29 lipca (czwartek): Zabytkowo-widokowy ŠipanJak już napisałam, zanim wrócimy do Šipanskiej Luki, trochę pozwiedzamy. Na pierwszy ogień idzie budowla, która zaciekawiła nas wczoraj, kiedy przejeżdżaliśmy obok niej. Mowa o kościele-twierdzy św. Duha:
Świątynia jest obecnie w remoncie (który trwa ponoć od 2016 roku
), ale przynajmniej zobaczymy ją z zewnątrz. Obiektywem najłatwiej ją objąć, stojąc na pobliskim cmentarzu:
A jest to cmentarz, z którego nie ma widoku na morze, co w Chorwacji może dziwić.
Za to jest kilka pięknych nagrobków:
Wracając do kościoła - został on zbudowany w 1577 roku, po napadzie Turków, którzy spustoszyli Hvar, Korčulę i Mljet. Wtedy postanowiono, że powyżej Suđurđa powstanie budynek spełniający funkcje nowego kościoła i twierdzy jednocześnie.
Bardzo ciekawa
bryła, podoba mi się
Inna crkva-tvrđava, którą widzieliśmy (we Vrboskiej) pewnie ciekawsza, ale na tak małej wysepce nie spodziewaliśmy się takiej budowli, więc plus dla Šipana
Postanawiamy podjechać drogą trochę wyżej. Zatrzymujemy się przy ścieżko-schodkach
:
i rozpoczynamy krótką wspinaczkę. Przedzieranie się przez krzaczory w sandałach i plażowej tunice nie należy do przyjemności, ale małe niedogodności wynagradzają nam widoki - na otok Ruda:
i na crkvę sv. Nikoli (na Šipanie):
Po jakichś pięciu minutach jesteśmy u celu, czyli przed kościółkiem św. Trójcy:
położonym na wzgórzu, z którego roztacza się widok na "interior":
Droga łącząca Suđurađ i Šipanską Lukę:
Pogled w stronę wysp Jakljan i Olipa. Widać też Pelješac:
Niestety zdjęcie robione pod słońce. Na żywo niesamowicie wyglądały wyłaniające się z morza "górskie szczyty".
W którą stronę nie spojrzeć, pięknie. Mljet też niewyraźny na fotce:
chociaż tak bliski. Fascynuje mnie wysepka widoczna na prawo od Lopudu:
To otok Sv. Andrija z latarnią morską. Ma świetny kształt stożka.
Pozuję w mało górskim stroju
:
Na tak krótkie "wspinaczki" może być, dałam radę
Jeszcze zdjęcie kwiatu agawy:
i schodzimy ze wzgórza.
Jedziemy dalej przez zielony interior. Na łąkach i polach można zobaczyć wyrzucone przez Jadran
łodzie:
Ostatni przystanek robimy tuż przed wjazdem (a raczej zjazdem, bo jesteśmy trochę powyżej poziomu morza) do Šipanskiej Luki. Zdecydowanie warto się tu zatrzymać, żeby przyjrzeć się późnogotyckiej budowli z 1450 roku. To Knežev dvor, czyli Pałac Rektorów:
Do środka niestety nie wejdziemy, robię tylko zdjęcie przez bramę:
Ale przyjrzymy się pięknym detalom:
Przyroda współgra z architekturą - różowe oleandry są tu bardzo na miejscu
Tabliczki informujące, co można zobaczyć w pobliżu:
My już jednak zmierzamy "do domu", bo zdążyliśmy zgłodnieć.
Šipanska Luka widziana z góry:
(Innym razem zrobię lepsze zdjęcie
)
i z poziomu morza:
A to kolekcja roślinek na korytarzu naszej kwatery:
i widok z okna na podwórko
:
Szybki prysznic i lecimy coś przekąsić oraz pospacerować po Luce, ale o tym następnym razem