Raj na ziemi 14 maja – poniedziałek, to szczególny dzień, bo wtedy wybraliśmy się do raju
Jak wiadomo doga w takie miejsce nie zawsze usłana jest różami
Pobudka przed godz. 7 na wczasach, to małe wyzwanie, ale się udało. Razem z potrzebnymi manelami na plażowanie dotarliśmy do samochodu i na śniadaniu byliśmy punkt 7.30 (od tej godziny były serwowane). O dziwo wszystkie potrawy były, ale co jeszcze bardziej mnie zdziwiło - było też sporo osób, widocznie ranne ptaszki
lub może też gdzieś jechali. O tak wczesnej porze byliśmy tylko raz, więc nie wiem jak w inne dni to wyglądało.
Kawy też nie odpuściliśmy, i tak ok. 8.30 wyruszyliśmy do portu w Kissamos. Martwiła nas nieco droga (ponad 100 km), a raczej korki, które mogą się pojawić. Ale o dziwo Chanię minęliśmy bez większych problemów, w Kissamos na ulicach też w miarę pusto, więc w porcie byliśmy ze sporym zapasem czasu (bilety mieliśmy kupione dzień wcześniej).
Taki kościołek jest tuż przy porcie
Tu kupiliśmy bilety
Tak wygląda program wycieczki
Ponieważ na statek można już wejść, więc zabieramy bambetle i wchodzimy zająć jakieś dobre miejsca. Zmienialiśmy je trzy razy, by ostatecznie na nieco dłużej uplasować się bliżej dziobu
Nie było z tym najmniejszych problemów, bo wolnych miejsc było jeszcze sporo. Urok bycia przed sezonem
Na statku można kupić obiady, lody, piwo, kawę i inne napoje. Za bodajże 4 euro można też pożyczyć parasol na plażę.
No to wypływamy
A jak jest flaga, to jeszcze mała ciekawostka związane z hymnem Grecji (jakoś jedno z drugim mi się kojarzy).
Wiecie, że Grecja ma najdłuższy hymn państwowy? Liczy sobie, bagatela 158 zwrotek
i jest wpisany do Księgi rekordów Guinnessa. Ciekawe ile osób zna na pamięć całość
Hymn do wolności został zatwierdzony przez króla Jerzego I w 1864 roku.