No....
BO Ile mozna bylo zwlekac...
Lidia K napisał(a):Też mi prawie tyle samo wyszło naszym autem. 5,5 euro na 100 km daje 110 euro za 2000km czyli dojazd z Wrocławia do Aten nie licząc opłat za serbską i macedońską autostradę. Na razie jesteście na sporym plusie bo przecież prom dla 2 ludzi i auto to całkiem znaczący wydatek (tam i z powrotem na Santorini chyba 360 euro).piekara114 napisał(a):Jestem i jak. I ciekawa jestem jak to Wam to tanio wyszło, na razie mamy 406 zł na łepka.
piekara114 napisał(a):Lidia K napisał(a):Też mi prawie tyle samo wyszło naszym autem. 5,5 euro na 100 km daje 110 euro za 2000km czyli dojazd z Wrocławia do Aten nie licząc opłat za serbską i macedońską autostradę. Na razie jesteście na sporym plusie bo przecież prom dla 2 ludzi i auto to całkiem znaczący wydatek (tam i z powrotem na Santorini chyba 360 euro).piekara114 napisał(a):Jestem i jak. I ciekawa jestem jak to Wam to tanio wyszło, na razie mamy 406 zł na łepka.
Myślę, że ich salony z basenami pokryją ten Wasz prom...
mysza73 napisał(a):Widzę, że całkiem spora gromadka Was się tu zebrała , bardzo mi miło
Ale widzę też, że nie wszyscy są miłośnikami kamieni, podobnie jak ja i Potter zresztą też , a dla niektórych, byłoby to "danie główne"
Ale spoko, kamieni będzie tyle ile trzeba, nikt się niestrawności nie nabawi
Natomiast widzę, że nie tylko ja jestem łasuchem i na deser się skusiliście .
Tu uwaga , mogę lekko przesadzić i troszkę przedawkować porcję ...
mysza73 napisał(a):a weź pod uwagę, że Kulki jeszcze muszą wrócić do Wrocka, a my mamy już opłacone bilety w te i nazat
Myślę więc, że warunek taniości został spełniony
mysza73 napisał(a):Sporo z Was sądzi, że będzie wesoło ... ... no raczej ... ale i nerwowe momenty były ...
Lidia K napisał(a):...No aż tak się nie ciesz. Cena nazad mieści się w połowie waszych kosztów latania. Nie wspominając o tym że jesteśmy mobilni, niezależni od tubylców, niczego nie musimy na miejscu dokupić, nie mamy żadnego braku baterii, ładowarek, kart, aparatów telefonicznych, ulubionych napojów, smacznego, zdrowego (dla mnie) jedzenia, ubrania, kosmetyków, ręczników, cieplejszych rzeczy, tabletek, przewodników, map i pewnie jeszcze wielu ważnych przedmiotów bez których trudno było przeżyć.