Bravik napisał(a):Witaj Aga. Zaintrygowałaś mnie Šipanem.
Cześć Krzysiek
Cieszę się
Bravik napisał(a):Z ciekawością czekam na nowe odcinki.
Mówisz i masz
28 lipca (środa): Spacer po Šipanskiej Luce - część pierwsza (Kolejne miasto kotów?)Zanim pójdziemy na spacer, pokażę Wam apartman, który zarezerwowaliśmy za pośrednictwem AirBnb. Mieści się on nad
kafićem, czego byliśmy świadomi. Na pierwszym piętrze widać balkon sąsiadów, nasz był obok:
Knajpka zamykała się o północy; tak nam napisała właścicielka i tak faktycznie było. Gorzej z lokalami, które były obok
No ale o 1:00 mieliśmy już ciszę
Poza tym, jeśli chcieliśmy spać, wystarczyło zamknąć drzwi balkonowe (całkiem szczelne) i włączyć klimę (była konieczna!).
Pukamy do drzwi w wąskiej uliczce i otwiera nam starsza kobieta. Kontaktowaliśmy się z Aną, mniej więcej w naszym wieku, więc jesteśmy trochę zaskoczeni, ale pani przedstawia się jako
teta (ciotka) i prowadzi nas schodami na górę.
Apartman jest utrzymany w biało-czarnej kolorystyce i może się wydawać dość luksusowy
:
Ma jednak trochę niedoróbek, a zamiast szafy jest wieszak, co nie bardzo mi się podoba, ale na 6 nocy mogę go zaakceptować
W kuchni:
jest niesamowicie gorąco. Na szczęście w lodówce znajdujemy wodę z cytryną i miętą oraz miskę owoców. Miły gest
Teta pyta, czy kwatera nam odpowiada. Trudno się do czegoś przyczepić, parę mankamentów w łazience znajdziemy dopiero później. Na razie bardzo nam się podoba
Gospodyni (tak będziemy
Tetę traktować, bo Any nie poznamy) mówi, że możemy podjechać autem pod knajpkę i wyładować bagaże. Zakaz wjazdu obowiązuje dopiero od 19:00, zresztą "na chwilę" niby zawsze można
Małż nie lubi łamać przepisów, więc cieszy się, że jest przed 19:00
"Przyprowadzamy" Maździaka, a potem wnosimy miliony toreb i innych siat
Kiedy udaje nam się zagracić niemal cały apartman, idziemy wreszcie na balkon i już wiemy, że jest to najlepsza część kwaterki, chociaż chyba najgorzej prezentuje się na zdjęciach
:
Obok rośnie obłędnie piękna mimoza:
Mamy też niespodziewane atrakcje, np. możemy patrzeć, jak sąsiedzi biorą prysznic na swoim balkonie
:
Od razu odwiedza nas miły gość
:
Dom, w którym mieszkamy, jest nowszy od pozostałych, został dobudowany do takiej pięknej kamienicy:
Wejście mamy wspólne, więc klimacik jest, przynajmniej na korytarzu
Co ja mówię, klimat jest tutaj genialny i mam nadzieję, że chociaż trochę go poczujecie
Teraz o cenach. Tanio nie jest, bo płacimy 55 euro za dobę, ale za takie warunki można zapłacić trochę więcej (zwłaszcza, że to tylko 6 nocy), bo tak naprawdę prawie wszystko jest super, a że ja zawsze coś znajdę, to inna sprawa
Natomiast sprawdziłam ceny na przyszły sezon i jestem w szoku, bo za dobę w lipcu 2022 trzeba będzie w tym miejscu zapłacić prawie 94 euro
Nie wiem, skąd aż taki skok cen. Być może chcą sobie odbić dwa słabsze sezony...
I od razu inaczej patrzę na cenę kwatery; wychodzi na to, że mieliśmy tanio
Szybki prysznic, małe pindrzonko
i lecimy odkrywać Šipanską Lukę. Wychodzimy "z domu" w taką uliczkę:
Jednak nie wspinamy się po schodach, tylko idziemy w drugą stronę. Oprócz naszej "przydomowej" knajpki:
do której Małż będzie schodził w "kapciach", żeby wziąć sobie lane Ožujsko i wypić je na balkonie
, w pobliżu mamy inne lokale, w tym bardzo elegancką i mega drogą konobę Tauris:
która mieści się tuż obok tego pięknego budynku:
Jeśli wpadam w zbyt duży zachwyt, śmiało, sprowadźcie mnie na ziemię
Konoba sąsiaduje z placem zabaw (sprytne rozwiązanie!):
na którym dzieci będą szaleć do północy albo i dłużej
A wszystko to niemal pod naszym balkonem
Czy ja myślałam, że płyniemy na totalne odludzie, gdzie będziemy mieć ciszę i spokój?
Trochę miejscowej architektury:
I jak tu się nie zachwycać?
Jest nawet salon masażu i joga center
:
Pan na Šipanskiej Luce
:
Zgodna koegzystencja
:
Kiedyś myślałam, że Komiža jest miastem kotów. Bez wątpienia jest! Ale to, co się wyprawia w Šipanskiej Luce, przechodzi ludzkie pojęcie
Zresztą zaraz zobaczycie, tylko musimy przejść kawałek:
Przemieszczamy się w bezpośrednie sąsiedztwo jachtów, gdzie najczęściej czatują małe "żebraki"
. Zagadka: ile kotów jest na poniższym zdjęciu
:
Trzeba cały czas patrzeć pod nogi
Czasami jest to trudne, bo rozpraszają mnie takie widoki:
Ewentualnie takie
:
W Šipanskiej Luce na każdym kroku natykamy się na bujną roślinność - oprócz wielu (zdrowych!
) palm są to gigantyczne kaktusy:
czy taka ciekawostka, którą widzę pierwszy raz w życiu:
Roślina ma owoce trochę podobne do liczi, jednak to nie to:
Może ktoś wie, co za czort
Idziemy dalej i natykamy się na typowy chorwacki bajzel
:
Pewnie to mało estetyczne, ale bardzo prawdziwe
Ooo, tu jest lepiej, tylko sieci, w dodatku elegancko ułożone
:
Mogą robić za poduszkę czy kołderkę
:
Czujemy się obserwowani
:
Postanawiamy zawrócić, bo już bardzo burczy nam w brzuchach. Jeść będziemy w pizzerii/konobie znajdującej się tuż obok miejscowego targu
:
Ale o tym w następnym odcinku