Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG. [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Jeśli ktoś rozważa jeszcze zakup/wymianę kamerki, to ultra godne polecenia są kamery Viofo (w kwestii jakość/cena). Np. Viofo A119 (starszy model) lub A129 lub A129 dual (przód i tył). Każdy z modeli występuje w wersji z GPSem i bez (tańszy).
Dodatkowo Viofo mają 3 tryby parkingowe: http://www.viofo.pl/parking-mode.php ale żeby działały prawidłowo, potrzebne jest podpięcie kamery nie do gniazda zapalniczki, a bezpośrednio do akumulatora przez np. skrzynkę bezpieczników za pomocą specjalnej przejściówki.
Dołączę do tematu. Kupiłem przed dobrych kilku laty Prestigo. Sporo wtedy kosztowała. Teraz jest ogromny wybór kamer, ale opisywany zestaw 2 kamer + ewentualnie GPS w cenie poniżej 400 PLN to kiepski wybór. Dobra kamerka musi kosztować a te wynalazki z Chin nie grzeszą jakością. Takie jest moje zdanie. Dlatego polecam, bez zwrotu ultra godne polecenia - Iroadx9 i tym podobne. Nie mam takiej, ale zdecydował by się właśnie na taki model. Jakość musi kosztować.
damianisko5 napisał(a):Dobra kamerka musi kosztować a te wynalazki z Chin nie grzeszą jakością. Takie jest moje zdanie. Dlatego polecam, bez zwrotu ultra godne polecenia - Iroadx9 i tym podobne. Nie mam takiej, ale zdecydował by się właśnie na taki model. Jakość musi kosztować.
Dwie strony wcześniej wrzuciłem film z jazdy dziennej z kamerki Lamax Drive C7. Mnie to zadowala. Niestety, nocne filmy są gorsze. (nie mam akurat nic "pod ręką").
Czy mógłbyś wrzucić film z Iroadx9 z nocnej jazdy? Chciałbym porównać, czy warto dopłacać grubo ponad tys. złotych do Iroadx9.
zag napisał(a):Kolego, jakbyś mógł wyjaśnić co znaczy zwrot " ultra godne polecenia", będę wdzięczny.
To znaczy, że w tym przedziale cenowym nie znajdziesz nic lepszego jeśli chodzi o stosunek cena/jakość, jak również o znakomitą jakość nagrań, uznany support (bardzo dobry), możliwość modowania różnych firmwareów polepszających różne funkcje kamery, uznaną markę... co jeszcze. Do tego 3 tryby parkingowe (większość kamer nie posiada takich trybów). Sam obecnie jestem na "kupnie" kamery w miejsce mojego wysłużonego Shadowa i po miesiącu czytania, oglądania, pytania na forach itp. uznaję, że Viofo to najlepszy wybór.
Kamerka samochodowa ma zastosowanie "dokumentowe" w razie "w"!
Nie przesadzajcie z tym jaraniem się jakością, zaraz napiszecie że kamerka bez 4K i dużego bitrate jest do dupy!
Ludzie, ten sprzęt to inne zastosowanie! Można kupować kamerki po.2.000zl tyłko pytanie - poza jakąś automasturbacją czy jakość obrazu lepsza o 5% w jakiś sposób wpłynie na udowodnienie ewentualnego sprawstwa kolizji?
Kamerka samochodowa ma zastosowanie "dokumentowe" w razie "w"!
Nie przesadzajcie z tym jaraniem się jakością, zaraz napiszecie że kamerka bez 4K i dużego bitrate jest do dupy!
Ludzie, ten sprzęt to inne zastosowanie! Można kupować kamerki po.2.000zl tyłko pytanie - poza jakąś automasturbacją czy jakość obrazu lepsza o 5% w jakiś sposób wpłynie na udowodnienie ewentualnego sprawstwa kolizji?
Dokładnie. Po co jarać się super hiper jakością nagrania.. Ile razy statystycznie oglądamy trasę. Ja w ogóle nie oglądam bo po co. Ma służyć jako dowód w sprawie i tutaj niepotrzebne są wypasione parametry nagrania 4K, 5K i huk wie jeszcze jakie.
Ja polecem Navitel R600. Ma tą zaletę gdyż podstawka do szyby montowana jest na taśmę 3M. Bez problemu jednym ruchem można wypiąć kamerkę z podstawki. Bardzo dobra jakość nagrań, kąt widzenia 170st, jest mała, dyskretna nie rzucająca się w oczy. I takie zalety są wystarczające. Oczywiście unikać tanich tandetnych kamerek za 100zł. Przyzwoita dobra kamera do kupienia od 250zł + kartą pamięci minimum 32GB. Wg mnie nie ma sensu kupować wypasionych kamer za 500 lub 700zł. I tak te bajery do niczego nie są potrzebne.
TurboDymoMan napisał(a): Kamerka samochodowa ma zastosowanie "dokumentowe" w razie "w"! Ma służyć jako dowód w sprawie i tutaj niepotrzebne są wypasione parametry nagrania 4K, 5K i huk wie jeszcze jakie.
I niestety miałem "w" na wyspie Hvar. Roztargniony Chorwat uszkodził mi niemal całą lewą stronę. Na pokładzie włączony, oczywiście wspomniany Prestigio, wezwany Policjant po obejrzeniu zapisu, jednoznacznie wskazał winnego zdarzenia. Nie chcę myśleć jakie kłopoty by mnie czekały, gdybym nie miał rejestratora. I na razie ta kamerka spisuje się OK. Jak padnie, to pomyślę o nowej. Syn ma w aucie SjCam i też sobie ją chwali. Wniosek - jak coś działa bez problemu i jesteście z tego zadowoleni, to niech tak zostanie. Życzę Wam podczas wakacyjnych podróży i w każdej innej, abyście NIE musieli korzystać z zapisu "w".
Ostatnio edytowano 19.05.2019 09:29 przez damianisko5, łącznie edytowano 1 raz
TurboDymoMan napisał(a):Onaniści... Można kupować kamerki po.2.000zl tyłko pytanie - poza jakąś automasturbacją czy jakość obrazu lepsza o 5% w jakiś sposób wpłynie na udowodnienie ewentualnego sprawstwa kolizji?
Widzę, że w każdym wątku Cię pełno. I w każdym niemal w tym samym tonie. Czas odpocząć.
Abstrachując od wątku seksualnego to jakość kamerki ma znaczenie. W tych słabszych można nie odczytać numerów pojazdu, który zbiegł. Wziąłem kiedyś taką za ok 180 zł za punkty w BP. Na drugi dzień poszła w śmieci. Nawet nie chciało mi się reklamować, bo była "za darmo". Teraz mam mio (czy jakoś tak*) za ok 600 zł i jest ok. * MiVue 792_D
Przeczytane dzisiaj na wp:https://teleshow.wp.pl/kamera-samochodowa-moze-przysporzyc-klopotow-uwazaj-jak-jej-uzywasz-6382590402369665a Można, można jak się chce.
Idąc tym tropem równie dobrze można powiedzieć analogicznie: w zasadzie po co kupować samochód nowy - nie wiem, za 80000 skoro równie dobrze można kupić 20 letniego Passata! To jest TYLKO samochód, ma jeździć. Albo: po co kupować nowy telewizor LCD skoro można kupić telewizor lampowy, telewizor służy do oglądania telewizji. Albo: po co kupować aparat cyfrowy (lustrzankę), skoro komórką za 300 zł też da się robić zdjęcia... I tak dalej i tak dalej, można to ciągnąć w nieskończoność
Ja dzielę się swoją opinią - jak to się mówi - "w dobrej wierze", popieram ją doświadczeniem z tematem i moją najlepszą wiedzą (przy okazji: podawałem ceny Viofo i ceny zaczynają się od ~400 zł jeśli zrezygnujemy z modułu GPS, nie było mowy o kwotach 1500 czy 2000).
To, co odbiorca zrobi z taką informacją to już jego sprawa oczywiście zupełnie suwerenna i osobista. Nie namawiam nikogo, nie reklamuję, nie mam sklepu z kamerkami, nie dostaję prowizji za zakupy. Każdy ma własny rozum i podejmie swoją własną decyzję. W sumie, na Allegro są również kamerki za 58,90 zł - to po co przepłacać można kupić taką.
A co do meritum sprawy, czyli "onanizowania się". Tych, co mają zdanie wyrobione przekonywać na siłę nie zamierzam. Opisuję tylko SWOJE, OSOBISTE przekonania i przeświadczenia i opinie. Z kamerką jeżdżę "we wszystkim" - i w samochodzie prywatnym i w samochodach służbowych jak nimi gdzieś jadę i na motorze też (mam klon typu GoPro z prawdziwą - nie interpolowaną - rozdzielczością 4K).
Spróbuję więc rozbić na czynniki pierwsze dlaczego rozdzielczość jest ważna. Przekłada się, brutalnie mówiąc na ilość szczegółów czyli ilość pikseli, czyli de facto koniec końców to, czy na nagraniu "w razie w" będziemy w stanie odczytać numer rejestracyjny samochodu, który uczestniczył w "zdarzeniu".
Nie robiłem badań (bo nie szukam urządzeń w niskiej półce cenowej), ale z dużą dozą pewności śmiem twierdzić, że większość budżetowych kamer nawet nie posiada rozdzielczości realnej Full HD tylko rozdzielczość "pseudo Full HD, czyli 1920x1080) interpolowaną z mniejszych rozdzielczości na przykład 640x480 lub coś podobnego. Co za tym idzie rozdzielczość taka zasadniczo w sytuacji krytycznej może nam nie pozwolić na odczytanie numerów rejestracyjnych w razie jakiegokolwiek przykrego incydentu. Pierwszy lepszy przykład, bo nie przykładałem się do szukania: - życzę powodzenia w odczytywaniu numerów.
Pół biedy jeżeli mówimy o sytuacji znakomitych warunków pogodowych i drogowych: świeci słońce, widoczność jest doskonała, samochód przed nami jest oddalony o metr, jedziemy w tym samym kierunku z prędkością 15 km na godzinę wtedy oczywiście żadna kamera nie będzie miała problemu, bo wszystkie szczegóły odczytamy doskonale. Problem zaczyna się pogłębiać w momencie, kiedy prędkość zaczyna się zwiększać. Jeżeli założymy, że nawet mamy pełne Full HD i nagrywamy w 30 klatkach na sekundę, to musimy pamiętać, że samochód jadący z prędkością 60 km/h przebywa ~16m/sek. Na tą sekundę mamy zapisane 30 klatek szybko poruszającego się obiektu - na ilu klatkach mamy wyraźny nieporuszony obraz i widoczne szczegóły dla numeru rejestracyjnego, i z jakiej dokładnie odległości przed nami?
Jeszcze "śmieszniej" zaczyna się robić, kiedy weźmiemy pod uwagę pojazdy z naprzeciwka, jadące w przeciwnym kierunku niż my. Nie zdarzało się nigdy tak, że sprawcą wypadku/kolizji był samochód z naprzeciwka? Oglądacie Polskie Drogi? https://www.youtube.com/channel/UCBoOyA ... m6igdJ8tOw
Wyobraźmy sobie, że mamy dwa samochody jadące w przeciwnych kierunkach z prędkością (nie tak znowu bardzo dużą) 70-90 km na godzinę. Jeżeli ktoś chce się pobawić to niech sobie ściągnie kiepskiej jakości nagranie z kamery z internetu i uruchomi w odtwarzaczu, który umożliwia skok co jedną klatkę i sprawdzi, czy jest w stanie odczytać nr samochodów nadjeżdżających z przeciwka.
Podkręćmy znowu poziom trudności nieco do góry i wyobraźmy sobie że warunki pogodowe są słabe: pada deszcz, jedziemy w nocy, jest bardzo mało światła - większość "budżetówek" nie daje rady w takich warunkach, o jakichkolwiek szczegółach w możemy zapomnieć. I za to właśnie płaci się w dobrej jakości kamerach.
Dodajmy do tego funkcję parkingową. Oczywiście większość kamerek, nawet tych za 150 zł chwali się marketingowo że ma taką funkcję "w razie kolizji na parkingu". W większości wypadków (oczywiście pewnie są jakieś chlubne wyjątki ale nie znam całego rynku więc wypowiadam się na podstawie mojej najlepszej wiedzy) tak zwany trybów parkingowy działa na zasadzie wykrycia uderzenia, czyli jakiego rodzaju czujnik G-sensor wykrywa przeciążenie i zaczyna nagrywanie dopiero w momencie uderzenia.
Raz: nie zawsze każde uderzenie jest odpowiednio wykryte (może być źle skalibrowany czujnik może być 1000 innych rzeczy, na przykład obcierka, która nie powoduje wielkiego przeciążenia, czujnik nie odpala nagrywania). Dwa: nagranie wideo w większości trybów parkingowych jest wykonywane PO wykryciu uderzenia, czyli w przypadku odpowiedniej dozy pecha będziemy wiedzieć, że ten samochód który właśnie odjeżdża jest koloru na przykład zielonego... Trzy: bateria w kamerze samochodowej która w większości wypadków wystarcza może na 30-120 minut zasilania w energię. A przecież taki czujnik zderzeniowy żeby wykrywać i interpretować uderzenia też musi pobierać energię. Powiedzmy że zostawiamy samochód na parkingu na cały dzień i stłuczka parkingowa nastąpi po trzech godzinach kiedy nasza kamera ma już kompletnie wyczerpaną baterię czyli zdarzenie nie zostanie nagrane.
Wspomniane przeze mnie Viofo (uwaga! nie mam z tytułu reklamy profitów!) z tego co mi wiadomo jako jedyna kamera w tym przedziale cenowym posiada dwa dodatkowe tryby parkingowe (niezależnie, czy wystąpi aktywacja czujnika uderzenia): nagrywanie poklatkowe oraz specjalnie dedykowany tryb tak zwanego low bitrate.
I na koniec: i tak spędziłem już za dużo czasu odpowiadając na tego posta. Niech każdy sobie kupi to, co mu pasuje.