Niech moc będzie z Wami
OUZO
Magia Ouzo jest legendą i dumą Hellady.
Słownik Języka Polskiego PWN zaleca używanie słowa ouzo w formie nieodmiennej. Natomiast wymawia się to "uzo"
Ouzo to pochodząca z Grecji wódka o smaku anyżowym. W zależności od marki i regionu pochodzenia zawiera od 38 do 48 % alkoholu.
W wyniku połączenia z płynami zmienia kolor - w połączeniu z wodą daje bardzo charakterystyczną mlecznobiałą barwę.
Podczas turystycznych wojaży po Grecji nie dajmy się nabrać starszym Grekom siedzącym przed swoimi domostwami
jeśli będą powoli sączyć ze szklaneczki biały płyn, to nie będzie to kozie mleko lecz alkohol.
Ouzo najczęściej pije się w szklance z lodem. Wedle uznania można zmieszać trunek z wodą.
Ouzo podbiło świat jako aperitif czy koktajl. Niepowtarzalny smak ma na przykład zmieszane z sokiem pomarańczowym lub nieco gorzkawy posmak z dodatkiem pieprzu i soku pomidorowego.
W Grecji jest kilku producentów ouzo, alkohol ten rozlewany jest do butelek o różnych kształtach i o różnej pojemności
A to stronka jedego z producentów ouzo:
http://pilavas.com/
Natomiast jeśli będzie ktoś na wyspie Kreta, to na wino, ouzo oraz tsikoudię - alkohol wyrabiany tylko na tej wyspie - zaprasza wszystkich
Rodzina KASSIMATIS
Ouzo w Kokkino Nero nie piłem, bo znałem jego smak- brat częstował mnie tym trunkiem przywiezionym z jego pobytu w Grecji, i jakoś "anyżek" z sama wodą nie zachwycił mojego podniebienia.
Natomiast może warto będzie kiedyś spróbować pomieszanego z sokami.
TSIPOURO
Tsipouro to destylowany mocny alkohol zawierający 45% i więcej procent alkoholu. Produkowany z moszczu powstałego z wyciskanych winogron. Nazwa tsipouro jest używana w całym kraju poza Kretą, gdzie ten sam alkohol, ale z mocniejszym aromatem, jest znany pod nazwą tsikoudia.
Tsipouro jest produkowane tylko w Grecji, produkuje się go oficjalnie na rynek i podobnie jak ouzo rozlewane jest do butelek o różnych kształtach i pojemnościach.
Tsipouro robione jest też domowym sposobem przez greckich "górali", a jak to wygląda, zapraszam na
foto-relację
I takim tsipouro poczęstował nas właściciel pensjonatu "Adonis", w którym mieszkaliśmy. Do stolika, przy którym wieczorami spożywaliśmy z umiarem różne trunki
gospodarz przynosił nam wieczorem dwa razy szklaneczkę tsipouro swojej produkcji, miało ono kolor lekko żółtawy, nie przeźroczysty jak w butelce, i podobnie jak ouzo miało posmak anyżku. Za pierwszym razem zawartość szklaneczki była mocniejsza, za drugim razem troszkę słabsza, widocznie ta pierwsza była z pierwszego "tłoczenia". Podczas rozmowy przy degustacji tego trunku okazało się, że jego syn ma za żonę Polkę z Oświęcimia, wesele było w Polsce, a gospodarz umiał kilkadziesiąt słów po polsku, może nie gramatycznie, ale przy rozmowie ręce nie bolały.
Ponieważ tsipouro robione domowym sposobem jest niczym innym jak po naszemu bimbrem, gdyby ktoś był zainteresowany jak zrobić samemu wódkę znalazłem w necie obszerną instrukcję
Domowy wyrób alkoholu
Przy tej produkcji bimbru (tak jak przy produkcji wina) tez jest potrzebna pomoc, ale trzeba zachować ostrożność, bo chwila nieuwagi .....
i pomocnica może zmienić wygląd
CD "mocy" nastąpi w postaci trunku o nazwie