No to i ja się przyłączam. Jak widać Ty w tym roku z wody, a my zaliczaliśmy wszystkie must see na Hvarze
My dotarliśmy też 02.08 do Drvenika, ale koło 13, co niestety kosztowało nas 4 godziny stania w kolejce. Załapaliśmy się dopiero na 5 prom
Basik_63 napisał(a):Jak Hvar to ja zawsze i wszędzie. Zasiadam wygodnie i będę nadrabiać zaległości. Pozdravki
Dogoniłam. U mnie ten rok również bez Cro i mojego kochanego Hvaru i kochanej Jelsy. Dlatego tak bliska sercu będzie mi Twoja relacja.
Paweł BB napisał(a):Hura! Już straciłem nadzieję, że wyzdrowiejesz i w tym roku pojawi się Twoja relacja (nawet na forum rzadziej zaglądałem).
Paweł BB napisał(a):Cichy wielbiciel (Twoich relacji)
markusg napisał(a):No to i ja się przyłączam. Jak widać Ty w tym roku z wody, a my zaliczaliśmy wszystkie must see na Hvarze
My dotarliśmy też 02.08 do Drvenika, ale koło 13, co niestety kosztowało nas 4 godziny stania w kolejce. Załapaliśmy się dopiero na 5 prom
maslinka napisał(a):To dziwne, ale jeszcze czujemy zmęczenie po przyjeździe. Przysypiamy więc na plaży. I w momencie takiego błogiego nicnierobienia mojego męża atakuje osa Leżał bez ruchu, a ona po prostu (bez ostrzeżenia ) użądliła go w nogę. Bezczelna! Miał potem ślad przez następny tydzień i "rana wojenna" trochę bolała. Na szczęście osę udało się ubić, co nieco zrekompensowało poniesione straty moralne
maslinka napisał(a):To dziwne, ale jeszcze czujemy zmęczenie po przyjeździe. Przysypiamy więc na plaży. I w momencie takiego błogiego nicnierobienia mojego męża atakuje osa Leżał bez ruchu, a ona po prostu (bez ostrzeżenia ) użądliła go w nogę. Bezczelna! Miał potem ślad przez następny tydzień i "rana wojenna" trochę bolała. Na szczęście osę udało się ubić, co nieco zrekompensowało poniesione straty moralne
maslinka napisał(a):Witaj, Krzychoo!
A dokąd w tym roku? Jesteś już po czy jeszcze przed wakacjami?
maslinka napisał(a):Basik_63 napisał(a):Jak Hvar to ja zawsze i wszędzie. Zasiadam wygodnie i będę nadrabiać zaległości. Pozdravki
Dogoniłam. U mnie ten rok również bez Cro i mojego kochanego Hvaru i kochanej Jelsy. Dlatego tak bliska sercu będzie mi Twoja relacja.
Basik_63 napisał(a): Teraz Jelsa jest dla mnie jak drugi dom, który w tym roku niestety musiałam "zdradzić" na rzecz nowszego autka, aby w przyszłym roku mieć czym do CRO pojechać.