Wstęp
Jechać czy nie jechać oto jest pytanie…? Jak nie jechac kiedy nad naszym morzem zimno, deszczowo…a w planach do wykorzystania prezent urodzinowy NAMIOT. No to co jedziemy…ale…?
Po odliczeniu kosztów nie nie jedziemy ale nie stac mnie przeciez na urlop nad pobliskim stawem…
Co tam jedziemy po zliczeniu wszystkich zlotowe czek jedziemy. Zreszta nad czym się w ogóle zastanawiam przeciez ja już od 2 miesiecy tam jestem. Już zyje tym wyjazdem…już dołączyłem do fanow i miłośników CRO na portalu internetowym już jest pieknie tylko cudnych widokow i pogody brak…I co….?? I co…?? Jak to co Autko… haha dosłownie autko musialo się zepsuc klepcioki przeznaczone na noclegi w ukochanej Chorwacji trzeba z lzami w oczach oddac mechanikowi. Ale z dwojga zlego lepiej niech się zepsuje na miejscu niż gdzies w trasie. Pieniedzy brak ale co tam już postanowione Chorwacja pod namiotem i tyle… Chociaz dobiegaja mnie sluchy daj spokuj odpusc sobie będzie jeszcze okazja nie dasz rady auto nie Podola… ALE oni wszyscy nie zdaja sobie sprawy jak slowa „nie dasz rady motywuja” co? Ja? Nie dam rady? Nie w takich problemach rade dawałem dam i teraz. Zreszta jak to nie dam rady jak ja już dalem rade ja już jestem w Chorwacji tyle ze psychicznie a fizycznie już niedlugo już tuz tuz.