kiedy holendrzy wykupili niektóre browary chorwackie.
szablasty napisał(a):Jedyne słuszne piwo to Czeskie piwo- jakiekolwiek by nie było.
podszywacz napisał(a):A piliście Ożujsko ale z czarną etykietą (odpowiednik chyba portera). Marzenie, polecam.
termondar napisał(a):zebik napisał(a):Piwo z beczki jest gorsze niż z butelki (...)
To też zależy od tego, jakie piwo i z jakiej beczki.
pasażer napisał(a):W Cro dość godne do pizzy w Omiszu zamówiłem ciemne Tomislav
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko