Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

KALIMERA Ellada - YASSU Kokkino Nero

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 27.10.2007 12:30

Była przerwa na wybory , ale już jest PO :wink: :lol: więc będzie ciąg dalszy ale jako zakończenie -
w Meteorach byliśmy w przedostatni dzień pobytu w Kokkino Nero. 8)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 27.10.2007 23:07

Meteory - suplement fotograficzny

Kilka zdjęć ogólnych

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Różne klasztory

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Kilka zdjęć ze zwiedzanego przez nas Klasztoru Przemienienia Pańskiego

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Na dziedzińcu klasztoru mnichów nie widziałem, natomiast było tam mnóstwo kotów o różnej sierści wygrzewających się na słońcu

Obrazek Obrazek

Natomiast w jednym z pomieszczeń przez dziurę w drzwiach udało się zrobić zdjęcia pozostałości po mnichach

Obrazek Obrazek

Wewnątrz klasztoru zdjęcia można było zrobić tylko w piwniczce, gdzie mnisi produkowali wino

Obrazek Obrazek

Dzięki zasobom internetowym udało mi się wejść do jednego z klasztorów

Foto1 Foto2 Foto3

Drugim zwiedzanym obiektem był mały żeński klasztor Św. Barbary, bilety wstępu sprzedawały tu mniszki a w otoczeniu klasztoru widać żeńską dłoń (ogródek i dużo kwiatów)

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

I jeszcze cztery zdjęcia - jedno moje, trzy wygrzebane w sieci, które uznałem za warte zamieszczenia

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A na zakończenie wycieczki do Meteorów trzy panoramy

Panorama1 Panorama2 Panorama3

oraz dla wszystkich chętnych nie zmęczonych klikaniem - kolejne klikanie

lot samolotem nad Meteorami

C.D. - zakończenie (niestety) nastąpi.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 28.10.2007 09:26

Janusz Bajcer napisał(a):Obrazek

Megalo Meteora :D wg. mnie najpiękniej położony i rzeczywiście największy ze wszystkich. Jest po prostu przeniesamowity :!:
Janusz dzięki za wycieczkę... szkoda tylko, że już koniec blisko.

Pozdrav :papa:
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 28.10.2007 19:22

Fantastyczne te zdjęcia z lotu ptaka. Dobrze, że je wyszperałeś. Mieszkaliśmy pod tą gigantyczną skałą na skraju Kalambaki. Z tej perspektywy prezentuje się jeszcze potężniej !
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 20.11.2007 17:03

A Ty Janusz :?: Czemu się opierniczasz :?: Taka relacja bez zakończenia.... :(
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 20.11.2007 17:21

Bo zaczytany jestem - tyle pięknych relacji przybyło, ale już jestem blisko zakończenia, ostatnie zdjęcia już "siedzą" w fotosiku, więc
... nie znacie dnia ani godziny, kiedy koniec "odtrąbimy" :wink: :lol:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 17.12.2007 01:20

ZAKOŃCZENIE

Przepraszam, że na zakończenie relacji wszyscy czytający musieli długo czekać , trochę w tym mojej winy - a trochę kilkoro osób, którzy rozpoczęli pisać swoje ciekawe relacje, których nie sposób było nie czytać.
Ponieważ wycieczka do Meteorów była w przedostatni dzień pobytu w Kokkino Nero, więc wszystko co najciekawsze, zostało już wcześniej opisane.
Przez dwa wieczory próbowałem sił w robieniu zdjęć nocnych, więc poniżej kilka zdjęć, które udało mi się "popełnić".
W Kokkino nie było nic specjalnego do fotografowania nocą, a ponieważ kilka dni świecił księżyc w pełni, więc pierwsze celowanie aparatem wykonałem w ten obiekt.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Poniżej kilka zdjęć nocnych z plaży i z promenady nadmorskiej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dziesięciodniowy pobyt wakacyjny minął szybko i w dniu wyjazdu trzeba było się popakować i opuścić pokoje do godz.10, bo na nasze miejsce przyjeżdżali następni wczasowicze, a autobus, który ich przywoził, miał nas zabrać z powrotem do kraju.
Przyjechał po nas ten sam autobus, którym przyjechaliśmy do Kokkino.

Obrazek

Wyjechaliśmy z Kokkino trochę późno, bo ok. 14-tej - ponieważ autobus przyjechał lekko opóźniony, był wypadek na trasie i grupa, którą przywoził miała dwie godziny stania w korku. Powrót nastąpił ta samą trasą, jak przyjazd z ta różnicą, że popołudniu przejeżdżaliśmy przez Macedonię i mogliśmy zobaczyć z okien autobusu kawałek tego kraju.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na granicy macedońsko-greckiej mieliśmy krótki postój i pobyt w sklepie wolnocłowym, gdzie zakupiłem butelkę Metaxy i puszkę oliwy z oliwek.

Obrazek

Na postoju gdzieś w Serbii kupiłem na spróbowanie dwa piwa serbskie i jedno czarno-górskie.

Obrazek

Piwa te uzupełniły kolekcję kilku piw greckich zakupionych w Kokkino.

Obrazek

A na Słowacji do tej kolekcji doszły jeszcze dwa

Obrazek

Po spokojnej jeździe, bez długiego stania na granicach i bez korków na trasie ok. 14-następnego dnia, czyli po 24 godz. Byliśmy w Bielsku, a na trasie z Bielska do Krakowa, czekał na nas indywidualny transport do Nowego Sącza i około 18-tej przybyliśmy do domu.
I tak zakończyły się bardzo krótkie wakacje A.D. 2007 r.

Pora teraz na krótkie podsumowanie urlopu.

Jeśli chodzi o podróż, to jak dla mnie nie była zła, jako że autobus był wygodny, klimatyzowany, nie pełni zajęty, więc miałem obok siebie miejsce no i nie musiałem siedzieć za kierownica długie godziny jako kierowca i mogłem sobie w drodze na postoju golnąć piwko.

Obrazek

W autobusie były miłe pilotki sprawnie organizujące przystanki i przekazujące garść informacji o trasie podróży i o krajach tranzytowych. Kierowców było trzech (doświadczonych), którzy bezpiecznie zawieźli nas na miejsce wczasów i z powrotem. Jedynym mankamentem były czasem ulatniające się "zapaszki" z WC, bo niestety mimo przerw w podróży, co 3-4 godz. część współpasażerów mimo próśb pilotek, aby z niego korzystać tylko w razie nagłej potrzeby, chodzili tam dość często.
Apartament, w którym mieszkaliśmy mimo skromnego wyposażenia i bez klimatyzacji był przyjemny, wystarczyło zamknąć na dzień okiennice i pokój nie nagrzewał się w środku. Nocą nie było duszno, w dzień natomiast oprócz czasu przygotowywania śniadań i obiadokolacji w ogóle w nim nie przebywaliśmy. Posiłki jedliśmy na tarasie przed apartamentem.

Obrazek

Położenie apartamentu, w którym mieszkaliśmy pokazuje zdjęcie poniżej.

Obrazek

W czasie całego pobytu nie padał ani raz deszcz, było bardzo gorąco, temperatura dochodziła do 40 stopni w cieniu, całe szczęście, że było na plaży drzewo, dające zdecydowani więcej cienia niż parasol oraz wiała lekka bryza, szczególnie w kilka dni, kiedy morze było wzburzone.

Obrazek Obrazek Obrazek

Woda w morzu ze względu na panujące temperatury była cieplutka i wchodziło się do niego bez szoku termicznego. Jednak morze w tym miejscu gdzie przebywaliśmy, nie urzekło mnie.
Ani kolorem, ani czystością, jak i widokowo nie przypominało chorwackiego Adriatyku.
Plaże w Kokkino były wprawdzie inne niż na pobliskiej Riwierze Olimpijskiej

Obrazek

bo na niej za żadne skarby nie chciałbym spędzić wakacji. Dlaczego - niech przemówią te zdjęcia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ponieważ przyjechaliśmy autobusem, nie mogliśmy nigdzie pojechać poza Kokkino, po wieczornym posiłku spacerowaliśmy kilkoma uliczkami po miasteczku, a nawet gdyby było auto to nie za bardzo było by gdzie jechać. Sąsiednie miasteczka - Velika i Stomio były nie wiele większe, bez starówek takich jak w większości miasteczek na wybrzeżu chorwackim. A miasteczka Riwiery Olimpijskiej to promenada wzdłuż hoteli.

Reasumując - wakacje 2007 były jedne z najmniej udanych w ostatnich latach. Na pewno warto było zobaczyć Meteory, bo to cud natury, ciekawy był rejs na Skiathos, bo pokazał, że na greckich wyspach jest inaczej niż na lądzie. No i jak dla mnie wyjazd do Grecji utwierdził przekonanie że jak urlop na południu, to nie ma jak CHORWACJA.
Ponadto żona "wyleczyła" się z jazdy tak długo autobusem bez noclegu na trasie, a znajomi powiedzieli że wolą jazdę swoim autem bez Klimy, niż z zapachami z autobusowego WC.

Jeśli jeszcze kiedyś pojadę (pojedziemy) do Grecji, to na pewno nie będzie to Riwiera Olimpijska i Kokkino Nero, które skreślam z przyszłego tam pobytu.

Obrazek

Tak więc żegnaj KOKKINO NERO, do zobaczenia, może jeszcze kiedyś GRECJO.

Jeśli swoim autem to będzie to Chalkidiki lub wyspa Thassos bo w miarę blisko od Nowego Sącza

Sithonia

Obrazek

Thassos

Obrazek

A jeśli inne wyspy - np. Kreta, Rodos, Korfu lub całkiem na południu półwysep Peloponez, to samolotem, bo tam, to jak dla mnie (jako jedyny kierowca-żona nie ma prawa jazdy) za daleka wyprawa samochodem.

KONIEC
Ostatnio edytowano 21.12.2007 00:07 przez Janusz Bajcer, łącznie edytowano 1 raz
LRobert
Cromaniak
Posty: 4129
Dołączył(a): 09.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) LRobert » 17.12.2007 09:05

Janusz podziwiam, że w jednym miejscu wytrzymałeś 10 dni. Dobrze, że pomimo braku pojazdu udało się coś zobaczyć. Myślę, że METEORY są chyba warte 10 dniowych trudów. Nie było chyba tak źle. Zdobyliscie z żoną nowe doświadczenia i to też ważne bo na przyszłość łatwiej będzie podejmować decyzje.. Mnie żona ciągnie do Grecji w przyszłym roku/przynajmniej na razie, w tym roku też chciała ale się wykreciłem Chorwacja - też nowość hotel i Włochami/ - z tym my jak sie uda wyjechać to na pewno na kemping, bo z powodu pracy/ a w zasadzie jej braku nie można na razie planować terminu/. Jak będę ją chciał zniechęcić do Grecji to dam jej relację do przeczytania. ŻARTOWAŁEM !!!!!!! A tak w ogóle czy ty podobnie jak PAP to sypiasz czasami? A może wygladasz jak ten z końcowego zdjęcia.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 17.12.2007 10:21

Nie jest tak źle jak na końcowym zdjęciu :wink:

Ja tylko jestem tzw. "nocny marek"

Czyli człowiek, który lubi w nocy czytać, pracować, wychodzić na miasto, itd.

I zarówno żona, ja i znajomi wolimy stacjonarne wczasy, zwiedzając najbliższą okolice bez zmiany miejsca pobytu.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 17.12.2007 13:59

Janusz piiiięknie zakończyłes opowieść :lool: skreśleniem Kokkino Nero z planów wakacyjnych. A teraz mała niespodzianka ode mnie ;)

Obrazek

Pozdrav :papa:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 17.12.2007 16:44

Z powyższego wniosek, że jechałeś do Grecji tą trasą co autobusy wycieczkowe :lol:
Lub autobusy jechały Twoja trasą. :wink:
Twoje zdjęcie z samochodu trochę lepsze niż moje z autobusu, aparat był w torbie, za czym do wyciągnąłem i wycelowałem w obiekt - najładniejszy kadr uciekł.
Ale znalazłem w necie jeszcze jedno zdjęcie tej cerkwi.

Obrazek

Znajduje się ona w Macedonii w pobliżu miasta Kumanovo.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 17.12.2007 21:04

Janusz Bajcer napisał(a):
... i mogłem sobie w drodze na postoju golnąć piwko. ... Jedynym mankamentem były czasem ulatniające się "zapaszki" z WC, bo niestety mimo przerw w podróży, co 3-4 godz. część współpasażerów mimo próśb pilotek, aby z niego korzystać tylko w razie nagłej potrzeby, chodzili tam dość często. ...


Pewnie nie wszyscy golili piwko tylko na postoju, dlatego autokarowy klopik był eksploatowany tak często :lool: , bo jak to po piwku Obrazek, nagłe potrzeby mają czasem dużą częstotliwość...

Janusz Bajcer napisał(a):
No i jak dla mnie wyjazd do Grecji utwierdził przekonanie że jak urlop na południu, to nie ma jak CHORWACJA.


Cały czas zastanawiałam się, kiedy wreszcie to w tej relacji napiszesz :lol:

Pozdrawiam :papa: , Danka
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 18.12.2007 12:08

Ciekawie napisana relacja, okraszona opowieściami, anegdotkami, zdjęciami, informacjami, linkami. Relacja - jest co poczytać i pooglądać :!:

Każdy kto ją nawet po latach poczyta czegoś się dowie o KALIMERA Ellada - YASSU Kokkino Nero i o meteorach na skróty, bez wygrzebywania w innych żródłach.

Towarzystwo chyba było niepalące, bo cygaretach nic nam Janusz nie opowiedział. Skoro o nałogach mowa :lol:

Janusz napisał:

popołudniu przejeżdżaliśmy przez Macedonię i mogliśmy zobaczyć z okien autobusu kawałek tego kraju.


Znajduje się ona w Macedonii w pobliżu miasta Kumanovo.


Przejazd własnym samochodem pozwala zatrzymać się tam gdzie nam się coś spodoba, ale widać, że i Leszek Skupin zrobił zdjęcie cerkwi przejazdem. Chyba szkoda.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 18.12.2007 13:23

Jedyny nałogowiec (palący) to ten co pije metaxe z kraniku :lol:

Obrazek

Ja zakończyłem palenie na przełomie 1997/1998 roku ale pamiętam, że w lipcu 1997 r. będąc pierwszy raz w Chorwacji byłem jeszcze nałogowcem - "wagon" Obrazek wiozłem na kemping.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 18.12.2007 14:49

Lidia K napisał(a):...Przejazd własnym samochodem pozwala zatrzymać się tam gdzie nam się coś spodoba, ale widać, że i Leszek Skupin zrobił zdjęcie cerkwi przejazdem. Chyba szkoda.

Może i szkoda, ale
1. Nigdzie w pobliżu nie zarejestrowałem zjazdu.
2. Nie chciało mi się wracać szukać i kluczyć..., a upał zaczynał się robić naprawdę dokuczliwy i męczący, Ci, którzy czytali moją relację, wiedzą, że nie mam klimy w aucie.
3. Byliśmy już po 18-19* godzinach jazdy prawie non-stop, a przed nami było jeszcze kilkaset km do przejechania.
4. Po drodze opuściliśmy napewno wiele wiele miejsc, które warto zobaczyć. Trzeba się było trzymać jakiegoś wyznaczonego kursu i realizować go, bo inaczej byśmy mogli jechać do Grecji cały tydzień :lol:.

Pozdrav :papa:

* Hehe no i dopiero dzisiaj złapałem się na tym ,że jechaliśmy w tamtą stronę nie 26 godzin tylko 30 :D, bo wyjechaliśmy o 8 rano, a w Variko-Litochoro byliśmy ok 13 dnia następnego :D (naszego czasu). I miałem napisać, że tak naprawdę nie byliśmy po 18-19 godzinach tylko dobrze po ponad 24 godzinach jazdy ;)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
KALIMERA Ellada - YASSU Kokkino Nero - strona 17
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone