Aleś mu linka podrzucił ...
Leszku, na polski -
zdjęcia masz robione i wyświetlane w przestrzeni RGB, czyli poprzez zmieszanie
kanałów czerwonego/zielonego/niebieskiego.
Biały kolor, na ekranie monitora,uzyskujesz poprzez wyświetlenie wszystkich tych kanałów na maksa
(w PS to będzie 255, 255, 255)
czarny zaś polega na wygaszeniu pikseli (0,0,0).
I teraz, po pierwsze, każdy może sobie ustawić te kanały jak chce,
a więc u mnie czerwony będzie inny niż u ciebie, zwłaszcza, jeżeli jest to LCD,
który nigdy nie wygasza pikseli (0,0,0), a więc czerń zawsze będzie szarością.
( w CRT - czyli analogach, a nawet w plaźmie, wychodzi to lepiej).
Po drugie, musisz to wydrukować, a wtedy korzystasz z przestrzeni CMYK,
czyli mieszasz cjan/magentę/żółty z dodatkiem współczynnika K
(czyli - w dużym uproszczeniu - dodajesz czarnego, żeby przyciemnić).
Przy druku biały masz z podkładu - to znaczy, jeżeli kartka jest biała, bo jak jest kolorowa, to musisz najpierw poddrukować ten biały,
natomiast czarny powstaje z wymieszania CMYK. Najczęściej stosuje się
proporcje 30, 30, 30, 100.
I teraz masz: oryginalny widoczek, swój aparat, pracujący w swojej przestrzeni barwnej,
swój monitor, czyjś monitor, swoje wyobrażenie o efekcie finalnym
oraz efekt finalny w postaci wydruku z drukarki.
Musisz teraz je wszystkie zmusić, żeby się to wszystko jakoś tam pokryło.
I po to jest kalibracja.
Od razu uprzedzam pytanie.
Kalibracja jest droga i możliwa do przeprowadzenia na sprzęcie profesjonalnym.
Nie jest rzeczą stałą, ale należy ją cyklicznie powtarzać, zresztą razem z kalibracją
pozostałych elementów systemu.
Niemniej, na sprzęcie jaki posiadamy, mogą być różne hopki związane z wyświetlaniem kolorów,
co może prowadzić właśnie do tego, że jednemu coś się będzie podobało, a drugiemu - nie.
I dlatego, najlepiej, wychodzą fotki w odcieniach szarości