Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
Witaj, Piękan wycieczka ,relacja bardzo szczegółowa.
Ja w 2015 roku zdążyłam również zobaczyć na własne oczy te piękne zachodnie plaże Lefkady , zniszczone obecnie;( My byliśmy na wyjeździe organizowanym samodzielnie( przelot do Aten, wynajęcie samochodu i podróż przez Meteory na Lefkadę). Stacjonowaliśmy w Vasiliki -Ponti w Villa Achillea,godna polecenia:-)
rybkagzo napisał(a):Witaj, Piękan wycieczka ,relacja bardzo szczegółowa.
Ja w 2015 roku zdążyłam również zobaczyć na własne oczy te piękne zachodnie plaże Lefkady , zniszczone obecnie;( My byliśmy na wyjeździe organizowanym samodzielnie( przelot do Aten, wynajęcie samochodu i podróż przez Meteory na Lefkadę). Stacjonowaliśmy w Vasiliki -Ponti w Villa Achillea,godna polecenia:-)
Pozdrawiam, i czekam na resztę relacji:-)
Witaj dzięki za miłe słowa. Moja następna Lefkada też będzie połączona z Meteorami bo nie wątpię, że wrócę ... wiele miejsc trzeba było odpuścić ze względu na naszą niemobilność na co dzień. Namiar na lokum może się przyda jeśli zdecydujemy się jechać bez przyczepy a widzę, że ma wzięcie wśród naszych
Darkos napisał(a):.................................. I to się nazywa, że relacja jest Żywa
I bardzo mnie to cieszy
Eunike1984 napisał(a):Jeszcze o gazie tylko napomknę Jeszcze jedna stacja jest w Vassiliki przy wyjeździe z miasta w stronę Nidri - po lewej stronie
No proszę, czyli na bogato a na portalach internetowych biednie - wskazują tylko 1 stację dlatego tak ważna jest wymiana sprawdzonych osobiście informacji Dla mnie akurat temat ważny bo jeśli się w przyszłości wybiorę to pewnie zagazowanym autem
Uprzejmie donoszę, że na Lefkadzie białooo ... w wyższych partiach takich jak np. Karya, Englouvi, Vavkeri, Platistoma, Agios Ilias, - leży śnieg i to nie mało - jest w czym robić orzełki . Na dole nad samym morzem nie ma śniegu
Darkos napisał(a):- gusia - czy Ty się aby nie lenisz? wpis raz na tydzień ja jak chorowałem to relacja pogoniła do przodu - a może z tą relacją chcesz dociągnąć do czerwca? a w sumie to może i dobry pomysł?
Tak mnie zmogło, że ciężko było na dłużej usiąść do kompa i logicznie coś skleić ale już lepiej Pewnie dopiero jutro coś wrzucę przy wolnej sobocie
kk_1 napisał(a):... Ja także tam mieszkałem, również polecam
Dzień 4 - 19.09.2015 sobota – Rejs po Morzu Jońskim
Cape Ducato Kolejny dzień wstajemy wraz z dzwonkiem budzika … nie ma leniuchowania Dziś płyniemy w rejs po Morzu Jońskim . Szybkie śniadanko i już czekamy pod hotelem na transfer do portu w Nidri, który o dziwo zjawia się kilka minut przed czasem. W porcie wypatrujemy naszej jednostki, mamy płynąć statkiem Eptanisos– trudno go jednak nie zauważyć, to trzy pokładowy kolos na 500 osób Cumuje pomiędzy dwoma podobnymi, Nidri Star I i Makedonia Palace. Każdy z nich ma prawie po 40 m długości, po 3 pokłady, kilkanaście WC, prysznice, bary, kąciki zabaw dla dzieci i każdy pomieści po 500 osób . W dzień pływają pomiędzy okolicznymi wyspami a wieczorami zamieniają się w dyskoteki. Za bilety zapłaciłyśmy po 18 eu choć na początku chcieli po 20. I tak nie był to interes życia bo na plaży można było wydębić jeszcze taniej, nawet po 15 eu ale my wykupiłyśmy rejs hurtem od naszej rezydentki razem z greckim wieczorem na Meganissi i wczorajszą wycieczką w koło wyspy.
Zajmujemy miejsca oczywiście na dziobie najwyższego pokładu aby w trakcie rejsu mieć dobry punkt obserwacyjny i złapać trochę brązu na skórę - planowo powinniśmy odbić o godz. 10. Na naszej jednostce jest najmniej ludzi co nas bardzo ucieszyło, nie na długo jak się za chwilę okaże .
Pierwszy w morze wypływa Mekedonia Palace a tuż za nim odbija Nidri Star I, teraz kolej na nas ale … Nidri wraca Po chwili przez megafon pada komunikat, że wszyscy z Eptanisos maja się przesiąść na Nidri Star … o nie tam już jest gęsto
Rad nie rad rzucamy się do wyjścia. Mimo wszystko udaje się jeszcze złapać mi 2 identyczne miejsca na najwyższym pokładzie Nidri Star – odpływamy
Przez megafon sączy się muzyka przerywana co jakiś czas przez przewodnika omawiającego trasę rejsu i mijane miejsca w kilku językach … oczywiście po grecku, angielsku, włosku, rosyjsku i nawet po chorwacku. Megafon strasznie zniekształca wypowiadane słowa więc czego nie zrozumiem po angielsku udaje mi się wychwycić po rosyjsku lub chorwacku Płyniemy wschodnim wybrzeżem wyspy w kierunku przylądka Cape Ducato, który jest najdalej wysuniętym na południe punktem wyspy.
Po drodze mijamy ponoć willę Giorgio Armaniego - sławnego włoskiego projektanta, który upatrzył sobie Lefkadę jako właściwe miejsce na swoją letnią rezydencję. Jakby ktoś chciał się zabawić w paparzzi to podaję lokalizację
Po godzinie rejsu na horyzoncie pojawia się już Cape Ducato zwany też Przylądkiem Lefkada, Przylądkiem Damy czy Lefkajskim stokiem - llokalizacja.
Mijamy jeszcze zatokę Vasiliki
I wreszcie przed nami Cape Ducato, na jego szczycie znajduje się latarnia morska i niewidoczne z morza ruiny świątyni Apolla. Do tego miejsca, od strony lądu można się dostać autem.
Opływamy przylądek dookoła, jest piękny i dostojny.
Wiąże się z nim pewna historia a nawet trzy Po pierwsze - z 75 m klifu tego przylądka skoczyła ponoć do morza sławna antyczna poetka Safona, urodzona w VII w. p.n.e. na wyspie Lesbos. Powodem samobójczego skoku Safony miała być niespełniona miłość do Faona, przewoźnika i demona z orszaku Afrodyty. Nawiązując do tego zdarzenia miejsce nazywane jest często Przylądkiem Damy. Jednak ta historia nie jest raczej prawdziwa … bo choć dokładna data śmierci Safony nie jest znana, to z analizy jej dzieł wynika, że dożyła jednak późnej starości na Lesbos a zmarła i została pochowana między 604 a 590 r. p.n.e. Safona była zaliczana do trójcy najwybitniejszych liryków starożytności. Była nauczycielką i mentorką młodych niezamężnych dziewcząt, które darzyła ogromną przyjaźnią a nawet uczuciem . Inna legenda wysnuta na podstawie właśnie miłosnych i erotycznych liryk Safony kierowanych do swych uczennic głosi, że określenie kobiety homoseksualnej – lesbijka wzięło się od miejsca zamieszkania Safony – wyspy Lesbos.
Po drugie – W czasach starożytnych z klifu rokrocznie uroczyście strącano więźniów i chorych umysłowo. Był to rytuał – ofiarę nazywaną καταπονδισμός (tonący) wybierali kapłani świątyni. Skazańcowi przyczepiano ptasie pióra a nawet żywe ptaki, które miały spowolnić upadek, który ciężko było przeżyć choć nielicznym się ponoć zdarzało.
Po trzecie – od tego miejsca pochodzi nazwa wyspy λευκάδα– wzięła się od białego i skalistego urwiska opadającego wprost do morza, słowo λευκό oznacza biały.
Obecnie, rokrocznie w lipcu z klifów odbywają się zawody greckich lotniarzy. Przylądek pozostał też miejscem spotkań zakochanych ale również ... niestety samobójców .
Zgodnie z opisem trasy rejsu mieliśmy płynąć na plażę Egremni ale z niewiadomych przyczyn kurs zostaje zmieniony i płyniemy na Porto Katsiki – z daleka widać kotwiczący już tam statek Makedonia Palace, który wypłynął z 10 min. przed nami.
Sara76 napisał(a):Niesamowity jest ten szum fal zarejestrowany na Twoim filmiku...
Uwielbiam odgłosy morza i wogle uwielbiam pływać po wszelakich wodach i wszelakimi jednostkami od kajaczka przez jachty pod żaglami po duże statki Płyńmy do celu
cd. Dzień 4 - 19.09.2015 sobota – Rejs po Morzu Jońskim
Porto Katsiki To oczywiście najsłynniejsza plaża wyspy Lefkada, jej wizytówka, najbardziej obfotografowana przez turystów i znajdująca się niemal we wszystkich folderach i przewodnikach turystycznych o Lefkadzie. Często bywa mylona z Zatoką wraku na Zakynthos. Porto Katsiki leży na zachodnim wybrzeżu wyspy u podnóża wysokich wapiennych klifów w kolorach od bieli po pomarańcz, silnie porośniętych roślinnością – lokalizacja
Nazwa zatoki pochodzi od tzw. portu kóz, w przeszłości te zwierzaki jako jedyne miały do niej dostęp od strony lądu. W późniejszym czasie do Porto Katsiki poprowadzono drogę kończącą się na wysokim klifie, z którego wykuto schody umożliwiające dotarcie do plaży.
Im bardziej zbliżamy się do Porto Katsiki tym kolor morza się zmienia w intensywny turkus i cudownie kontrastuje z wapieniem.
Część plaży, nad którą wznosi się wyższy klif kryje się jeszcze w cieniu – dochodzi południe, jeszcze trochę i słońce oświetli i ten zakątek.
Po lewej widoczny malutki przylądek na końcu parkingu, z którego obserwować można Porto Katsiki w całej okazałości.
Mimo drugiej połowy września i dość trudnego dostępu, plaża wcale nie świeci pustkami …
Za chwilę zrobi się jeszcze tłoczniej, pokład opuszczają pasażerowie Makedonia, do których i my dołączymy … licząc, że oba statki nie są w pełni załadowane i że nie wszyscy zdecydują się opuścić pokład lekką ręką szacuję, że z 600 osób dołączy do stada
Załoga Nidri przez megafon ostrzega pływających w wodzie ludzi przed nadciągającym kolosem – wbijamy niemal centralnie na plażę, tuż pod schody prowadzące na klif .
Na plażowanie mamy godzinę – kto pierwszy wydostanie się z pokładu ten będzie miał więcej czasu więc huzia na Józia udaje nam się przecisnąć przez opuszczony trap jako jednym z pierwszych Na końcu trapu załoga szarmancko pomaga paniom w opuszczeniu statku. Jesteśmy na lądzie
Plaża ma jakieś 800 m długości, podłoże żwirkowo – drobno kamieniste. Bliżej klifowych ścian znajdzie się trochę cienia, są też niewielkie jaskinie. Wbite paliki oznaczają miejsca, pod którymi lepiej się nie rozkładać z uwagi na możliwość oberwania kamieniem w głowę z osypujacego się klifu jednak z tego co widzę nikt sobie tego nie bierze do serca. Plaża nie jest strzeżona. Kolor wody … co tu gadać bajeczny … jakiego jeszcze nie widziałam
M. zostaje na dole lecz mi ciężko wytrzymać i gonię na schody prowadzące na klif ... Z głośników Makedoni wykrzyczano Lunchhhh wiec część głodomorów rzuciła się pospiesznie na pokład
Z pokładu Nidri wymiotło praktycznie wszystkich
Wlazłam na samą górę, gdzie znajduje się parking i kilka tawern, w których można się posilić czy napić czegoś zimnego. Opcja dla leniwych przewiduje złożenie zamówienia u obsługi zasiadającej w dolnej części schodów Widok z góry zachwyca a jak pięknie musi tu wyglądać zachód słońca ...
Niektórzy całkiem daleko sobie pływają
Na parkingu sporo wolnych miejsc, co oznacza, że większość okupantów Porto Katsiki to przybysze z wody W sezonie ponoć jest na nim o wiele tłoczniej. Do parkingu – od głównej drogi prowadzi asfaltowa ale w większości wąska na jedno auto droga, którą właśnie zjeżdża kamper czyli da się
Zmierzam na mostek
Widok w dół na lewo
i prawo
Gdzieś tam daleko ciągnie się dużo większa Egremni, na którą pierwotnie mieliśmy popłynąć.
A za mną … Porto w całej okazałości mieni się kolorami
Mostek na którym sobie stałam wtedy, też trochę oberwał podczas ostatniego listopadowego trzęsienia ziemi
Wracam na dół, jest tak gorąco że najwyższa pora aby zanurzyć się w tej cudownej turkusowej otchłani - o jak dobrze
Jednak wszystko co dobre, fajne i miłe ma zwyczaj szybko się kończyć … sygnał ze statku wzywa na pokład.
Rada dla odwiedzających Porto Katsiki - około 12-13 omijać plażę szerokim łukiem, albo przeczekać najazd na górze w jednej z tawern. W sezonie kiedy jest na niej i tak więcej przybyszów z lądu potrafi spłynąć dodatkowe 1500 osób na pokładach 3 wycieczkowców
Ku uciesze pozostałych plażowiczów opuszczamy Porto Katsiki, pod nami 2x tyle ludu co na naszym pokładzie.
Obieramy kurs na leżącą na południe od Lefkady - kolejną wyspę jońską - Kefalonię
Świetnie wszystko opisujesz My nie możemy zapomnieć tego rejsu. Naprawdę się opłaca! Pod koniec rejsu fakt, że człowiek już zmęczony, ale warto i wraz z mężem na pewno jeszcze raz się skusimy jak tam zawitamy Cudownie spędzony dzień.
gusia-s napisał(a):Rad nie rad rzucamy się do wyjścia. Mimo wszystko udaje się jeszcze złapać mi 2 identyczne miejsca na najwyższym pokładzie Nidri Star – odpływamy <...> Na plażowanie mamy godzinę – kto pierwszy wydostanie się z pokładu ten będzie miał więcej czasu więc huzia na Józia udaje nam się przecisnąć przez opuszczony trap jako jednym z pierwszych