pomorzanka zachodnia napisał(a):To teraz chyba pora pojechać/polecieć na Cypr.
Kiedyś pewnie polecimy
Habanero napisał(a):Zatoczka a'la Hvar , tylko plaża trochę mała, jak na ilość apartmanów.
W sezonie pewnie pusto nie jest.
Abakus68 napisał(a):Góra dół i dół góra. Kajak na plecy i rura. No to Wasza kondycja fizyczna musi być taka że ja się na wspólne góry z Wami pisał nie będę.
Z kondycją nie jest źle, ale w upale bywa ciężko.
pavlo napisał(a):Jak można to wskakuję do Waszego kajaka, no oczywiście wirtualnie, bo w realu taka operacja zmieniłaby kajak w łódź podwodną
Wirtualnie na szczęście wszyscy się zmieszczą
Bartek81 napisał(a):Cześć Agnieszko, muszę powiedzieć że nie tylko Orebič był "Polski" ...w tym roku w Rogoznicy polski język można by uznać za urzędowy ... dołączam
Cześć
No tak, Polaków było mnóstwo w całej Chorwacji.
Katerina napisał(a):Dotarłam i ja
Fajnie oglądać urocze zdjęcia znajomych kątów po latach .
Wiele się tam nie zmieniło, oprócz mostu.
Witaj, Kasiu
Oprócz mostu i dróg dojazdowych do niego.
Katerina napisał(a):Ale, każdy kto widział krowi placek uzna, że to nie to - one są dużo mniejsze - obstawiam owce i barany
Kilka dni temu, w Alpach, widziałam bardzo dużo krowich placków Faktycznie, te na plaży Jezero były znacznie mniejsze.
Katerina napisał(a):Co do konoby Barsa - chciałabym dać przeciwwagę krytykanckim opiniom...
Właściciel jest specyficzny i takież ma poczucie humoru - jeśli ktoś tego nie czuje, to będzie nazywał jego sposób bycia bufonadą
Trudno rozgryźć gościa, którego nie znasz i z którym rozmawiasz tylko parę minut. Czasami może to być specyficzne poczucie humoru, czasem zwykła nieuprzejmość.
Nie wiem, jak jest naprawdę. Być może, jak to często bywa, prawda leży pośrodku...
Katerina napisał(a):Mam nadzieje być na bieżąco z relacją , ostatnio dziwne rzeczy mi się przydarzają
Kasiu, właśnie przeczytałam w Twojej relacji, co się stało
Całe szczęście, że wyszłaś z tego bez szwanku.
Ściskam
stpman napisał(a):Bardzo możliwe, że piszesz o mnie Ja na tą plaże dotarłem we wrześniu 2017 roku. Wg mnie odchody należały do krów lub byków. Dodatkowo w zaroślach było słychać poruszające się w naszą stronę metalowe dzwonki, takie jak mają krowy. Ale czy to były krowy czy byki to nie wiem, bo tylko kawałek łba widziałem i podjęliśmy decyzję o ekspresowej ewakuacji
Tak jak napisałam wyżej, moim zdaniem, były za małe jak na krowie placki, ale ekspertem nie jestem
Jutro pojawi się nowy odcinek. Krótka przerwa była spowodowana rodzinnym wyjazdem do Bawarii Wyskoczyliśmy też na jeden dzień do Austrii, do Zillertala - naszej ulubionej narciarskiej doliny Tym razem zobaczyliśmy ją (i przede wszystkich kilka szczytów ) w letniej odsłonie :