19 sierpnia (poniedziałek): Spacer po Varaždinie - part 2O czym to ja...? Aaa, trzeba szukać tronu, bo był się zmył przez ostatni rok
Nie byle jaki to tron, królewski, z napisem: "Bądź królem w królewskim mieście". Jak my się za coś zabierzemy, zwykle się to udaje
Tron też znajdziemy
Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Jesteśmy już dosyć głodni, więc najpierw napełnimy swoje żołądki
Jeść będziemy tam, gdzie rok temu. Najlepsze są sprawdzone miejsca, a restauracja Verglec bardzo przypadła nam do gustu
Jest tu smacznie, a ceny są zdecydowanie niższe od tych, do których przyzwyczailiśmy się na wybrzeżu. Zamawiamy zagorski odrezak i odrezak "Verglec", czyli dwa pyszne kotlety z pysznymi dodatkami. Do tego oczywiście piwo dla niekierowcy
Pan osvježi dan!
:
Dawno nie było zdjęcia z piwem, a że to już koniec relacji, to na zakończenie musi być
Wychodzimy zadowoleni i bardzo najedzeni, w anielskich nastrojach - wszak Varaždin to miasto aniołów. Na każdym kroku można się natknąć na te skrzydlate stworzenia
:
Po pysznym, ale i obfitym obiedzie, trzeba spalić trochę kalorii. Idziemy więc na spacer w stronę zamku:
Widok z bramy wjazdowej do zamku na Trg Miljenka Stančića:
Nadchodzi wieczór, plac zapełnia się ludźmi:
My jednak nie możemy odpoczywać. Mamy misję do wypełnienia - musimy znaleźć zaginiony tron
Uśmiecham się, bo widzę go już z daleka
:
Mission completed!
Mówiłam, że jak się za coś wezmę (weźmiemy), musi się udać
Poprzednio stał wprawdzie w bardziej atrakcyjnym otoczeniu niż teraz:
Ale tron to tron
I przez chwilę jest to tylko mój tron
:
Kot siedzący naprzeciw chyba trochę mi zazdrości
:
Chociaż on tu na pewno siedział nie raz
Trudno jest opuścić to wygodne (i bardzo ważne!) miejsce. Ale czas nas goni. Pewnie tu jeszcze kiedyś wrócę, trochę "pokrólować"
Jedna z uliczek:
doprowadza nas na Tomislavov Trg:
Ratusz w tym roku zmienił nieco swój wygląd:
Od półtora miesiąca powiewa na nim flaga w gwiazdki:
Kupujemy wałówkę na drogę w pobliskiej piekarni i powoli zmierzamy w stronę Fabiaka. Mijamy mnóstwo zaparkowanych rowerów:
Widać Varaždin to miasto rowerzystów
Dawna stolica Chorwacji żegna nas miło i kwiatowo:
To była krótka, ale bardzo sympatyczna wizyta. Na pewno jeszcze wrócimy do Varaždinu, może na dłużej...
Tymczasem musimy się zbierać, pora nieodwołalnie w tym sezonie opuścić Chorwację. Szybko "przeskakujemy" Słowenię, przed 21:00 jesteśmy w Austrii i w środku nocy w domu. Droga mija spokojnie.
Ósma CROpodróż staje się historią... Było cudownie! Każde nasze kolejne wakacje są lepsze od poprzednich
, więc i te były the best
I niestety nie potrafię rozstrzygnąć dylematu: Hvar czy Brač
Obie wyspy są wyjątkowe, jednocześnie bardzo podobne do siebie i całkowicie inne
Dziękuję wszystkim tym, którzy tu cierpliwie zaglądali
Tym razem wystawiłam Waszą cierpliwość na próbę, pisząc tę relację rekordowe ponad 5 miesięcy
Ale teraz to już na pewno...
KoniecPozdrawiam serdecznie