REJS NA SKIATHOS _ PROLOG
Wyspa Skiathos należy do 2 archipelagów wysp greckich na Morzu Egejskim, znanych pod nazwą Sporady Południowe i Sporady Północne.
Sporady Północne to archipelag położony na wschód od Tesalii i na północ od Eubei (niekiedy Eubeę włącza się też do archipelagu). Największą wyspą archipelagu jest Skiros. Do archipelagu tego należy właśnie wyspa Skiatos - cel naszego rejsu oraz wyspy Skopelos, Alonisos i inne.
Sporady Południowe to w większości pokrywają się z archipelagiem Dodekanezu, chociaż niekiedy włącza się tu także wyspy Samos i Ikarię. Największa wyspa archipelagu to Rodos. Wyspy leżą na azjatyckim szelfie kontynentalnym. Sporady Południowe nazywane są niekiedy po prostu Sporadami.
Pochodzenie nazwy wyspy tłumaczone jest tym, że Skiathos leży w cieniu wyspy Athos, a z greckiego "skia" oznacza cień. Powierzchnia wyspy Skiathos wynosi 48 km kwadratowych, jej linia brzegowa ma długość 44 km i zamieszkuje ją 4200 osób. Stolicą jest miasto o nazwie Skiathos, które położone jest na dwóch wzgórzach. Na wyspę można dostać się samolotem-jest na niej małe lotnisko, promem lub stateczkiem wycieczkowym. Aby odbyć rejs na Skiathos, 25 lipca z Kokkino Nero wyjechaliśmy o godz. 6 rano klimatyzowanym autokarem do portu, z którego wypływają statki wycieczkowe.
Trasa przejazdu wynosiła ok. 150 km. na południe - przez Larissę do miasteczka o nazwie Amaliapolis.
Larissa to miasto w środkowej Grecji, położona ok. 400 km od Aten, nad rzeką Pinios. Jest to miasto dość młode, dlatego szukający śladów przeszłości nie znajdą tu zbyt wiele. Jest tu kilka sympatycznych placyków z fontannami, wiele sklepów, wąskich uliczek i zielonych skwerków.
Miasto liczy ok. 125 000 mieszkańców. Pilotka wycieczki podała ciekawostkę o Larissie - ponieważ miasto leży poniżej poziomu morza i w lecie jest uznawane za najgorętsze miejsce w Grecji- w przed dzień naszego przejazdu temperatura w tym mieście w południe wynosiła ponad 50 stopni. A druga grecka ciekawostka podana przez pilotkę to informacja, że na stacjach paliw w Grecji pracują w większości kobiety. Ja jechałem autobusem, ale jest na forum kilkoro tegorocznych "greków" - ciekawe, czy zauważyli kobiety na stacjach i potwierdzą tą ciekawostkę. ?
Poniżej poranne zdjęcie zrobione w czasie przejazdu przez Larissę z autobusu
W mały porcie w Amaliapolis, do którego zjechało się kilkanaście autokarów, czekały na nas statki wspomnianego wcześniej kapitana Kostasa.
Kapitan Kostas Dimitriu dawniej był ubogim rybakiem, wraz z ojcem pływał na kutrze i łowił ryby, miał marzenia, ale nie dość siły do ich realizacji. Kiedyś spotkał piękną Judith, Holenderkę, archeologa pracującego przy wykopaliskach w Grecji, zakochał się i ożenił. Judith jako osoba zauroczona Grecją, namówiła i wywarła presję na Kostasa, aby zdobył licencje przewoźnika. Doskonalił on wiedzę marynarska, wreszcie kupił pierwszy statek i mozolną pracą przewoźnika razem z Judith dorobili się przez lata w sumie czterech statków wycieczkowych i ...czworo dzieci.
(ale o tym potem)
Kostas jest bardzo bezpośredni i kontaktowy w stosunku do ludzi, na pokładzie nie chodzi w kapitańskim mundurze
ELISABET CRUISES kapitana Kostasa.
Rejs na Skiathos odbyliśmy statkiem o nazwie "Tarzan" a wracaliśmy statkiem "Elizabet III"
Statki były dość duże, większość uczestników rejsu to byli rodacy, i chyba często takie rejsy odbywają, bo kapitanowie obu statków nawet po polsku troszeczkę się mówić nauczyli. Miejsca na statku zajmowało się dowolnie , albo na pokładzie lub pod.
Część I
Płyniemy na Skiathos nastąpi.