Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Karawaningowa zdrada - Last Minut Lejdis Lefkada!

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 03.01.2016 15:05

Janusz Bajcer napisał(a):Mam zaliczone kilka "zdrad" :smo: więc popatrzę i poczytam o "zdradach" gusi-s :wink: :D

Uuuu cóż za wyznanie :wink:

Eunike1984 napisał(a):Nie może mnie tu zabraknąć :D
Drugaaaaaa ! :papa:

Śledzę i Waszą Lefkadę :)

tiwa napisał(a):Chyba się załapałem na podium :D
pzdr. :wink:

Gratulacje :wink:

jolcix napisał(a):zazdroszczę :)

Sama sobie zazdrościłam to wiem jak to jest :wink:

Bea.ta napisał(a):No to poczytam :) i popatrzę ;)

Zapraszam :)

AniaJ. napisał(a):Choć zamknięcie w hotelu też nie w moim stylu, to Lefkady nie mogę przegapić 8)
Chętnie poczytam o Twoich spostrzeżeniach w kwestii podróży z biurem. I nasycę się barwami Morza Jońskiego rzecz jasna 8)

Było to ciekawe doświadczenie, nie obyło się bez przygód - o mal nie zostałyśmy bezdomne.

piekara114 napisał(a):I jak przeżyłaś to zamknięcie w hotelu? Miałyście samochód na miejscu?

Nie dałyśmy się zamknąć, korzystałyśmy z wycieczek fakultatywnych i na 3 dni miałyśmy samochód - niestety 1 dzień okazał się trochę niewypałem. Do wrażeń się odniosę jeszcze :)

te kiero napisał(a):Lefkada gdzieś tam w przyszłych planach po zmianie samochodu, więc na razie popatrzę, a już jest na co, przy obecnej aurze, te kolory bardzo grzeją

Życzę zatem jak najszybszej zmiany autka a tymczasem się grzej tu :)

Mikromir napisał(a):Paznokcie na zdjęciu - bajeczne. 8)
Nie wiem, czy kiedykolwiek zdołam w te cudne rejony zaciągnąć moich samców, więc przynajmniej z Wami-kobietami się zabiorę. :oczko_usmiech:
Lecęęęęę!!!...

Dziekuję - dzieło mojej córki :) na wyjazdy pazurki zawsze muszą tematycznie nawiązywać :)
Samice mają nad samcami tę przewagę, że mają dar przekonywania więc głowa do góry :)

anakin napisał(a):No, co by nie mówić Istria to to nie jest. :wink:
I tu bym chętnie był...... :mrgreen:

Nie ma to tamto - prawdę mówisz :) chcieć to móc - proste :wink:

słoma79 napisał(a):Hmm...ciepełko i do tego piękne :P

Bez dwóch zdań - pięknie :hearts:

Sara76 napisał(a):Jak to babski wypad to lecę z Wami :mrgreen:

Zapraszam :)

Witam wszystkich razem i osobno :)
Zanim przejdziemy do błękitów najpierw troszkę poprzynudzam o podróży i zakwaterowaniu bo nie obyło się bez przygód 8O .

cdn ... (za chwilę :) ) :papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 03.01.2016 15:27

16.09.2015 środa – startujemy

Zanim przejdziemy do błękitów i lazurów troszkę na temat podróży i zakwaterowania :wink: wytrzymajcie ten etap plisss :)

Wyjazd zabukowany w Itace. Nie zależało nam na opcji "all" gdyż z założenia w hotelu miałyśmy tylko nocować, wybrałyśmy więc ofertę z 2 posiłkami (śniadania i obiadokolacje) w Hotelu Pegasos w Nikianie po wschodniej stronie wyspy.
Wylot z Okęcia zaplanowany na 6 rano, 2 godz. wcześniej zaczyna się odprawa. Z domu ruszamy po 2 w nocy. Na lotnisko dostarcza nas Tom – po drodze leje i jest chłodno. W Warszawie w związku z „popożarowym” zamknięciem Mostu Łazienkowskiego małe zamieszanie, navi uparcie kieruje nas na ten właśnie most, jedziemy jednak wzdłuż wałów na Most Siekierkowski, którym przedostajemy się na drugą stronę Wisły. Na lotnisko docieramy akurat kiedy zaczyna się odprawa.
Pożegnanie z Tomem :papa: i już stajemy w wesołym ogonku turystów :) . Odprawa odbywa się sprawnie i prawie bezproblemowo – prawie … bo oczywiście kiedy przechodzę przez bramkę uruchamia się syrena :!: :idea: No przecież nic nie mam 8O zostaje dodatkowo „przebadana” czujnikiem, jest ok. - szczęśliwie wreszcie obie znajdujemy się w hali odlotów. Do samolotu wchodzimy przez rękaw, kiedy zajmujemy miejsca, na zewnątrz panują jeszcze egipskie ciemności.
DSCN4386.JPG


Punktualnie o 6 rano startujemy z Okęcia – kierunek Preveza w Grecji. Lecimy liniami Small Planet, żelazny ptak, który uniesie nas w górę to Airbus A320. Piękniusi nieprawdaż :?: :)
SP-HAB_A320_Small_Planet_b_(7186218559).jpg
foto z wiki


Lecimy na wysokości 11 300m, z prędkością 800km/h – na zewnątrz temperatura wynosi minus 52 st. … brrr 8O imponujące. Trasa przebiega przez Słowację, Węgry, Serbię, Macedonię i Grecję. Przez większość lotu nie widać niczego, chmury i mgła skutecznie zakrywają widoki. Leciutkie turbulencje co jakiś czas delikatnie targną samolotem – ale to nic w porównaniu z incydentem jaki przeżywamy na pokładzie mniej więcej w połowie trasy 8O
Słyszę jakieś zamieszanie, oglądam się za siebie przez ramię i widzę mężczyznę wtłaczającego powietrze przez usta kobiety siedzącej obok niego.
Matko :!: :!: :!: Umarła :?: Co on robi :?: 8O
Podbiegają stewardzi, kobieta oddycha ale jest nieprzytomna. W ruch idzie tlen z przenośnej butli.
Pada pytanie … czy leci z nami lekarz :?: Lekarz nie – ale jest pielęgniarka. A czy ktoś mówi po rosyjsku :?: Zoonk 8O – takie czasy, że łatwiej znaleźć anglojęzycznych – jednak jakiś mocno starszy pan (na oko z 90 lat) siedzący na początku samolotu oferuje pomoc. Wolniutko o laseczce dociera do nieprzytomnej pasażerki. Od towarzyszącego jej mężczyzny wreszcie dowiadujemy się, że kobieta cierpi na cukrzycę i prawdopodobnie hipoglikemia jest przyczyną zasłabnięcia. Cukrzycy przed podróżą w kierunkach wschód/zachód i odwrotnie powinni się insulinowo przygotować do lotu szczególnie kiedy w grę wchodzi różnica czasowa, a tu z taką mamy do czynienia - ci państwo podróżują z Rosji. Stewardzi podają kobiecie batona Marsa i kiedy jako tako wraca ona do życia na poprawkę dostaje Cole do picia. Sytuacja zdaje się być opanowana. Do końca lotu już nic złego się nie dzieje uffff.
Nad Serbią przejrzystość powietrza znacznie się poprawia a kiedy wlatujemy na obszar greckiego wybrzeża to widoki zapierają dech w piersiach. Ciężko wyznaczyć linię horyzontu, bezkres nieba zlewa się morską otchłanią.
DSCN4388.JPG
DSCN4390.JPG


Po 2 godz. lotu wreszcie lądujemy na dawnym wojskowym lotnisku w Prevezie, oddalonym o 20 km od wyspy Lefkada.
Pas ma długość 3 km – zarówno z jednej jak i drugiej strony otacza go morze. Pilot sprawnie sadza maszynę na pasie :)


Lotnisko jest skromne, obsługuje tylko czartery. Wszystko odbywa się na piechotę. Wysiadamy wprost na płytę lotniska i przechodzimy do hali przylotów po odbiór bagaży, które wypakowywane są z samolotu również ręcznie.
DSCN4396.JPG
DSCN4395.JPG
DSCN4394.JPG


Pogoda przepiękna, mimo wczesnej pory (g. 9 czasu greckiego) słoneczko grzeje już na całego.
Wita nas rezydentka, zostajemy hotelami rozdzieleni do autokarów. Otrzymujemy hotelowe informatory oraz program wycieczek fakultatywnych i ruszamy na wyspę.

Lefkada jest niedużą wyspą położoną na Morzu Jońskim. Dotarcie na nią nie wymaga przeprawy promowej gdyż leży ona bardzo blisko lądu. Jadąc autem w Prevezie wąski przesmyk wody pokonuje się podwodnym tunelem. Lotnisko leży już za tunelem więc my przez tunel nie przejeżdżałyśmy. Dalej na wyspę wjeżdża się zwodzonym mostem a następnie sztucznie usypaną groblą.
Lefkada1.JPG
Lefkada2.JPG


Po ok. pół godzinie jazdy autokarem docieramy do Nikiany. Nasz Hotel Pagasos jest oddalony od głównej ulicy jakieś 100m, po przeciwnej stronie znajduje się port, najbliższe plaże są w odległości 200-300 m.
DSCN4398.JPG
DSCN4400.JPG
DSCN4401.JPG


Rozsiadamy się w recepcji oczekując na zakwaterowanie i tu czeka nas niespodzianka 8O .
Okazuje się, że nie ma dla nas pokoju :!: :( Dla nas i jeszcze dla 2 dziewczyn. Dowiadujemy się, że będziemy zakwaterowane w innym hotelu 5,5 km dalej w miejscowości Perigiali, tuż przed Nidri.
M. dostaje prawie białej gorączki :evil: – podobną przygodę miała w zeszłym roku również z Itaką. Również zabrakło miejsc, tyle że dla dużo większej grupy i chcieli ich wcisnąć do jakiegoś badziewnego hotelu. Uparła się wtedy i wywalczyła lepszy hotel, lecz nie wszyscy mieli tyle siły i szczęścia. Za stracone godziny na otarcie łez dostała też bon na kwotę 200 zł do wykorzystania oczywiście w Itace.
No dobra … co robimy :?:, żądamy przyjazdu rezydentki, która pojechała dalej naszym autokarem rozwozić ludzi po hotelach. Próbujemy w Internecie się zorientować co to za hotel, jak wygląda i takie tam. Jak na złość Internet ledwo człapie, nie mogę wczytać żadnej strony. Działa mi jedynie komunikator gg. Koleżanka opisuje mi hotel przez gg – zaczynam go kojarzyć spośród innych występujących w ofercie Itaki. Dochodzimy do wniosku, że ta zamiana chyba nie będzie dla nas taka zła. Właściciele hotelu a raczej pensjonatu przepraszają za zaistniałą sytuację i zapraszają na śniadanie i kawkę (normalnie nam się ono jeszcze nie należy w dniu dzisiejszym). Przyjeżdża rezydentka, wyjaśnia szczegóły, niby system nie odnotował rezerwacji i hotel sprzedał nasze miejsca. W ramach rekompensaty dostajemy ofertę all in, z której jak się później okaże prawie nie korzystamy. W międzyczasie małżeństwo, które zostało już zakwaterowane dzieli się z nami swoim niezadowoleniem z ilości miejsca w pokoju hotelowym, ponoć jest tak ciasny, że mają problem aby się minąć w nim we dwoje. Kolejni turyści wracają z niewyraźną miną - w bankomacie nie ma kasy a oni nie wzięli gotówki 8O Trochę to lekkomyślne uważam, przecież wiadomo o kryzysie w Grecji nie od dziś. Rezydentka jednak uspokaja, że to napewno chwilowy brak gotówki, który zapewne lada moment zostanie uzupełniony - potem okazało się to prawdą, kasa się pojawiła.
Najedzone, ładujemy się więc do busa i zmieniamy miejsce pobytu :drive: .

cdn ... :papa:
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 03.01.2016 15:32

Niezły początek...strach się bać co będzie później :roll:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 03.01.2016 17:17

słoma79 napisał(a):Niezły początek...strach się bać co będzie później :roll:

Później już nie będzie się czego bać ... no może poza jazdą po wyspie :wink:

Lećmy dalej za ciosem korzystając z wolnego dnia :)

cd. 16.09.2015 środa – zakwaterowanie

Po kilku minutach jesteśmy na miejscu w Hotelu Posidonio B w miejscowości Perigiali. To „B” jest bardzo ważne, gdyż do obiektu przylega bliźniaczy budynek Posidonio A należący do kogoś innego. Obydwa obiekty mają wspólny basen i taras ze stolikami. Kolory leżaków i obrusików identyfikują przynależność do konkretnego obiektu. Siadając przy stoliku „konkurencji” można się nieźle namoczyć na nieprzewidziane wydatki, kelner chętnie obsłuży takiego niezorientowanego, poda kawę czy coś innego do picia a potem rachunek … ot taka niespodzianka. Jednak na dzień dobry zostałyśmy o tym poinformowane przez menadżerkę naszego hotelu.
Pierwsze wrażenie pozytywne :) – standard hotelu rzeczywiście dużo lepszy niż w Pegasosie. Zadbane otoczenie pełne zieleni, basen, obszerny - zadaszony taras, duży holl przy recepcji wraz z barem.
DSC_0847.jpg
DSCN4402.JPG
DSCN4478.JPG
DSCN4479.JPG
DSCN4480.JPG
DSCN4554.JPG
DSCN4556.JPG


W Pegasosie były tylko 2 stoliki na zewnątrz pod parasolami, nie było tarasu ani basenu. Tu jest zdecydowanie przyjemniej w dodatku w zasięgu spaceru jest dużo bardziej popularna miejscowość Nidri, która w przeciwieństwie do innych jeszcze żyje o tej porze roku.

Nasz pokój mieści się na 2 piętrze, z bagażami dowozi nas winda.
Standard raczej skromny ale przestrzeń imponująca :) Klima działa, TV też, intrnet wifi tylko na dole (hol przy recepcji, taras i okolice basenu) Za ścianką działową jest aneks kuchenny (lodówka, kuchenka elektryczna, garnki, sztućce)
DSCN5280.JPG
DSCN5281.JPG


Łazienka z wc, problemów z wodą nie było. Suszarka do włosów, po 2 ręczniki - kąpielowy i mały zmiana co 2 dni.
DSCN5285.JPG


Nieduży taras z widokiem na nic :? obmurowany dookoła ponieważ jesteśmy pod zboczem góry. Za pokój z widokiem na morze - czyli od drugiej strony trzeba było dopłacić na etapie rezerwacji. Tego już nie dostałyśmy w ramach rekompensaty ale i tak jesteśmy zadowolone, że tak wyszło :)
DSCN5282.JPG


Na hotelowym tarasie, szczególnie w porze posiłków zjawiało się stado kotów - było ich kilkanaście i aż za serce ściskało jak się patrzyło na te biedoty. Ponieważ i ja i M. należymy do kocich mam to w czasie naszego pobytu kociarnia nie głodowała :wink: Obsługa hotelu też je dokarmiała, miały swoje miski w ogródku ale chyba dostawały za małe racje na taką ilość.
DSCN5288.JPG
DSCN5289.JPG
DSCN5290.JPG


W hotelu na dachu był drink bar czynny wieczorami. Roztaczał się z niego ładny widoczek ale jakoś nie mam fotki z tego miejsca 8O

Posiłki podawane były w formie szwedzkiego bufetu. Można je było spożywać wewnątrz lub na tarasie na zewnątrz co było o wiele przyjemniejsze :)
Repertuar raczej mało urozmaicony, bez frykasów typu ryby czy owoce morza. Nie trafiłam też na słynną grecką musakę ale to może dlatego, że na obiadach praktycznie nie bywałyśmy.
Śniadania monotonne - codziennie ten sam zestaw: kilka rodzajów pieczywa (dostępny był toster), jaja na twardo, wędlina a'la mielonka, ser żółty, feta, masło, jogurt grecki, pokrojone owoce brzoskwinie, ananasy, banany, winogrona w syropie do tego jogurtu, mleko, płatki różne, soki, na zimno kawa frape i na gorąco rozpuszczalna, herbata, warzywa do sałatki greckiej, zioła na posypkę, oliwy, octy. W warnikach woda była często letnia i nie nadawała się do parzenia czegokolwiek - dlatego zazwyczaj z rana robiłyśmy sobie małą czarną w pokoju.
Obiady - jadłyśmy tylko 1x :? - to za wiele się nie wypowiem w tej kwestii, ale było w czym wybrać. Tego dnia był i ryż i kluchy i ziemniaki pieczone, do tego baranina duszona w sosie, jakiś sos śmietanowo/ziołowy z drobiem, pieczone udka i sos pomidorowy z mięsem mielonym a'la bolones. Na surówkę oczywiście wariacje ze składników do sałatki greckiej. Do picia soki, cola, fanta, woda, piwko, winko, uzo, drinki co tam kto chciał.
Desery - bardzo słodkie ciasta i pudingi, owoce.
Kolacje - podobne chyba do obiadów, zawsze było coś na gorąco.

Tak szczerze to Wam powiem, że za bardzo to ja nie pojadłam - tak już mam, że jak widzę taaakie ilości jedzenia to opuszcza mnie apetyt i po prostu mnie odrzuca od jedzenia - nie czuję wtedy wogle głodu.

Co więcej o hotelu mogę powiedzieć, aha - hotel Posidonio B ma garaż podziemny, natomiast A miejsca parkingowe przed budynkiem. Podjazd do hotelu o mamuńciu 8O - prawie pion bezpośrednio z drogi głównej pod kątem prostym :!:
No i to by było na tyle co do zakwaterowania ... od teraz już tylko wypoczynek :)

cdn ... :papa:
Sara76
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 25.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Sara76 » 03.01.2016 20:07

Jak wypoczynek to zamawiam drinka z palemką i zasiadam na Waszym tarasiku czekając na ciąg dalszy :sm:
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 03.01.2016 20:15

gusia-s napisał(a):Nasz pokój mieści się na 2 piętrze....

Panie poleciały dwie.
Łóżek w pokoju są czy.
Ręczników aż cztery... :?
Ale deska opuszczona, więc chyba jest ok. :wink:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 03.01.2016 20:47

Sara76 napisał(a):Jak wypoczynek to zamawiam drinka z palemką i zasiadam na Waszym tarasiku czekając na ciąg dalszy :sm:

mówisz i masz nawet leżaczek Obrazek

anakin napisał(a):
gusia-s napisał(a):Nasz pokój mieści się na 2 piętrze....

Panie poleciały dwie.
Łózek w pokoju są czy.
Ręczników aż cztery... :?
Ale deska opuszczona, więc chyba jest ok. :wink:

To chyba na wypadek jak byśmy se chciały kogoś przygarnąć :wink: a co do deski sluszna uwaga :mrgreen:

cd. 16.09.2015 środa – pierwsze plażowanie :)

Wczesna pora wylotu jest dużym plusem – gdyż praktycznie cały dzień mamy jeszcze do dyspozycji na miejscu. My co prawda trochę go straciłyśmy przez zamieszanie z kwaterunkiem :evil: .
Po rozpakowaniu idziemy w końcu na pierwsze plażowanie. Jesteśmy trochę nierozeznanie w tej miejscowości gdyż nie spodziewałyśmy się do niej trafić – idziemy zatem na czuja najpierw na nabrzeże znajdujące się na wprost naszego hotelu. Poniżej jezdni jest tam postój taxówek i niewielka przystań z dystrybutorem paliwa. Później zaobserwowałam, że rankiem przypływały tu kutry ze świeżym połowem. W oddali pięknie rysuje się kontynent.
DSCN4404.JPG


Jak komuś nie przeszkadza plażowanie na betonie to śmiało może się tu rozłożyć - woda czyściutka zachęca do kąpieli, jednak my szukamy czegoś bardziej naturalnego :)
Jakiś czas idziemy nabrzeżem w kierunku Nidri ale wkrótce się ono kończy i nie ma dalej przejścia, wychodzimy do ulicy aby po minięciu przeszkody zejść znów do morza... jeszcze paręnaście metrów i znajdujemy taką oto plażyczkę. Na pierwszy raz może być. Jesteśmy trochę zmęczone i niedospane po krótkiej nocy więc postanawiamy się tu rozłożyć. Plaża jest piaszczysto/żwirkowa. Za widoczną na fotce palmą jest tawerna.
DSCN4416.JPG
DSCN4412.JPG
DSCN4413.JPG


Na końcu plaży sosny kąpią się w morzu :) a w nich wesoło ćwierkają cykady. Jest pięknie :)
DSCN4407.JPG


Za sosnami kolejna przystań. W wodzie spore kamienie, ciężko się przedostać.
DSCN4409.JPG


Przed nami takie widoczki na pobliskie wysepki.
DSCN4406.JPG
DSCN4414.JPG


Za nami gaj oliwny.
DSCN4410.JPG
DSCN4411.JPG


Wschodnie wybrzeże Lefkady co prawda nie obfituje w tak piękne plaże jakie znajdziemy po zachodniej stronie wyspy ale też nie ma na co narzekać. Na zachodnią stronę też przyjdzie pora.
Tu spędzamy czas do późnego popołudnia, woda cudownie ciepła. Trochę drzemiemy, trochę pływamy ... słowem błogi luz Obrazek

Po plażowaniu idziemy na pierwszy rekonesans Nidri. Nie zapuszczamy się jednak zbyt daleko ... odwiedziny w porcie zostawiamy na inny dzień.
Mijamy prawosławny kościół. Jak wiadomo w Grecji jest to dominująca religia. Kościół jest otwarty dla wszystkich. Nie praktykuje się tu ceremonii mszy św. Każdy kto chce się pomodlić, przychodzi do kościoła i spędza w nim tyle czasu ile potrzebuje. Nie ma też typowej dla kościoła katolickiego spowiedzi, jeśli ktoś czuje wewnętrznie, że nagrzeszył, umawia się z kapłanem na rozmowę. Przy jego pomocy docieka dlaczego tak się stało i co zrobić aby uniknąć w przyszłości takiego postępowania.
DSCN4417.JPG


Samo Nidri jest niewielkie. Nie porównywałabym go do naszych nadmorskich kurortów, przynajmniej nie we wrześniu.
DSCN4419.JPG


Lokalna droga przebiegająca przez centrum jest w sumie dostępna tylko i aż dla autobusów, taxówek, dostawców, mieszkańców no i turystów wynajmujących apartamenty. Tranzyt na południe i dalej na zachodnią stronę wyspy prowadzi przez obwodnicę Nidri. To dobre rozwiązanie bo przebicie się autem przez centrum Nidri wymaga jednak trochę cierpliwości. Ta droga pełni też rolę deptaka. Wzdłuż praktycznie w każdym budynku znajdują się sklepiki, tawerny, agencje turystyczne, wypożyczalnie aut, skuterów i łodzi. Akurat tego dnia jest w miarę luźno ale trafiałyśmy na większy tłok.
Wracamy na nabrzeże. Tu też pełno tawern, plaże z leżakami i parasolami na wynajem. Często zamawiając coś w tawernie leżak dostaje się gratis. Po plażach krążą skośnoocy i ciemnoskórzy oferujący masaże tajskie, różnego rodzaju bibeloty, plecione bransoletki, bilety na rejs statkiem.
DSCN4420.JPG
DSCN4421.JPG


Perigiali leży centralnie na wprost. Tam musimy zaczłapać - jakieś 2 km.
DSCN4422.JPG


Po wyspie jeździ komunikacja lokalna a przystanek znajduje się kilkanaście metrów od naszego hotelu jednak kiedy będzie autobus trudno zgadnąć. Na wszystkich przystankach wisi jeszcze rozkład wakacyjny, nieaktualny od 2 tyg. ... no cóż ... Grecy się nie wyrobili jeszcze ze zmianą :mrgreen: No po prostu jak to się mówi ... wrzesień ich zaskoczył :oczko_usmiech:
DSCN4397.JPG


Tu muszę dodać kilka słów o komunikacji lokalnej. Przystanki znajdują się tylko po jednej stronie jezdni i tam należy oczekiwać na autobus bez względu w jakim kierunku chcemy jechać. Jak widzimy nadjeżdżający autobus trzeba pomachać ręką - inaczej się zwyczajnie nie zatrzyma. Po zatrzymaniu autobusu należy wsiąść i zająć miejsce, wtedy podejdzie do nas bileter i sprzeda nam bilet. Kierowca jest od prowadzenia autobusu a nie od sprzedaży biletów :wink: Cena biletu z Nidri do Lefkady czy na odwrót wynosi 1,8 eu (odległość ok. 18 km) Godziny odjazdu na rozkładzie jazdy dotyczą odjazdu z przystanku startowego - o której autobus będzie w naszej miejscowości trzeba sobie wyliczyć statystycznie na podstawie odległości :wink: Tak więc na kurs relacji Lefkada - Vasiliki, starujący z Lefkady o 11 na przystanku w Perigiali powinno się oczekiwać ok. 11.20 - fajnie co :?:

Do hotelu idziemy zatem z buta, docieramy akurat na kolację, po której leniuchujemy popijając winko na tarasie przy basenie i planujemy kolejny dzień :)

cdn ... :papa:
ACandrzej
Cromaniak
Posty: 1402
Dołączył(a): 17.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) ACandrzej » 03.01.2016 20:54

Patrząc na zdjęcia widzę, że chyba odwiedziłyście też Egramni.
Jeśli tak, to faktycznie było to last minute :(
Co do kotow, to raczej nie sądzę, aby te żyjące przy restauracji były głodne.
Zwierzęta żyjące w takich miejscach po prostu nauczyły się żebrać, co nie zmienia faktu, że są sympatyczne.
W Agios Nikitas chodziliśmy do takiej knajpki i jak tylko usiedliśmy przy stoliku, to natychmiast zjawiały się dwa koty. Czekały co zamówimy. Jak coś bezmięsnego, to odchodziły, a jak rybę to jak najbardziej zostawały :)
Na widoczki na Lefkadzie zawsze można popatrzeć, jak nie na żywo, to w relacjach forumowiczów.
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 03.01.2016 21:12

ACandrzej napisał(a):Patrząc na zdjęcia widzę, że chyba odwiedziłyście też Egramni.
Jeśli tak, to faktycznie było to last minute :(

Żadna z wcześniej zamieszczonych fotek nie pochodzi z Egremni ale wiem, że na myśli masz listopadowe trzęsienie ziemi które zniszczyło tę plażę :cry: Na Egremni nie trafiłyśmy - raz miałyśmy być tam w czasie rejsu ale zmienili kurs, drugim razem wygrało lenistwo, zaległyśmy zbyt długo na innej plaży ale też pięknej :) Liczyłam na powrót na Lefkadę - przecież poleciałam tylko na rekonesans więc nawet nie starałam się zobaczyć wszystkiego a tu taki klops ... Myślę, że bezpowrotnie straciłyśmy szansę poznania Egremni. Zanim morze wybierze te zwały osuniętej ziemi i zanim zbocza się umocnią przez korzenie roślin upłynie raczej dużo czasu, pewnie już tego nie doczekam. Całkiem też jest możliwe, że Egremni nigdy nie wróci. :(

ACandrzej napisał(a):Co do kotow, to raczej nie sądzę, aby te żyjące przy restauracji były głodne.
Zwierzęta żyjące w takich miejscach po prostu nauczyły się żebrać, co nie zmienia faktu, że są sympatyczne.

Te w naszym hotelu na wypasione nie wyglądały, nie wiem może taka ich uroda ale były raczej szczuplutkie i jadły dosłownie wszystko co się im rzuciło. Takie bidulki były :(
Eunike1984
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1407
Dołączył(a): 30.06.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Eunike1984 » 03.01.2016 21:37

Ja wciąż nie mogę się pogodzić, że Egremni już nie ma :( Bardzo chcę tam jeszcze wrócić, bo Lefkada jest piękna. Ale na YT znalazłam też filmik, że i Porto Katsiki ucierpiało :(
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.01.2016 22:14

Przyłączam się i ja do Waszej wycieczki.

Pozdrawiam,
Wojtek
ACandrzej
Cromaniak
Posty: 1402
Dołączył(a): 17.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) ACandrzej » 03.01.2016 23:25

Wydawało mi się, że chyba dwunaste zdjęcie z wrzutki na pierwszej stronie (to przed Porto Katsiki) jest właśnie z Egremni. Jeśli nie, to gdzie zostało zrobione?. Gialos?
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 04.01.2016 10:45

Eunike1984 napisał(a):Ja wciąż nie mogę się pogodzić, że Egremni już nie ma :( Bardzo chcę tam jeszcze wrócić, bo Lefkada jest piękna. Ale na YT znalazłam też filmik, że i Porto Katsiki ucierpiało :(

Patrząc na ten i inne filmiki zarejestrowane podczas trzęsienia ziemi, sądzę, że raczej wszystkie plaże na zachodnim wybrzeżu w mniejszym bądź większym stopniu ucierpiały i zmieniły swój wygląd ale faktycznie Egremni najbardziej bo po prostu praktycznie zniknęła. Na filmach widać jak ziemia się sypie hen hen aż od północno/zachodniego krańca wyspy. Postaram się dowiedzieć jak sytuacja wygląda - mam kontakt z Polką mieszkającą na stałe na wyspie. Może będzie jeszcze do czego wrócić? :)

Franz napisał(a):Przyłączam się i ja do Waszej wycieczki.
Pozdrawiam,
Wojtek

Witaj i zapraszam :)

ACandrzej napisał(a):Wydawało mi się, że chyba dwunaste zdjęcie z wrzutki na pierwszej stronie (to przed Porto Katsiki) jest właśnie z Egremni. Jeśli nie, to gdzie zostało zrobione?. Gialos?

12 foto pochodzi z wyspy Itaka :) Plaża jest dostępna wyłącznie od strony morza - cudna jest :)
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 05.01.2016 00:19

17.09.2015 czwartek – Wodospad Dimossari

Od ranka słonko przyjemnie grzeje. Po śniadanku czas na kawę na tarasie.
DSC_0830.jpg


Auto bierzemy dopiero w niedzielę więc do tego dnia musimy sobie jakoś organizować czas aby nie przesiedzieć w jednym miejscu.
Na dziś wymyśliłyśmy pieszą wycieczkę do pobliskiego wodospadu Dimossari. Kawałek do przejścia jest ... w pobliże wodospadu można też podjechać autem - jak się ma oczywiście :mrgreen: Trasa
trasa.JPG


Ruszamy spacerkiem przez Nidri skąd odbijamy w prawo i dochodzimy do skrzyżowania z obwodnicą. Idziemy prosto, zgodnie z oznaczeniami - czyli przecinamy obwodnicę.
DSCN4424.JPG


Idąc lub jadąc obwodnicą od strony Nidri należy skręcić w prawo jak na fotce.
DSCN4425.JPG


Po drodze można się orzeźwić świeżym sokiem z limonek, które są na wyciągnięcie ręki.
DSCN4426.JPG


Kolejny punkt orientacyjny z oznaczeniem kierunku marszu/jazdy.
DSCN4427.JPG


Obok opuszczonego stadionu - chyba nawet jeszcze w budowie, napotykamy kapliczkę. Wewnątrz obrazek Matki Bożej z dzieciątkiem i drobne pieniądze - u nas by raczej nie poleżały :wink:. Na Lefkadzie Grecy bardzo czczą Matkę Bożą - to jej powierzają swe troski, u niej upraszają wszelkich łask, jej dziękują za zdrowie i powodzenie.
DSCN4477.JPG


Przydrożne kapliczki w Grecji to nieodłączny element krajobrazu. Są ich z zasady trzy rodzaje. Ustawiane na skrzyżowaniach oznaczają, że w pobliżu znajduje się jakaś świątynia. Inne zaś oznaczają wyraz dziękczynienia dla jakiegoś świętego za łaski zesłane na rodzinę, która w podziękowaniu buduje taką właśnie kapliczkę, intencje mogą być przeróżne. Trzeci rodzaj kapliczek poświęcony jest osobom tragicznie zmarłym. Ustawia się jej w miejscu, w którym doszło do wypadku. Wewnątrz kapliczek poza pieniędzmi, świecami oliwnymi, zapałkami, umieszcza się obrazek lub figurkę świętego jeśli to jemu jest poświęcona kapliczka, analogicznie w tych od tragicznych zdarzeń zdjęcie zmarłego.
Powyższa kapliczka nie jest na skrzyżowaniu, nie zawiera zdjęcia zmarłego tylko obrazek Matki Bożej zatem jest kapliczką dziękczynną tylko ciekawe za co :?: zważywszy, że stoi przy opuszczonym stadionie :?: :oczko_usmiech:

Dochodzimy do wąwozu i powoli zaczynamy wątpić czy na końcu szlaku zastaniemy jakąkolwiek wodę - sucho jak pieprz. Lefkada ma ponoć duże zasoby podziemnych źródeł, dzięki którym cieszy się bujną zielenią. W miesiącach letnich jest tu sucho, poza nimi występują obfite opady deszczu, gdzie więc ta woda :?:
DSCN4428.JPG


Od tego spaceru nogi już nam wlazły w przysłowiową d...e a i pot po niej płynie niczym wodospad :mrgreen: Na szczęście przed nami strefa cienia :!: parking pod wysoką skałą i tu pojawia się nadzieja, coś kapie ...
DSCN4430.JPG
DSCN4429.JPG


Do celu mamy jakieś 300 m. Parę kroków dalej pierwszy wodospadzik i maleńkie jeziorko.
DSCN4431.jpg
DSCN4433.JPG
DSCN4435.JPG
DSCN4436.JPG


Tuż obok jest tawerna i stoisko z lokalnymi wyrobami, miód, oliwa, jakieś likiery. Idziemy dalej malowniczą ścieżką w cieniu wysokich skał. Przechodzimy obok ciekawych formacji skalnych. Jest woda :!: to dobry znak :)
DSCN4439.JPG
DSCN4472.JPG


Przed nami olbrzymie skalne wrota choć na zdjęciu nie wyglądają na imponujące :?
DSCN4440.JPG
DSCN4441.JPG


A za nimi skalna komnata. Do właściwego wodospadu prowadzą drewniane schodki z prawej.
DSCN4443.JPG


Chwilę sobie odpoczniemy - panuje tu przyjemny chłodek i można pobrodzić w wodzie. Poczekamy aż się wyludni nad wodospadem.
DSCN4446.JPG


Prawie 18-metrowy wodospad Dimossari przed nami :) Jednak coś z niego kapie :D
DSCN4447.JPG


W dodatku cały dla nas :hearts: a pod nim malutkie jeziorko. Taka okazja się na pewno nie powtórzy. M. się nie decyduje za to ja i owszem :) Zrzucam ciuszki i chlup do wody, która okazuje się pieruńsko zimna 8O . Szok masakra :!: :!: :!: :?
RSCN5125.JPG
RSCN5131.JPG


Szybko odkrywam, że im bliżej skały tym woda cieplejsza a strumień spływający po skale jest już tak ciepły, że można by pod nim kąpać niemowlaka. Trzymam się zatem często tej tej okolicy :)
DSCN4461.JPG
DSCN4455.JPG
DSC_0834.jpg
DSC_0833.jpg


Kąpiel okazała się wspaniała. Od mniej więcej środka jeziorka nie łapałam już gruntu więc głębokość wynosi na pewno ponad 164 cm :wink: Korzystając z okazji, skoro już się rozgrzałam poleguję sobie na wyślizganych skałach. Trzeba na nich bardzo uważać bo łatwo się przewrócić wchodząc czy wychodząc z wody.
DSC_0837.jpg


Nadchodzą kolejni amatorzy kąpieli pod wodospadem ... Zwalniam miejscówkę :)
Triumfuje ... jestem zwycięzcą :wink: :oczko_usmiech:
DSCN4465.JPG


Czas wracać do hotelu - mamy spotkanie z rezydentką w sprawie wycieczek fakultatywnych, z których chcemy skorzystać.
DSCN4475.JPG


Z jęzorami na brodzie w tym upale doczłapałyśmy na 14 i pierwszą czynnością był nur do basenu :P ... rezydentki jeszcze nie było a być powinna 40 min. temu ... ot grecki luz, który i nam się zresztą udzielił :wink:
DSCN4478.JPG


Po spotkaniu odwiedzimy bardzo sympatyczną plażę w Perigiali :)

cdn ... :papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 05.01.2016 19:42

cd. 17.09.2015 czwartek – plaża Passas

Króciutki odcinek z drugiego plażowania na wyspie :)
Pierwszy i jak się później okaże ostatni raz udało mi się tylko przez chwilę popływać w hotelowym basenie bo zaraz przyszła rezydentka. Załatwiamy szybko co trzeba, czyli wybieramy fakulty na najbliższe 2 dni aby nie siedzieć uziemione na miejscu i ruszamy na pobliską plażę Passas :)
Passas Beach.JPG


Byłyśmy już na plaży na prawo od hotelu, teraz idziemy na lewo, jakieś 500 m po czym schodkami schodzimy w dół. Po przeciwnej stronie ulicy jest nieduża zatoczka na zaparkowanie kilku aut.
Plaża Passas jest kamienisto - żwirkowa.
DSCN4489.JPG


Przypomina plaże Dalmacji i bardzo nam się podoba :) Na całej długości plaży porastają drzewa dające schronienie przed słońcem - choć my akurat tego nie szukamy :wink:.
Plaża prezentuje się tak ...
DSCN4492.JPG
na lewo

DSCN4482.JPG
i na prawo


Przed nami takie widoczki :)
DSCN4481.JPG
DSCN4483.JPG


Na plaży jest mało ludzi, woda cieplusieńka, krystalicznie czysta ... cisza i spokój, tylko cykady i morza szum :hearts: – brak jakiejkolwiek infrastruktury, piękne widoki, czego chcieć więcej ... wypoczywamy Obrazek
DSCN4485.JPG


W połowie września już po 16 znaczna część plaży znajduje się w cieniu – słońca należy wtedy szukać już tylko blisko linii wody. My zwijamy się o 17 bo 18.45 ruszamy na grecki wieczór do tawerny na pobliską wyspę Meganissi - trzeba się wypindrzyć - jest nas dwie a łazienka tylko jedna :wink:
Tak więc do zobaczenia na baletach w wydaniu greckim Obrazek Obrazek Obrazek

cdn ... :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα

cron
Karawaningowa zdrada - Last Minut Lejdis Lefkada! - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone